Najlepiej, żeby w ogóle ich nie było, albo w ostateczności, aby otwierały się same pod wpływem intensywniejszego spojrzenia! Niestety są, a w dodatku z niektórymi z nich trzeba się nieźle namęczyć podczas demontażu... ach, te przeklęte staniki! Ale skoro już są, warto chyba poznać wroga...
Był taki czas, kiedy panie paradowały bez biustonoszy. Siłą rzeczy, wszyscy mężczyźni byli wtedy szczęśliwi, wolni od stresów i spokojnie dożywali setki (albo raczej połowy setki). Oczywiście, mowa o czasach, w których nie znano jeszcze pojęcia "wkładki silikonowej", zatem każda pierś była naturalna, unikalna i zachwycająca w sposób odmienny niż pozostałe. Lecz niestety, jak to w każdej baśni bywa, taki i w tej, ów układ idealny musiał dobiec końca...
Otóż, panie zapragnęły uprawiać sport. Co miało okazać się nie lada problemem, zwłaszcza dla tych bardziej obficie obdarzonych przez naturę. Nieustanne bóle kręgosłupa i ogólne złe samopoczucie z tym związane, sprawiły że najtęższe umysły starożytnej Grecji zebrały się, by wymyślić specjalne opaski podtrzymujące, które uznać można za praprzodków dzisiejszego biustonosza. Z kolei pierwsze staniki przywodzące na myśl te, używane dzisiaj, powstały dopiero na początku XIX w.
Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Obecnie na rynku istnieje mnóstwo typów biustonoszy, różniących się między sobą m.in. kształtem, funkcją, czy sposobem upinania ramiączek. W zasadzie jest ich tyle, że nie sposób zliczyć wszystkich modeli. Dlatego w naszej galerii postanowiliśmy się skupić jedynie na tych najbardziej osobliwych. Mowa o prawdziwie zaskakujących stanikach, takich które np. można z powodzeniem upiec na grillu, dezaktywować za pomocą specjalnej sztuczki czy... Wejdź i przekonaj się sam, gdzie kończą się granice ludzkiej wyobraźni, gdy w grę zaangażowane są kobiece piersi czytaj więcej...