Trwa ładowanie...
29-10-2010 14:33

Mniej jurne kobiety mają popsute mózgi

Mniej jurne kobiety mają popsute mózgiŹródło: Thinkstock
dpsgytz
dpsgytz

Okazuje się, że niewielki popęd seksualny u pań to sprawa poważniejsza, niż do tej pory przypuszczano. Brak nastroju na igraszki to niekoniecznie wina żeńskiej przewrotności, czy osławionego bólu głowy, a efekt "popsutego mózgu".

Hipolibidemia, czyli tzw. oziębłość seksualna, od dawna dzieliła naukowców - jedni uważali, że to zwykła bujda, a nawet więcej: choroba, która została wyprodukowana przez koncerny farmaceutyczne, na potrzeby zwiększenia zysków, inni zaciekle utrzymywali, iż schorzenie jest jak najbardziej prawdziwe. Jednak nawet ci drudzy nie mieli pewności co stoi u podstaw obniżenia popędu płciowego - problemy psychiczne czy fizjologiczne.

Krytycy hipolibidemii prezentują pogląd, jakoby to, co niektórzy tak uparcie starają się ubrać w zgrabną teorię i sklasyfikować w wykazie schorzeń, jest w rzeczywistości efektem ubocznym XXI wieku. Ludzie są zabiegani, zapracowani, wycieńczeni i targani zmartwieniami, nic więc dziwnego, że nie zawsze mają ochotę na seks. Niemniej jednak, wygenerowanie nowego schorzenia się opłaca, wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedaży niebieskich, a ostatnio nawet różowych tabletek (viagra dla pań), by się o tym przekonać. Chyba nie można zaprzeczyć, że ten tok rozumowania wydaje się być całkiem logiczny...

Innego zdania są amerykańscy naukowcy, którzy twierdzą, że dokonali przełomu w tej kwestii - mają oni dysponować empirycznymi dowodami, popierającymi istnienie hipolibidemii. Co ciekawe, choroba ma mieć podłoże fizjologiczne, zaś winą za oziębłość seksualną obarcza się mózg. Cóż, potwierdza się przypuszczenie, że to mózg jest największą strefą erogenną. Niestety, okazuje się, że mózgi pań o obniżonym popędzie seksualnym są popsute, a właściwie nie tyle popsute, co działają one na innych zasadach, niż ma to miejsce u kobiet zdrowych.

dpsgytz

"Metro" opisuje pracę naukowców z Wayne State University w Detroit. Badacze doszli do wniosku, że u normalnego, zdrowego człowieka na myśl o seksie musi zapalać się jakaś czerwona lampka, dająca sygnał gotowości. Czerwona lampka jest bardzo trafną metaforą, ponieważ w istocie określone części mózgu są wówczas aktywowane. Do eksperymentu zaproszono 26 kobiet - 19 ze zdiagnozowaną hipolibidemią oraz 7 zdrowych.

Paniom prezentowano półgodzinny materiał filmowy, na który składały się sceny z filmów erotycznych przeplatane obrazem z czarną planszą. W trakcie seansu, uczestniczki były podłączone do aparatury MRI (obrazowanie rezonansu magnetycznego), dzięki czemu specjaliści obserwowali zmiany zachodzące w ich mózgach. Ku ich zaskoczeniu, okazało się, że mózgi pań z hipolibidemią działają inaczej, niż mózgi kobiet zdrowych.

U kobiet zdrowych, są aktywowane zupełnie inne części mózgu niż u kobiet z obniżonym popędem. Na tym etapie, badacze nie są jeszcze w stanie stwierdzić, w jakim stopniu dane rejony mózgu biorą udział w seksualnym pobudzeniu. Wiadomo tylko, że na rezonansie powinny się rozświetlać te, które uaktywniają się u kobiet o normalnym poziomie libido.

Doktor Michael Diamond jest bardzo zadowolony ze zgromadzonych rezultatów. "Nareszcie uzyskaliśmy faktyczne dowody, potwierdzające istnienie jakże kontrowersyjnej hipolibidemii" - mówi na łamach "News.com.au". "Nasze badania wykazują, że istnieją podobieństwa między kobietami zdrowymi i oziębłymi seksualnie, jednak wyróżnić można części mózgu, które cechują się odmiennym sposobem działania." Czy to oznacza przełom?

dpsgytz

Niekoniecznie, doktor Sandy Goldbeck-Wood, wypowiada się dla "Telegrapha" raczej sceptycznie. Po pierwsze, krytykuje małą liczbę "obiektów" badania, po wtóre stwierdza że nie zadbano o odpowiedni wywiad. "Przydałoby się zebrać trochę więcej informacji o tych kobietach, aby móc z całą pewnością wyeliminować występowanie dodatkowych, przekłamujących wynik czynników, takich jak: depresja lub inne fizyczne czy psychiczne schorzenia. W ten sposób można by z całą pewnością stwierdzić, czy taka, a nie inna aktywność mózgu naprawdę odnosi się do funkcji seksualnych, czy jest wynikiem innych czynników, na przykład depresji."

Cóż, najwyraźniej badania Amerykanów mają jeszcze słabe strony. Być może wkrótce, naukowcy przystąpią do gruntowniejszego sprawdzenia swojej teorii. A co jeżeli się ona potwierdzi? Obowiązkowe rezonanse przedmałżeńskie?

dpsgytz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dpsgytz