Młode dziewczyny ślubują czystość swoim ojcom

W Stanach Zjednoczonych składa je nawet 12 procent nastolatek. Podczas specjalnej uroczystości, w której udział biorą również ich ojcowie, ślubują, że będą żyć w czystości aż do zamążpójścia. Rytuał ten ma tyle samo zwolenników, co zagorzałych przeciwników. Ci pierwsi twierdzą, że w dzisiejszym, pełnym rozpasania świecie potrzebna jest taka alternatywa. Inni nie pozostawiają na nim suchej nitki, określają go mianem "upiornego" i starają się dowieść, że stanowi on naruszenie granic, które powinny być nieprzekraczalne. Czy ktoś w tym sporze ma rację?

Bale dziewic to nie tylko uroczystość, która w zamyśle ma być wyjątkowa dla młodych dziewcząt oraz ich ojców. To także zarzewie wielkiego sporu o charakterze światopoglądowym, w którym niemal każdy stara się zająć miejsce po jakiejś ze stron. O co tyle hałasu? O nastolatki, które nie są już małymi dziewczynkami, ale nie są też jeszcze kobietami, a decydują się na złożenie przed swoimi ojcami, ale przede wszystkim przed Bogiem, ślubów czystości. Dziewczyny poprzysięgają, że wytrwają w abstynencji seksualnej, a swoją cnotę zachowają dla "tego jedynego". "Przyrzekam Bogu, a także sobie samej sobie oraz swojej rodzinie, że pozostanę czysta, zarówno w myślach, jak i w uczynkach aż do dnia, w którym wyjdę za mąż" - brzmi treść ich deklaracji. Ale nie tylko one składają obietnicę.

(fot. za davidmagnusson.se)

"Mając Boga za świadka, jako autorytet i obrońca dla mojej córki, uroczyście przyrzekam chronić jej czystości. Sam także będę czysty w swoim życiu jako mężczyzna, mąż i ojciec" - takie oświadczenie składają w tym samym czasie ojcowie.

W dniu, w którym złożone zostaje przyrzeczenie, odbywa się tzw. bal dziewic. Stany Zjednoczone oszalały już na tym punkcie. Organizowane są one w 48 stanach i zazwyczaj mają rozmach podobny do tego z prawdziwych wesel. Uroczystościom towarzyszy przepych - dziewczyny prezentują się najczęściej w białych sukniach ślubnych, a podczas rytuału otrzymują pierścień przypominający o ich zobowiązaniu danemu Bogu oraz ojcu. Podczas wręczania go córkom, tatusiowie zazwyczaj przed nimi klękają. W czasie uroczystości dziewczęta składają także pisemną przysięgę, która zobowiązuje ich ojców do strzeżenia ich dziewictwa. Potem jest też oczywiście czas na kolację, przemówienia, prezenty oraz zabawę.

Przed nadejściem tego wyjątkowego dnia dziewczęta pielęgnują w sobie myśl, że naprawdę wychodzą za mąż - symbolicznie zaślubiając się z Bogiem. Ale z najbardziej krytycznych komentarzy przebijają się głosy, że dziewczyny w większym stopniu poślubiają swoich ojców - w dniu symbolicznego "ślubu" pierwszy taniec należy właśnie do nich, na nich spoczywa także obowiązek chronienia cnoty córki. Obietnica, jaką dziewczyny składają, najczęściej w wieku ok. 12-13 lat, oznacza, że wyrzekają się one jakichkolwiek czynności mających związek z seksem lub mogących prowadzić do kontaktu seksualnego. Wiąże się to z tym, że także do momentu ślubu z tym jedynym mężczyzną nie mogą się np. całować.

Inicjatorem tego niecodziennego ruchu była protestancka rodzina Wilsonów. W 1988 r. pastor Randy Wilson oraz jego żona zorganizowali taką uroczystość dla swoich pięciu córek. Randy zdecydował się na taki krok, gdy zauważył, że zarówno on, jak i jego żona odgrywają coraz mniej istotną rolę w życiu swoich pociech. Okazało się, że z podobnym problemem boryka się wielu innych ojców. Od tamtego czasu inicjatywa zaczęła w bardzo szybkim tempie zyskiwać na popularności. Dziś stanowi ona także głos sprzeciwu wobec zmian w obyczajowości seksualnej, które doprowadziły do tego, że w przypadkowe relacje seksualne zaczęły się angażować coraz młodsze osoby, które cnotę zaczęły traktować jako balast.

(fot. za davidmagnusson.se)

Randy Wilson wciąż odgrywa bardzo istotną rolę podczas organizacji kolejnych balów dziewic. Niedawno został bohaterem dokumentu poświęconego zjawisku. W filmie przedstawieni zostali też inni ojcowie, którzy swoją więź z córkami zdecydowali się pogłębić w taki niecodzienny sposób. Wśród nich znajduje się pastor Ron Johnson. W jednej ze scen przedstawiony został moment, w którym nakłada on pierścień na palcu serdecznym swojej córki i wypowiada takie oto słowa: "To jest tylko rodzaj przypomnienia, że zachowanie czystości jest ważne, więc noś to na swoim palcu. Od tego momentu jesteś zaślubiona Panu, a twój ojciec jest twoim chłopcem".

Wśród największych wrogów cieszącej się coraz większą popularnością inicjatywy są dopatrujące się wszędzie spisków feministki, które postrzegają ją jako projekt podporządkowany umacnianiu roli patriarchatu. Dla Eve Ensler, autorki "Monolgoów waginy", poprzez bale dziewic mężczyźni starają się ograniczyć wolność swoich młodych córek i uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, z kim ich latorośl w przyszłości się zwiąże. Z przeprowadzonych badań wynika jednak, że 88 procent dziewcząt nie wywiązuje się ze złożonej w obecności ojca przysięgi.

(rc/ac/facet.wp.pl)

Zobacz: Masa o kobietach polskiej mafiiMasa o kobietach polskiej mafii