Najdziwniejsze miejsca na ślub!
22.10.2010 | aktual.: 27.12.2016 14:58
None
Niektórym nie wystarcza nawet najwspanialszy kościół czy Urząd Stanu Cywilnego. Inni chcą za wszelką cenę pokazać swoją nietuzinkowość i oryginalność.
Niektórzy po prostu pragną, by ten moment ich życia był naprawdę wyjątkowy. Ekstremalnie.
I dlatego decydują się wziąć ślub w miejscach co najmniej nietypowych. Czy to dziwne, czy może oryginalne sprawdźcie sami.
10. Na pokładzie samolotu
Niektórzy do tego stopnia lubią latać, że ich największym pragnieniem jest to, by ich wymarzony ślub odbył się na pokładzie lecącego samolotu. No cóż - jeśli ktoś nie ma problemu z żołądkiem i uszami, niech cieszy się z podniebnego "tak" na zdrowie...
Póki nie ma turbulencji.
9. Pod wodą
To na pewno dobre rozwiązanie, gdy Twoja partnerka nie może zdecydować się, którą suknię ślubną wybrać. Wiele biur turystycznych oferuje możliwość wstąpienia w związek małżeński pod wodą podczas wycieczek.
Jeśli nie przeszkadzają Ci rurki, butle i bąbelki - czemu nie? Do najbardziej ekstremalnych ślubów pod wodą należy ceremonia w klatce pośród pływających rekinów w Atlantis Marine World w Riverhead.
8. Na szczycie góry
Co prawda zarówno narzeczeni, jak i ksiądz lub urzędnik oraz goście muszą mieć niezłą kondycję, ale wspaniała sceneria powinna wynagrodzić wysiłek. Na całość zdecydowała się pójść nepalska para, która postanowiła wziąć ślub na szczycie Mount Everestu.
Choć przebywali tam jedynie 10 minut, zdjęli nawet na chwilę maski tlenowe, by wymienić małżeński pocałunek.
7. Skacząc na bungee
I to najlepiej w ślubnych strojach. Ceremonię można przeprowadzić na platformie, a następnie wspólnie skoczyć w dół. Uważajcie, by nie pogubić obrączek.
6. Rollercoaster
To kolejna propozycja dla lubiących adrenalinę. Wystarczy zapakować weselników w wagoniki i zapewnić odpowiednie nagłośnienie.
Piętnaście takich ślubów odbyło się w Minnesocie w ramach obchodów piętnastolecia tamtejszej "Kaplicy Miłości". Ciekawe, czy nie były potrzebne foliowe torebki.
5. W fast foodzie
Skoro dostępne jest już weselne McMenu, znaleźli się i tacy, by właśnie w restauracji serwującej fast foody uczcić jeden z najważniejszych dni w swoim życiu.
Pierwszy taki ślub odbył się oczywiście w USA, a inspiracją było to, że para poznała się właśnie w fast foodzie. Weselne frytki i coca-cola zamiast bigosu i wódki? Myślicie, że u nas to przejdzie?
4. Cmentarz
Najlepiej wokół grobów najbliższych. Nieco dziwaczne? Tina Milhoane i Robert Seifer są pionierami tego typu imprez. Na własnym ślubie pan młody wychodził z trumny, by wymienić obrączki ze swą wybranką.
Nam przypomina to nieco tajne rekomendacje dla SS-manów, by płodzić dzieci na grobach przodków (by przejęły po nich męstwo i odwagę). Upiorne.
3. Centrum handlowe
Żywy dowód komercjalizacji naszych czasów? Jeśli wziąć pod uwagę, że ślub w dodatku był sponsorowany, to raczej tak. Pierwsza tego typu ceremonia w Polsce odbyła się w Katowicach. Wzięlibyście pod uwagę taką opcję?
2. Wysypisko śmieci
To nie żarty. Miłość i sentymenty potrafią zaprowadzić na śmietnik. Właśnie tam pobrała się para z Connecticut. Dlaczego? Oboje pracowali w miejscowej stacji recyklingu i właśnie tam "zakwitła" ich miłość. Uznali, że ślub w tym miejscu będzie stanowić doskonałe uwieńczenie ich uczucia. Szarpnęlibyście się na taką oryginalność?
1. Na pogrzebie
Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. I to dosłownie. Pewna para zdecydowała się wziąć ślub na pogrzebie... własnego syna, który zginął w wypadku samochodowym.
Rodzice chcieli w ten sposób uczynić zadość życzeniu zmarłego siedmiolatka - chłopiec nieustannie pytał swych rodziców, kiedy się pobiorą. Tylko czy musieli to robić na jego pogrzebie?