Trwa ładowanie...
05-11-2014 12:38

Mieszkańcy tych krajów rodzą się już nieszczęśliwi

Mieszkańcy tych krajów rodzą się już nieszczęśliwiŹródło: 123RF.COM
d47ao1j
d47ao1j

Szczęście to jedno z głównych dążeń, jakie wyznacza sobie człowiek. Wyścig do osiągnięcia tego celu nie jest zbyt wyrównaną rywalizacją. Naukowcom udało się ustalić, kto startuje do tej walki z pozycji uprzywilejowanej, a komu od samego startu towarzyszą problemy. Okazuje się, że wszystko zależy od genów.

Pieniądze, sukces zawodowy, udane życie uczuciowe, zdrowie - to najczęściej wymieniane czynniki, które decydować mają o tym, czy czujemy się spełnieni i szczęśliwi. Ale nie zawsze wypełnienie tych kryteriów oznacza automatycznie, że beneficjent staje się szczęśliwcem. Do tego, by tak było, potrzeba czegoś więcej. Decydować o tym mają odpowiednie geny, a konkretnie ich długość.

Naukowcy z Uniwersytetu Warwick na podstawie przeprowadzonych badań stwierdzili, że za nasz nastrój, a także podejście do życia odpowiada odpowiedni gen, który determinuje stopień uwalniania się serotoniny. Im jest on krótszy, tym poziom związku określanego popularnie hormonem szczęścia jest niższy. Im jest on dłuższy, tym poziom serotoniny w organizmie jest wyższy, a co za tym idzie, właściciel tego genu wykazuje bardziej pozytywne usposobienie.

Poziom szczęścia zależny od pochodzenia

Brytyjscy eksperci ustalili, że osoby, u których wspomniany gen jest krótszy, mają większe predyspozycje do tego, by zachorować na depresję, podczas gdy u tych, u których dłuższy gen wpływa na wyższy poziom serotoniny, zazwyczaj czują się szczęśliwi, często niezależnie od sytuacji życiowej. Badacze na tym jednak nie poprzestali. Udało im się też określić, że długość genu odpowiedzialnego za wytwarzanie serotoniny może zależeć od naszego pochodzenia.

d47ao1j

- Wśród narodów, które przebadaliśmy, Dania i Holandia miały najniższy odsetek osób z krótkim wariantem genu serotoniny - powiedział cytowany przez "The Times" profesor Andrew Oswald, który kierował badaniami.

Informacja, że wśród najszczęśliwszych znaleźć można Duńczyków i Holendrów, nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem. Ale to nie oznacza, że zabrakło niespodzianek. Wśród krajów, których przedstawiciele są posiadaczami długiego wariantu "genu szczęścia", znaleźli się mieszkańcy Panamy i Wietnamu.

Na przeciwległym biegunie znaleźli się zaś... Brytyjczycy i Amerykanie, którzy i tak nie wypadli jeszcze najgorzej. Jak ustalono, najkrótszy gen odpowiedzialny za produkcję serotoniny występuje bowiem u Francuzów. To zdaniem komentatorów może wyjaśniać, dlaczego postrzegani są oni za gburowatych. Słabe wyniki obywateli tych krajów mogą oczywiście dziwić - słyną one bowiem z wysokiego standardu życia i stabilnej sytuacji politycznej. Ale jak tłumaczą uczeni, ma to niewiele wspólnego z poczuciem szczęścia.

Czy oznacza to, że wśród np. Amerykanów nie znajdziemy ludzi, którzy czują się szczęśliwi? Nic z tych rzeczy. Podczas badań nie zabrakło takich deklaracji. Wnikliwe studia ujawniły jednak, że szczęśliwi Amerykanie byli np. potomkami imigrantów ze Skandynawii.

Naukowcy przyznali, że trudno jest im stwierdzić, co decyduje o tym, że przedstawiciele jednych nacji rodzą się już z dłuższym genem szczęścia, a inni z krótkim. Zdaniem ekspertów, tym, którzy mają krótszą formę genu odpowiedzialnego za regulację poziomu serotoniny trudniej będzie się jednak cieszyć się z bogactwa, dobrego zdrowia, wymarzonego domu czy długowieczności.

d47ao1j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47ao1j