Mówią na niego Hulk. Chce stać się postrachem ISIS
07.07.2016 | aktual.: 07.07.2016 11:37
156 kilogramów, atletyczna sylwetka i imponująca siła. Ten Irańczyk zrobił ostatnio oszałamiającą karierę w mediach społecznościowych. Jest szansa, że jego popularność będzie nadal rosła. Wszystko za sprawą złożonej przez niego deklaracji. 24-latek ogłosił, że wybiera się na wojnę z Państwem Islamskim.
Nazywa się Sajad Gharibi, a jego rozpoznawalność rośnie w ekspresowym tempie. Jest jednak mało prawdopodobne, by ktoś pamiętał jego prawdziwe imię. Internauci nadali mu przydomek marvelowskiego superbohatera i mówią na niego Hulk. I trzeba przyznać, że Sajad posturą może przypominać słynną zieloną postać z komiksów. Zdarzają się też porównania z Herkulesem. W wywiadach, których udzielił do tej pory, powiedział, że większość jego masy stanowią mięśnie. Jego możliwości też robią wrażenie. Podniesienie 175-kilogramowego ciężaru nie stanowi dla niego większego problemu. Jego potencjał siłowy imponuje wielu osobom i przekłada się na wzrost popularności „Hulka”.
Perski superbohater
Na Instagramie można znaleźć dziesiątki zdjęć, na których irański gigant prezentuje swoje możliwości. Jak twierdzi, dzieli się ze światem tym, co pasjonuje go najbardziej, czyli atletyką. Każde ze zdjęć pokazujących Gharibiego ćwiczącego czy dumnie prężącego muskuły zdobywa tysiące polubień i opatrzone jest setkami komentarzy. Irański strongman chętnie chwali się również memami, na których upodobniany jest do superbohaterów.
Jego życie to podnoszenie ciężarów i rywalizacja z innymi kulturystami. Osiłek przyznał, że regularnie bierze udział w organizowanych w kraju konkursach - m.in. w trójboju siłowym. Podczas zawodów staje w szranki z innymi ciężarowcami.
W słusznej sprawie
Oczywiste jest, że kogoś takiego jak Gharibi lepiej jest mieć po swojej stronie. Ostatnio pojawiły się jednak spekulacje, że perski Hulk stoi po złej stronie barykady i angażuje się w działania Państwa Islamskiego. Niektórzy internauci zaczęli wrzucać nawet zdjęcia islamskich terrorystów, na których rzekomo miał znajdować się Sajad Gharibi. Według plotek, miał on nawet brać udział w egzekucjach przeprowadzanych przez radykalistów. Pojawiły się zarzuty, że działa w strukturach Państwa Islamskiego pod pseudonimem Buldożer. 24-latek postanowił jednak uciąć wszelkie spekulacje i zapewnił, że nie ma nic wspólnego z siejącą postrach organizacją terrorystyczną. Aby uwiarygodnić swe słowa, ogłosił, że sam zamierza zaangażować się w walkę z ISIS. Młody siłacz zasili wkrótce irańskie oddziały wojskowe, które walczą z terrorystami.
Według niego, pokonanie fanatyków oraz zakończenie konfliktu w Syrii to kwestia priorytetowa. To właśnie m.in. dlatego postanowił, że nie będzie dłużej siedzieć z założonymi rękami, ale dołoży też swoją cegiełkę na rzecz zażegnania napięć w regionie i osiągnięcia pokoju.
Hejterów nie brakuje
Oczywiście wielka popularność Gharibiego to nie tylko blaski, ale również cienie. Nie wszyscy zachwycają się jego potężną sylwetką. Niektórzy podważają jego uczciwość i twierdzą, że imponującą muskulaturę udało mu się osiągnąć dzięki korzystaniu z rozmaitych wspomagaczy. Są też tacy, którzy krytykują posturę ciężarowca, twierdząc, że większość jego masy ciała to nie mięśnie, ale tłuszcz.
Gigant o gołębim sercu
Gharibi, którego zdjęcia stały się hitem internetu, nie przejmuje się jednak zarzutami. Dodaje też, że jego spopularyzowany w mediach społecznościowych wizerunek nieustępliwego twardziela nie do końca jest prawdziwy. Potwierdzają to osoby z jego otoczenia, które twierdzą, że 24-latek ma wielkie serce. Ci, którzy nie mają złych zamiarów i nie zajdą mu za skórę, nie mają się czego obawiać.