Męskie sprawyNajczęstsze błędy popełniane podczas kreowania własnego wizerunku

Najczęstsze błędy popełniane podczas kreowania własnego wizerunku

1. Wizerunek w biznesie.

Często ktoś po prostu przykuwa naszą uwagę. Musimy się zatrzymać, odwrócić, przyjrzeć dokładniej. I o to chodzi! Styl, jak mawia znana stylistka Elsa Klensch, to coś, co właśnie każe się odwrócić naszym głowom lub zatrzymać taksówkom. To nie tylko uroda, bogactwo, moda, to coś więcej. Po prostu styl to ty.
Jak ten poetycki opis odnieść do codziennych sytuacji biznesowych? Ano, przede wszystkim skutecznie! Tak, aby ci, którzy z nami obcują mieli przekonanie, że panujemy nad naszym wizerunkiem, a nawet świadomie go kształtujemy.
W pierwszej kolejności należy więc wyeliminować te błędy, które skutecznie niweczą nasze marzenia o dobrym, profesjonalnym wyglądzie.

Najczęstsze błędy popełniane podczas kreowania własnego wizerunku
Źródło zdjęć: © fotochannels

2. Budowanie wizerunku- wzloty i upadki.

Na samym początku postaraj się przede wszystkim wyjść z cienia rodzinnych przyzwyczajeń odnośnie wizerunku. Przez całe lata obserwujemy i chłoniemy wzorce z domu rodzinnego, zarówno te pożyteczne, jak i te, które są dość oddalone od kanonów profesjonalnego wizerunku. Oczywiście, na początku trudno będzie rozstać się z czymś, do czego przywykliśmy dawno temu. Z drugiej strony, przyzwyczajenie jest wprawdzie drugą naturą człowieka, ale także nad tą naturą można skutecznie pracować.

Kolejnym często popełnianym błędem jest nadmierne podążanie za modą, która już z samej swojej definicji podlega dynamicznym zmianom. Pamiętajmy, że propozycje stylizacyjne wielkich projektantów prezentowane na wybiegach całego świata są jedynie inspiracją dla innych i tak właśnie je traktujmy. Do mody codziennej, dostępnej w sklepach (tzw. pret-a-porter) przenikają jedynie niektóre rozwiązania zastosowane w podziwianych kolekcjach. Z drugiej strony, rynek mody charakteryzuje się cyklicznością. Pewne trendy powracają, czasem jedynie odświeżone i wzbogacone o niektóre elementy.

Przyjęcie w wizerunku biznesowym reguły złotego środka z odrobiną nowatorskiego podejścia będzie więc rozwiązaniem bezpiecznym i na czasie. Będziemy wówczas zarówno klasyczni, jak i na bieżąco z obowiązującymi trendami.
Następny błąd to założenie, że na dobry strój musimy wydać górę pieniędzy. Najlepsza odpowiedź na pytanie, jaką kwotę należy przeznaczyć na elegancji ubiór brzmi: taką, jaką możesz przeznaczyć. Kupowanie najdroższych kolekcji, jednak źle dobranych do twojego stylu i sylwetki nie skończy się niczym więcej, poza skutecznym drenażem twojego portfela. Niewskazana w wizerunku biznesowym jest także nadmierna nonszalancja objawiająca się chociażby radośnie rozpiętą marynarką, czy też rozpiętym kołnierzykiem koszuli w przypadku, gdy zdecydowaliśmy się na krawat.

W tej sytuacji znacznie lepsze będą rozwiązania radykalne: koszula bez marynarki lub koszula z rozpiętym kołnierzykiem plus marynarka, ale za to bez krawata. Często popełnianym błędem jest przekonanie, że wzrok obserwujących nas osób zatrzymuje się powyżej kostek. Ofiary takiego myślenia charakteryzują się koszmarnymi butami stanowiącymi wątpliwej urody dopełnienie ich wizerunku.

Buty powinny być zawsze dobrane do stroju. Jeśli nie masz możliwości precyzyjnego dopasowania, tak, aby ubranie i buty tworzyły kolorystyczną całość, postaw w przypadku butów na czerń.
Komicznie wyglądają również zbyt krótkie skarpetki. Nie ma chyba bardziej żenującej sytuacji wizerunkowej niż ta, w której siedząc, rozpaczliwie świecimy nagimi łydkami. Jeszcze do niedawna oznaką prawdziwej elegancji były podkolanówki. Obecnie są one rzadziej stosowane, co nie zmienia faktu, że na długości skarpetek nie powinniśmy szczególnie oszczędzać.
Rozwiązaniem z zamierzchłej przeszłości jest także wizerunek „a la negatyw”, czyli sytuacja, w której decydujemy się na jasną marynarkę i krawat, w zestawieniu z ciemną koszulą. W tego typu strojach bardzo niewiele osób wygląda naprawdę korzystnie. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie wybór dokładnie odwrotnego zestawienia: ciemna marynarka i krawat, jasna koszula.

Należy przy tym pamiętać, by nie kłuć w oczy zbytnim bogactwem wzorów. Obowiązuje tutaj prosta zasada: jeśli wzorek, prążki, lub kratka, to wyłącznie jedno z tych rozwiązań, i to na jednej części ubioru- albo na marynarce, albo na krawacie, albo na koszuli. Bardzo często jestem pytany o to, czy dopuszczalnym rozwiązaniem jest koszulka polo, bądź t-shirt w zestawieniu z marynarką. Tak, coraz częściej spotyka się tego rodzaju zestawienia i w przypadku mniej oficjalnych spotkań taki styl jest dopuszczalny.

Rozwiązaniami, które jednak zdecydowanie należy sobie podarować jest stosowanie spinki do krawata (chyba że mamy do czynienia z bardzo elegancką, rodową ozdobą), czy też wybór krawata w „impresjonistyczne”, wielobarwne wzory. Te elementy nie są bowiem obecnie dobrze postrzegane.

3. Elementarz wizerunku.

Skoncentruj się na sobie. Nie kupuj czegoś, co wygląda dobrze na innych. W momencie dokonywania wyboru to ty masz być w centrum, bo nikt poza tobą nie będzie nosił ubrania, które właśnie kupujesz.
Wizerunek zawodowy to także dobrze pojmowana wygoda. Wybierz więc ubrania uniwersalne oraz takie, które łatwo jest utrzymać w dobrym stanie. Twoim podstawowym ubiorem będzie zapewne garnitur. Czas więc na kilka uwag na ten temat. Po pierwsze, ZAWSZE usuwaj metki z rękawów marynarki. Pozostawianie ich jest naprawdę w bardzo złym stylu.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłby garnitur szyty na miarę, nie oznacza to jednak, że nie da się dobrać odpowiedniego garnituru z przygotowanych wcześniej kolekcji. Wystrzegaj się kupowania zbyt obszernego garnituru. To rodzaj ubioru, który ma przylegać do sylwetki.
Jeśli chodzi o kolory, decyduj się przede wszystkim na szarości, grafity, granat i czerń. Dopiero, gdy wyposażysz swoją szafę w ubrania w tych kolorach, możesz pozwolić sobie na więcej kolorystycznej fantazji.

Istnieje wiele precyzyjnych zasad dotyczących doboru długości marynarki, rękawów, kołnierza itp., my jednak skupimy się na kwestiach kluczowych.
Marynarka powinna leżeć na nas zgodnie z krojem i stylem, w jakim została uszyta, czyli np. jej rękawy powinny współgrać z linią ramion. Dobra długość rękawów to taka, w przypadku której rękaw marynarki w pozycji stojącej sięga delikatnie za nadgarstek, a spod rękawa widać mankiet koszuli. Nogawki spodni w większości przypadków powinny z przodu opierać się na nasadzie buta i lekko załamywać się, a z tyłu sięgać obcasa. W przypadku węższego kroju nogawek dopuszczalne są spodnie nieco krótsze.
Marynarkę powinno oczywiście dać się dopiąć, jednak nie oznacza to konieczności zachowywania „rezerwy” powodującej, że górna część naszego stroju jest zdecydowanie zbyt obszerna.
Pamiętajmy o elementarnych zasadach dotyczących zapinania i rozpinania marynarek. Jeśli mamy do czynienia z marynarką dwurzędową, wszystkie jej guziki powinny być zapięte. Ta sama zasada dotyczy bardzo wysoko zabudowanych marynarek jednorzędowych. W przypadku marynarek jednorzędowych z dwoma lub trzema guzikami, zapinamy górny guzik w pierwszym przypadku, a środkowy- w drugim. Siadając, rozpinamy guziki.

Jeśli mamy do czynienia z marynarką wysoko zabudowaną, podczas siadania wystarczające okazuje się rozpięcie jedynie dolnego guzika, tak, by siedziało nam się wygodnie. Wybierając płaszcz jako istotne dopełnienie wizerunku, nie przesadzaj z jego długością. Płaszcz nie ma być szatą, lecz... po prostu, płaszczem.
Niektórzy, hołdując wielowiekowym wzorcom, decydują się także na kapelusz. Ten rodzaj nakrycia głowy zawsze uchodził przecież za najelegantszy. Kapelusz trzeba jednak umieć nosić. Dotyczy to zarówno tego, w jaki sposób go włożymy (nie powinien być on naciągnięty na oczy, ale także nie może podrygiwać na czubku naszej głowy), jak i... w jaki sposób go zdejmujemy.

Otóż, kłaniając się innym, należy jedną ręką lekko unieść kapelusz z głowy i po chwili ponownie umieścić go na swoim miejscu. Unosząc kapelusz chwytamy go w miejscu, w którym rondo posiada charakterystyczne załamania (dwa wgłębienia z przodu). Do unoszenia kapelusza zawsze wybieramy tę rękę, której użycie nie spowoduje zasłonięcia naszej twarzy podczas pozdrowienia.

Pamiętaj jednak, że nie wszystkim w kapeluszach do twarzy. Jeśli jednak chcesz spróbować, proszę bardzo, spróbuj. W większości przypadków bardzo szybko zorientujesz się, czy jest to nakrycie głowy, w którym czujesz się swobodnie, czy też nie. Jeśli jednak odpowiedź na to pytanie będzie negatywna, nie przekonuj się na siłę tylko dlatego, że tak „wypada”. Lepiej wybierz rozwiązanie kompromisowe, czyli elegancki kaszkiet, który także z powodzeniem dopełni twój wizerunek.

4. Jak wyglądać lepiej?

Styl to między innymi umiejętność prezentowania siebie odważnie, z podniesioną głową. Żeby to jednak robić skutecznie, trzeba poznać i uświadomić sobie nie tylko swoje zalety, ale także mankamenty. Nieświadomość w tej kwestii bardzo często powoduje, że zamiast tuszować niedoskonałości, eksponujemy je ponad miarę.

Zdaj sobie sprawę z możliwości własnego ciała. Spójrz na siebie krytycznie. Nie ignoruj genów. Takie zachowanie ułatwi ci grę kolorami, dzięki której możesz wyglądać znacznie korzystniej niż do tej pory. Elementarna zasada, jaką można tu zastosować to zasada kontrastu. Chcąc uwypuklić fragmenty naszej sylwetki, decydujemy się na kolory jasne, te natomiast, które chcemy zatuszować okrywamy kolorami ciemnymi.

Do tego dochodzi wyszukanie gamy barw odpowiednich do naszego typu urody (tak, tak, panowie, także nad tym trzeba się przez chwilę zastanowić!). Inne kolory będą bowiem twarzowe dla typów „południowców”, a zupełnie inne dla klasycznych „wikingów”.
I wreszcie najważniejsze. Zawsze przymierzaj to, co planujesz kupić. W trakcie przymiarki przeanalizuj wady i zalety nowego stroju- takie działanie pomoże ci dokonać właściwego wyboru.

5. Akademia dobrego stylu.

Dobrym sposobem na doskonalenie własnego stylu i wizerunku jest po prostu... obserwowanie pojawiających się trendów, śledzenie porad stylistów i, co najważniejsze, spoglądanie na te porady przez pryzmat zdrowego rozsądku. Oczywiście pomocne będą także kursy i szkolenia dotyczące chociażby zasad budowania wizerunku w biznesie, jednak nic nie zastąpi bieżącej analizy i związanej z nią modyfikacji naszych przyzwyczajeń stylizacyjnych.

6. Sprawdź, jak się prezentujesz.

Test na precyzję w budowaniu wizerunku zdajemy de facto na co dzień. To ulica i przechodnie „mówią nam”, jak wyglądamy. W związku z tym dobrze jest traktować lustro jak swojego przyjaciela, nie jak wroga, gdyż po wyjściu z domu mamy już niewielką możliwość skorygowania stworzonego przez nas obrazu...

7. Styl na co dzień.

Pamiętaj – powtórzę to raz jeszcze – wypracowanie profesjonalnego wizerunku to konsekwentne i świadome stanie przed lustrem.
Każdego dnia zastanów się, jaka myśl przewodnia towarzyszy twojemu wizerunkowi i co chciałeś przekazać, ubierając się tak, a nie inaczej. Dana stylizacja powinna bowiem mieć swoją „historię”. W przeciwnym razie zakładamy na siebie cokolwiek i wyglądamy... jakkolwiek, a tego przecież zdecydowanie chcemy uniknąć.

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)