Mieczysław Fogg - życie na wysokim C
30.05.2016 | aktual.: 27.12.2016 15:24
Był żołnierzem, aktorem, reżyserem, tancerzem, a nawet... biznesmenem
Był żołnierzem, aktorem, reżyserem, tancerzem, a nawet... biznesmenem
Ojciec pragnął, by został inżynierem. On jednak wybrał muzykę. Znany do dzisiaj z nostalgicznych szlagierów, stał jednak przez całe życie twardo na ziemi. Mistrzem był nie tylko na deskach estrady, z powodzeniem prowadził także własną firmę fonograficzną. Prowadził, dopóki przedsiębiorstwa nie zniszczyli komuniści.
30 maja 1901 roku urodził się Mieczysław Fogg, a właściwie Fogiel, jeden z najbardziej znanych polskich piosenkarzy - śpiewający charakterystycznym barytonem lirycznym. Fogg był też żołnierzem, aktorem, reżyserem, tancerzem, pedagogiem i, do 1951 roku, biznesmenem. Jako pierwszy muzyk w Polsce wystąpił również w telewizji. Było to w roku 1938.
Nie był jedynym artystą w rodzinie. Stryjeczny brat, Aleksander Fogiel, był znanym aktorem, podobnie jak siostrzeniec Fogga - Jan Matyjaszkiewicz.
W mundurze i kamaszach
Ojciec przyszłego artysty, sam maszynista kolejowy (matka prowadziła sklep), wiązał ze swym pierworodnym duże nadzieje. Widział w synu specjalistę od dróg i kolei.
"Mietek będzie budował nowe szlaki kolejowe - lubił mawiać - a ja tamtędy poprowadzę pociąg". "Niemile brzmiały dla mnie te ojcowskie rojenia, skoro moim właściwym pociągiem był... pociąg do śpiewania" - wspominał muzyk po latach.
Czas był jednak niespokojny i zanim Mieczysław Fogg usłyszał oklaski publiczności, musiał oswoić się ze świstem przelatujących opodal kul. Młody, niespełna 18-letni mężczyzna wstąpił ochotniczo w 1919 roku do Wojska Polskiego i wziął udział w wojnie, jaką Rzeczpospolita prowadziła z bolszewikami - m.in. uczestniczył w wyzwalaniu Wilna i walczył na froncie litewsko-białoruskim. Był odważny i skory do ryzykownych akcji - w jednej z nich został ranny.
By zarobić na naukę, został klakierem
W 1922 roku Mieczysław Fogg, chcąc choć trochę zadowolić ojca, podjął pracę w Warszawskiej Dyrekcji Polskich Kolei Państwowych. Jeśli jednak pan Fogiel liczył, że syn będzie decydował o przebiegu nowych linii kolejowych, musiał się mocno rozczarować. 21-letni Mietek otrzymał posadę najzwyklejszego kasjera.
Pracę w PKP godził Fogg ze śpiewem w chórze kościelnym w parafii pw. św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. To właśnie tam usłyszał go kiedyś Ludwik Sempoliński - wybitny aktor i pedagog, który uznał młodzieńca za wielki talent.
Fogg rozpoczął mozolne, "szlifujące" głos ćwiczenia na Wydziale Wokalistyki Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina. Zajęcia były kosztowne. By na nie zarobić (pobory z PKP były niskie), młody mężczyzna zaczął dorabiać jako klakier operowy (klaskał, gdy kończył się utwór). Chałturzył też na ślubach i pogrzebach.
Fogg - śpiewająca mrówka
Wyrzeczenia przyniosły oczekiwany skutek. W 1928 roku 27-letni Fogg odniósł pierwszy poważny sukces muzyczny, śpiewając w Chórze Dana w warszawskim teatrzyku Qui Pro Quo.
To właśnie z Chórem Dana był Fogg związany przez większą część międzywojennego dwudziestolecia. Z zespołem tym zjeździł wielokrotnie całą Polskę, a także koncertował w licznych krajach europejskich oraz USA.
W 1938 roku zadebiutował jako solista, zwyciężając w ogólnopolskim plebiscycie Polskiego Radia. Nagrywał wówczas 150 piosenek rocznie (rekord do dzisiaj czeka na pobicie).
"W latach 30. podpisywałem kontrakty na sto piosenek rocznie. Limit ten przekraczałem o pięćdziesiąt. Nazywano mnie śpiewającą mrówką" - wspominał już po wojnie.
Walczył z okupantem, ratował Żydów
W czasie wojny, za zgodą władz Polskiego Państwa Podziemnego, występował w kawiarniach dostępnych dla polskiej publiczności, m.in. w słynnym lokalu "U Aktorek". Rolę piosenkarza harmonijnie godził z pracą... kelnera.
Piosenki Fogga miały w tym czasie ogromne znaczenie dla polskiego społeczeństwa. Gdy walcząc w szeregach Armii Krajowej, brał udział w powstaniu warszawskim, śpiewał "ku pokrzepieniu serc" współtowarzyszy z AK. Za udział w walkach (był starszym strzelcem I batalionu Szturmowego "Odwet") odznaczono go Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami.
W okresie wojny Mieczysław Fogg prowadził także szeroką akcję ratowania Żydów. Niektórych z nich ukrywał we własnym mieszkaniu, innych wspierał żywnością i pieniędzmi.
Władza zamknęła mu wytwórnię płytową
W 1945 roku założył w Warszawie pierwszą kawiarnię artystyczną - "Cafe Fogg". To tu przy karbidowej lampie (elektryczności jeszcze nie było) wykonał po raz pierwszy swój najsłynniejszy utwór - "Piosenkę o mojej Warszawie" - który na trwałe zapisał się w sercach mieszkańców stolicy.
"Cafe Fogg" zamknęło podwoje w roku 1946, ale już rok później artysta wyruszył w swój pierwszy powojenny wojaż - do Austrii. Dwa lata później postanowił zmierzyć się z biznesem. W swoim mieszkaniu przy ulicy Koszykowej 69 założył wytwórnię płytową "Fogg Record". W ciągu trzech lat istnienia firmy Mieczysław Fogg wydał ponad 100 tytułów. Inicjatywa znanego muzyka nie spotkała się jednak z przychylnością komunistycznych władz. W 1951 roku "Fogg Record" zamknięto w ramach "walki państwa z prywatną inicjatywą gospodarczą".
Dał 16 tysięcy koncertów
Walka z Foggiem-kapitalistą nie przeniosła się na szczęście na walkę z Foggiem-artystą. Słynny polski baryton przez wiele lat zachwycał jeszcze krajową i zagraniczną publiczność. Jak podliczył skrupulatny statystyk, w ciągu swojej, trwającej ponad 60 lat kariery Mieczysław Fogg dał 16 tysięcy koncertów i miał w repertuarze ponad 2000 utworów. Łączny nakład płyt z piosenkami Fogga przekroczył 25 milionów egzemplarzy.
Od jego ostatniego występu w 1988 roku, (było to na trzy lata przed śmiercią artysty), upłynęło już całe pokolenie. Mimo to Mieczysław Fogg jest nadal popularnym artystą. Może dlatego, że jak npisał w swym pamiętniku pt. "Od palanta do belcanta": "Oświadczam państwu, że byłem młody, jestem młody i tak długo będę młody, jak długo państwo będziecie sobie życzyć".
Witold Chrzanowski