Najczęściej kłócimy się o pieniądze
Chcesz zapłacić kartą kredytową, a znów okazuje się, że limit został wyzerowany? Po przyjściu do domu często wpadasz na pudło z kolejnymi butami albo torbę z "wystrzałową kreacją"? Ulubionym miejscem spacerów twojej partnerki jest galeria handlowa? Na pocieszenie możemy napisać, że nie jesteś jedynym facetem, którego druga połówka szasta pieniędzmi. Tylko co z tym zrobić?
Wojtek od trzech lat mieszka z Klaudią. Jeszcze niedawno planował poślubić ukochaną, jednak ostatnio coraz częściej nachodzą go wątpliwości, zwykle spowodowane rozrzutnością partnerki. - Nasza sytuacja finansowa nie jest najlepsza, bo tylko ja mam pracę. W dodatku Klaudia szasta pieniędzmi na lewo i prawo. Zamiast ugotować coś w domu, ciągle chce, żebyśmy chodzili po knajpach. Kupuje różne, często niepotrzebne rzeczy, a później okazuje się, że brakuje na opłacenie rachunków - żali się młody mężczyzna. - Każda moja uwaga na ten temat jest traktowana jako atak. Nie wiem, co z tym zrobić i w ciemnych barwach widzę naszą wspólną przyszłość. Przy takim podejściu, które Klaudia prawdopodobnie wyniosła z domu, bo matka postępuje tak samo, do niczego nigdy nie dojdziemy. Kocham ją, ale czasem mam dość wspólnego życia - dodaje Wojtek.
Podobne doświadczenia ma Dawid. - Do mojej żony nie dociera, że wydawanie w miesiąc trzech średnich krajowych to przesada. Szczególnie teraz, gdy przyszły lata chude i moja firma cienko przędzie. Zadłużenie rośnie, a karta znika coraz częściej - opisuje. - Kiedy próbuję interweniować i mówię, że na coś nie możemy sobie pozwolić, słyszę, że jestem skąpcem. Żona reaguje agresją albo histerią. Masakra.
Kłótnie o kasę
Pieniądze to jedna z najczęstszych przyczyn awantur w związkach. Pod względem częstotliwości kłótni, których pretekstem są kwestie finansowe, Polacy zdecydowanie przewodzą w Europie - przynajmniej takie wnioski można wysnuć z badania, które niedawno przeprowadzono w kilkunastu krajach na zlecenie Grupy ING. Problemy z dogadywaniem się w tych sprawach zasygnalizowało aż 70 proc. par mieszkających między Bugiem a Odrą. W drugiej na liście Turcji konflikty zdarzają się w połowie związków. W innych krajach średnia jest jeszcze niższa - 40 proc. Najrzadziej finanse są powodem do nieporozumień w Holandii - w jednej na cztery pary.
Kobiety najczęściej mają pretensje do mężczyzn o ukrywanie dochodów czy zbyt mały wkład do domowego budżetu. Faceci zarzucają natomiast partnerkom rozrzutność, choć specjaliści podkreślają, że generalnie Polki wcale nie szastają pieniędzmi. Z raportu przygotowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów wynika bowiem, że 40 proc. pań porównuje oferty i wybiera te najbardziej korzystne, a 36 proc. czeka na promocje i wyprzedaże. W ciągu ostatnich 2 lat ponad trzy czwarte kobiet ograniczyło wydatki, rezygnując przede wszystkim z ubrań, kosmetyków, wyjazdów wakacyjnych oraz żywności. Jednak wielu mężczyzn nie przekonują te statystyki. Żyją w przekonaniu, że ich partnerki szastają pieniędzmi. Jak skłonić je do zmiany nawyków?
Finansowe współżycie
Najprostszą, choć nie zawsze skuteczną metodą jest szczera rozmowa partnerów i stworzenie właściwego modelu "finansowego współżycia". Aby uniknąć ciągłych niesnasek, umówmy się na przykład, że wspólne pieniądze będziemy dzielić na trzy części. Pierwszą, większą kwotę przeznaczmy na bieżące zakupy i opłaty. Dwie mniejsze - na potrzeby każdego z partnerów. Oboje trzymajmy pieczę nad główną pulą, a swoje pieniądze wydawajmy na to, na co mamy ochotę. Innym rozwiązaniem jest po prostu "wspólna kasa" - dochody obydwu partnerów trafiają w jedno miejsce, np. na bankowe konto, a wydatki zarówno związane z utrzymaniem domu, jak i przyjemnościami pokrywane są ze wspólnej puli. Warto mieć wówczas stały wgląd w budżet - stwórzmy dokument w programie Excel, do którego regularnie będziemy wpisywać wszystkie wydatki. Dobrze też systematycznie odkładać zaplanowaną sumę pieniędzy na konto oszczędnościowe. Pozwoli to uzbierać
poduszkę finansową na tzw. czarną godzinę lub niespodziewane wydatki. Jeśli te sposoby zawiodą, możemy sami zacząć... szastać kasą. Badania naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Michigan wykazały, że rozrzutni mężczyźni bardziej podobają się kobietom, które podobno podświadomie odczytują z takiego zachowania, że przyszła głowa rodziny będzie w stanie zabezpieczyć ją materialnie.
RAF