Inaczej niż w hotelu
Obiekt znajdujący się w Lipawie na Łotwie w przeszłości pełnił funkcję zakładu penitencjarnego, a obecnie jest połączeniem hotelu i muzeum. Przedstawiciele placówki wolą nazywać go jednak więzieniem. I słusznie, bowiem zamiast kapci i szlafroka, odwiedzający otrzymują tu więzienny strój i rozpoczynają trwającą 24-godzinną przygodę, podczas której nie mają co liczyć na hotelowy komfort i uciechy.
Zakład Karosta to nie tylko miejsce, w którym przetrzymywano kiedyś więźniów, ale również wykonywano egzekucje. Aby dodatkowo podkręcić emocje, w materiałach marketingowych poświęconych hotelowi znaleźć można informacje, że jest on nawiedzony. Wydaje się jednak, że pracownicy wcale nie muszą się posuwać do rozpowiadania takich historii, aby uzyskać odpowiedni efekt. Wystarczy tylko spojrzeć na zdjęcia obskurnych pokojów/cel, by poczuć, jak włosy stają dęba.