DziewczynyNagie, a jednak ubrane

Nagie, a jednak ubrane

Nagie, a jednak ubrane
Źródło zdjęć: © facebook.com

15.07.2015 | aktual.: 27.12.2016 14:58

None

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

1 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

2 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

3 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

4 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

5 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

6 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

7 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

8 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

9 / 9

Bielizna przeciw dyskryminacji

Obraz
© facebook.com

Ponoć najlepsza bielizna to taka, która jak najwięcej odsłania, jak najmniej pokazując, absurd? Nie do końca. Chodzi o to, żeby, mówiąc w skrócie, pozostawić pole dla wyobraźni.

Nie dziwi zatem fakt, że w ostatnim czasie ogromną popularnością wśród pań cieszą się tzw. cieliste biustonosze i figi. Dzięki nim, wszystko może pozostać zakryte, a jednocześnie posiadaczka może czuć się tak, jakby była naga - czyli wolna i niezależna. Poza tym, tego typu dessous rozwiązuje wiele problemów z doborem garderoby wierzchniej, w tym prawdziwą zmorę kobiet np. konieczność założenia czarnego stanika do białej bluzki - biustonosz w kolorze ciała pasuje do wszystkiego i nigdy nie będzie wyglądał pretensjonalnie.

Trend ten postanowiła wykorzystać firma Nubian Skin, która za pomocą bielizny pragnie walczyć z dyskryminacją i uprzedzeniami. Bo niby dlaczego "wolne i niezależne" mogą czuć się wyłącznie przedstawicielki rasy białej?

Na rynku pojawiły się właśnie zestawy dla kobiet z różnych stron świata - docelowo mają to być staniki, majtki, pończochy w setkach, a może nawet tysiącach barw i odcieni. Tak, żeby każda kobieta miała bieliznę dopasowaną idealnie dla siebie. Producenci ten korowód tonów już określili mianem rewolucji w brafitingu.

- To była żmudna walka, ale każda rewolucja musi się gdzieś zacząć - podkreślają pomysłodawczynie, projektantka Eunice Johnson i amerykańska modelka somalijskiego pochodzenia Iman Abdulmajid.

Ze swojej strony chcieliśmy jednak ostrzec wszystkich panów, którzy teraz będą chcieli sprawić swoim partnerkom prezent i kupić odpowiedni zestaw. Pamiętajcie, że mężczyźni trochę inaczej postrzegają kolory niż panie. W konsekwencji może okazać się, że delikatny i prosty dla nas róż skóry naszej ukochanej, w jej oczach jest "lila-ametystową-fuksją skąpaną w mleku".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)