Najbardziej oryginalne wojskowe "maskotki"
Major kozioł, kapral kuc, królewski gwardzista pingwin. Za wzorową służbę czeka je awans, a za "brykanie" mogą zostać upomniane, a nawet zdegradowane
Siwy kudłacz w służbie Jej Królewskiej Mości
Jedną z najbardziej rozpoznawalnych maskotek wojskowych jest pies Gwardii Irlandzkiej, która sama w sobie jest formacją prezentującą się dość efektownie - a to z uwagi na czerwone mundury i wysokie czarne czapki (bermyce). Jeszcze więcej kolorytu dodaje gwardzistom posiadanie wilczarza irlandzkiego - "flagowej" irlandzkiej rasy psów, która należy do największych na świecie. Wilczarz pełni funkcję maskotki formacji od ponad stu lat (oczywiście chodzi o rasę, a nie pojedynczego osobnika), bierze udział w oficjalnych uroczystościach wojskowych, a nawet maszeruje z żołnierzami podczas święta Trooping the Colour (oficjalne urodziny monarchy). Wilczarz gwardzista, który aktualnie "służy" w Gwardii Irlandzkiej, wabi się Domhnall.
Koza, której się salutuje
Koza w wojsku? Brzmi dość kuriozalnie, ale pełniąca funkcję maskotki wojskowej to w przypadku I Batalionu The Royal Welsh tradycja licząca setki lat. Wszystko zaczęło się ponoć podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, gdy zdezorientowany kozioł podczas jednej z bitew zapędził się na pozycje wojsk brytyjskich. Zamiast trafić do kotła, zwierzę stało się maskotką pułku, a tradycja trzymania kozła została usankcjonowana pod koniec XIX wieku przez samą królową Wiktorię. Maskotka The Royal Welsh ma nawet stopień wojskowy, a jeśli pełni wzorowo służbę (co sprowadza się do nienagannego zachowania na paradach wojskowych), może awansować. Nieodpowiednie zachowanie grozi z kolei degradacją (co miało miejsce w 2006 roku, kiedy kozioł próbował szarżować). Rogatemu "żołnierzowi" przysługują pełne prawa regularnego członka batalionu (np. salutują mu niżsi rangą żołnierze), a kozią paszę i przysmaki fundują mu brytyjscy podatnicy. Wszystkie kozy pełniące funkcję maskotki I Batalionu The Royal Welsh tradycyjnie
noszą imię William.
Największy leniuch wśród marines?
Amerykańscy marines mają do siebie spory dystans. Zamiast zwierzęcia powalającego urodą lub zwinnością, za swoją maskotkę wybrali buldoga. Psy tej rasy służą w marynarce od lat 20. XX wieku. Podobnie jak niektóre maskotki z Wysp, buldogi marines posiadają stopnie wojskowe oraz mają otwartą drogę awansu. Aktualnie maskotką jest buldog o imieniu Chesty - to czternasty pies na takim "stanowisku". Mieszka w koszarach marines w Waszyngtonie, a do jego głównych obowiązków należy oczywiście uczestniczenie w paradach wojskowych.
**[
ZOBACZ TEŻ: ZA MUNDUREM PANNY SZNUREM? ZALEŻY OD MUNDURU... ]( http://facet.wp.pl/za-mundurem-panny-sznurem-zalezy-od-munduru-6002209001177729g )* *[
HYBRYDY ZWIERZĄT, W KTÓRYCH ISTNIENIE AŻ TRUDNO UWIERZYĆ ]( http://facet.wp.pl/hybrydy-zwierzat-w-ktorych-istnienie-az-trudno-uwierzyc-6002212299682433g )**
Nielot szlachcicem
Funkcje wojskowych maskotek to nie tylko domena ssaków. W norweskiej Gwardii Królewskiej swoje miejsce odnalazł również ptak - o tyle nietypowy, że nie lata, bo jest... pingwinem. Nils Olav ma nie tylko stopień wojskowy (honorowy szef pułku) i otwartą ścieżkę awansu, ale również... tytuł szlachecki nadany mu przez norweskiego monarchę Haralda V w 2008 roku. Ceremonia miała uroczysty i oficjalny charakter. Tradycja trzymania pingwinów w roli maskotki wojskowej norweskiej gwardii sięga lat 70. ubiegłego wieku. Co ciekawe, Nils Olav nie mieszka razem z innymi gwardzistami, ale przebywa w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu.
**[
HYBRYDY ZWIERZĄT, W KTÓRYCH ISTNIENIE AŻ TRUDNO UWIERZYĆ ]( http://facet.wp.pl/hybrydy-zwierzat-w-ktorych-istnienie-az-trudno-uwierzyc-6002212299682433g )**
Medale i odznaczenia
Na koniec należy zaznaczyć, że bodaj najpopularniejszym gatunkiem zwierząt, który pełni funkcje wojskowych maskotek, są konie i kuce. Nie powinno to dziwić, ponieważ stworzenia te są nie tylko efektowne, ale również zdyscyplinowane. Brytyjska armia może pochwalić się kilkoma kucami szetlandzkimi w stopniu kaprala (służą m. in. w Parachute Regiment i Royal Regiment of Scotland) oraz tzw. "końmi bębnowymi". Cruachan IV, kuc szetlandzki z The Royal Regiment of Scotland, jest żywym dowodem na to, że wojskowe maskotki mogą nie tylko awansować, pobierać "żołd" i cieszyć się przywilejami właściwymi ich randze, ale również dosłużyć się odznaczeń. Cruachan posiada ich dwa - za osiągnięcia jego pułku w Afganistanie oraz z okazji diamentowego jubileuszu królowej Elżbiety. Kuc dumnie prezentuje medale podczas parad wojskowych, w których bierze udział.
KP
**[
ZOBACZ TEŻ: ZA MUNDUREM PANNY SZNUREM? ZALEŻY OD MUNDURU... ]( http://facet.wp.pl/za-mundurem-panny-sznurem-zalezy-od-munduru-6002209001177729g )**
