Właściciel słynnego klubu ma zapłacić żonie 4,5 miliarda dolarów
Środki pieniężne to jednak nie wszystko. Szwajcarski wymiar sprawiedliwości uznał też bowiem, że Elenie należy się też część nieruchomości i przyznał jej posiadłość w szwajcarskim Gstaad (wartość: 146 milionów dolarów) oraz dwie nieruchomości w Genewie. Elena, którą poznał jeszcze podczas studiów w Permie, żądała wprawdzie kwoty ok. 6 miliardów dolarów, ale zarówno ona, jak i jej prawnicy nie kryją zadowolenia z ostatniego rozstrzygnięcia.
Rybołowlew i jego adwokaci nie składają oczywiście broni i zapowiadają odwołania od wyroku. Poza tym, nawet jeśli ostateczna decyzja sądu nie będzie dla niego satysfakcjonująca, wciąż nie wiadomo, czy Elena dostanie pieniądze. Większość z nich miliarder już dawno temu przesłał na Cypr, który nie podpisał stosowanego traktatu z władzami Szwajcarii, pozwalającego na egzekucję.
W świetle wyroku, jaki zapadł w Szwajcarii, ubiegłoroczne szaleństwa Rybołowlewa, wydają się mrzonką. Przypomnijmy, że najpierw kupił on piłkarski klub AS Monaco (zespół gra we francuskiej lidze), a potem wpompował w niego setki milionów euro, przeznaczając m.in. 60 milionów euro na zawodnika Atletico Madryt, Falcao oraz ponad 100 milionów euro na inne transfery.
(Na zdjęciu po lewej Ekatarina Rybołowlew, córka Eleny i Dymitra)
Zobacz: Rozwody i rozstania. Sprawdzony program odbudowy życiaRozwody i rozstania. Sprawdzony program odbudowy życia