Najdziwniejsze zgony w porno biznesie!
10.11.2010 | aktual.: 30.11.2021 13:02
Zastanawialiście się kiedyś, co się stało z waszą ulubioną gwiazdką porno?
Czy - i to pytanie kierowane jest przede wszystkim do entuzjastów filmów dla dorosłych - nie zastanawialiście się kiedyś, co się stało z waszą ulubioną gwiazdką porno? Owszem, w tej branży rotacja pracowników jest wprawdzie spora, co jednak nie zmienia faktu, że Twoja ulubienica po prostu zginęła bez śladu... Cóż, możesz chcieć zajrzeć na tą listę, lecz ostrzegamy, prawda może zaboleć.
Ryzyko zawodowe wpisane w opis pracy aktora czy aktorki filmów pornograficznych jest znaczne. Począwszy od mniej groźnych chorób wenerycznych i infekcji, poprzez utratę szacunku wśród przyjaciół i rodziny, aż po choroby wielkiego kalibru, jak np. AIDS. Tym bardziej, że obecnie popularność święcą produkcje, w których gwiazdy błyszczą bez zabezpieczenia.
Historia zna przypadki legend kina dla dorosłych, które umierały z nadmiaru miłości. Nawet w minionym dziesięcioleciu, pomimo ostrej profilaktyki, kilka gwiazdek padło łupem HIV. Jednak o nich nie będziemy pisać.
W tej galerii poznacie historie kilku najbardziej znanych person ze świata rozrywki dla dorosłych, które zakończyły swoje żywoty przed czasem, a do tego w bardzo nietypowych okolicznościach. Mowa nie o zgonach w wyniku ryzyka zawodowego, a tych, które były efektem niespotykanych zbiegów okoliczności, tragicznych zbrodni, czy - niejednokrotnie - całkiem niedorzecznych, a nawet komicznych przygód, z jakże przykrym finałem... Przekonajcie się, kogo w filmie dla dorosłych już na pewno nie ujrzycie...
Savannah, 9.10.1970 - 11.07.1994
Shannon Michelle Wilsey, kinomanom znana szerzej jako Savannah, dokonała żywota w lipcu 1994 roku.
Blondwłosa piękność o nienagannej figurze uświetniła swym udziałem ponad 100 filmów pornograficznych. Wprawdzie obserwując efekty jej pracy, odbiorca mógłby spokojnie określić ją mianem profesjonalistki w każdym calu, jednak jej partnerzy opisują ją jako osobę o niezwykle ciężkim charakterze, zaś godziny spędzone wspólnie na planie, wspominają jako męczarnię.
Shannon może z powodzeniem uchodzić za Marilyn Monroe w wersji hardcore porno - i chodzi tu nie tylko o uwodzicielski wygląd, ale również skomplikowaną psychikę panny Wilsey. Pozornie wydawała się ona kobietą twardą, arogancką i zarozumiałą. Była znana z wysokiego mniemania o sobie oraz notorycznych przechwałek, jak to zaliczyła chociażby Billy Idola albo Slasha.
W rzeczywistości jednak, Wilsey i Savannah były dwiema różnymi osobami. Prywatnie, dziewczyna z Kaliforni była krucha i pełna słabości. Mając wszystko, popadła w głęboką depresję, którą starała się zaleczyć alkoholem i krótkotrwałymi związkami. Wszystkie negatywne emocje skumulowały się i wzięły nad nią górę 11.07.1994.
Po całonocnej balandze, Savannah, wraz z przyjacielem Jasonem Swingiem, wracała swoją Corvettą do domu. Obydwoje byli pod wpływem alkoholu, lecz to ona prowadziła. Niedaleko od swojej posiadłości, seksbomba straciła panowanie nad kierownicą i wjechała w ogrodzenie - szczęśliwie nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń, lecz twarz Wilsey została oszpecona licznymi bliznami, dodatkowo na skutek uderzenia Savannah złamała nos.
Para udała się na piechotę do jej domu, gdzie kobieta poprosiła Jasona, aby ten wyprowadził jej psa na spacer. Gdy tylko mężczyzna wyszedł z domu, Savannah strzeliła sobie w głowę. Znaleziono ją w kałuży krwi kilkanaście minut później - depresja, problemy sercowe, zatargi z amerykańskim urzędem skarbowym, wreszcie oszpecenie... to było za dużo dla 24-latki.
Kristi Lynn, 26.02.1971 - 7.12.1995
Gwiazda takich dzieł, jak: "The Other Side of Chelsea", "The Butt Sisters Do New York", "Anal Blues", "Takin' It To The Limit 2", czy "Pussyman 6: House of Games", zabawiła w pornobiznesie zaledwie dwa lata - w tym czasie wystąpiła w 76 produkcjach.
Jej największą słabością było umiłowanie do szybkiej jazdy i właśnie to ją zabiło. Podobnie, jak Savannah, tak i Kristi Lynn lubiła przejażdżki pod wpływem alkoholu. Siódmego grudnia 1995 roku, aktorka pędziła prawie 200 km/h po Las Virgenes Road w Kalifornii - w pewnym momencie jej Acura Legend zboczyła w bok, wprost do wąwozu. Kristi Lynn spadła 50 metrów w dół.
Zoey Zane, 26.02.1989 - 24.11.2007
Młodziutka Emily Sander, w chwili śmierci miała zaledwie osiemnaście lat. Co ciekawe, dziewczyna wiodła podwójne życie, ukrywając przed wszystkimi swoją ciemniejszą stronę - pracę w branży filmów dla dorosłych. Rodzice Sander dopiero po jej śmierci odkryli, jak córka zarabiała na życie.
Mierząca zaledwie 160 cm, Zoey Zane padła ofiarą brutalnego morderstwa. W lutym 2010 roku winnym tej zbrodni uznano Israela Mirelesa.
23 listopada 2007 roku, Mirelesa widziano razem z Sander w jednym z barów, w El Dorado. Z kolei, już 29 listopada funkcjonariusze policji znaleźli ciało młodej dziewczyny, rysopisem odpowiadającej zaginionej Emily Sander. Dochodzenie doprowadziło śledczych do Miralesa - w jego pokoju hotelowym zlokalizowano zaschniętą kałużę krwi pochodzącą z ciała Zoey Zane. Policja nie ujawniła w jakim stanie było ciało oraz co było przyczyną śmierci.
Marilyn Chambers, 22.04.1951 - 12.04.2009
Marilyn Ann Briggs jest pierwszą kobietą na naszej liście, która dożyła trzydziestki. Chambers jest aktorką wyjątkową, ponieważ zadebiutowała w filmie uznawanym dziś za klasykę gatunku: "Behind the Green Door". Dzieło braci Mitchell, z 1972 roku, było pierwszym pornograficznym filmem hardcore rozpowszechnionym na tak szeroką skalę.
Co ciekawe, Marilyn Chambers, mimo że w chwili śmierci była przeszło dwa razy starsza od Kristi Lynn, w swoim dorobku ma o połowę mniej produkcji. Być może dlatego, że w przeciwieństwie do chociażby Zoey Zane, która uwielbiała swoją pracę, Chambers nienawidziła branży porno. W jednym z wywiadów miała nawet powiedzieć: "Moją radą dla ludzi, którzy chcą występować w tego typu filmach, jest: Absolutnie nie róbcie tego! To złamie wam serca. Zostawi w was ogromną pustkę, więc jeśli macie normalną pracę, nie rzucajcie jej!"
Sama zrezygnowała z kariery w przemyśle dla dorosłych, gdy tylko nadarzyła się okazja. Później wystąpiła w kilku normalnych filmach, próbowała też swoich sił w polityce.
Marilyn Chambers zmarła 12.04.2009, w wyniku krwotoku śródmózgowego.
Andrew Grande
23-letni gwiazdor sceny gejowskiej zmarł 11 grudnia 2009 roku, w dość niecodziennych okolicznościach. Tego dnia Grande, wraz z kilkoma znajomymi, imprezował w jednym z lokalnych klubów w Panama City Beach. Po pewnym czasie impreza przeniosła się na ulicę, gdzie doszło do sprzeczki pomiędzy Grande, a jego przyjaciółką, Crystal Amber Cronnon.
"Andrew popchnął mnie, gdy wysiadłam z samochodu. Wylądowałam na ziemi, a on złamał mój kluczyk", mówiła później Cronnon. Wrzawa nasiliła się, więc świadkowie wezwali policję. Gdy funkcjonariusze zjawili się doszło do drobnej sprzeczki, po czym Grande połknął niewielki zwitek. Policjanci wezwali go do wyplucia pakunku, jednak Grande nie usłuchał, w odpowiedzi mundurowi razili go paralizatorem. Mężczyzna padł na ulicę i zaczął się krztusić - niestety próby zmuszenia się do wymiotów nie zdały się na wiele. Policjanci zastosowali manewr Heimlicha, lecz i to nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.
Wreszcie, paramedykom udało się wyciągnąć coś, co okazało się być woreczkiem z marihuaną - niestety było już za późno. Andrew Grande zmarł w drodze do szpitala.
Camilla de Castro
Śmierć 26-letniej Camilli de Castro wciąż pozostaje owiana tajemnicą. Zresztą całe jej życie uznać można za nieszablonowe. Ta gwiazda porno przyszła na świat w Sao Paulo, jako Alessandro Caetano Kothenborger...
Alessandro poddał się zabiegowi zmiany płci (niepełnemu), i w ten sposób narodziła się Camilla de Castro - jak ją opisuje "PopCrunch.com" - "osoba na kształt krajowej celebrytki, wykraczająca poza odgórnie ustalone ramy pornografii, płci, pochodzenia etnicznego oraz preferencji seksualnych."
Camilla była w Brazylii bardzo popularna, zaś na krótko przed śmiercią, jej życie zdawało się być w doskonałej harmonii - znalazła szczęście w miłości, czego efektem były zaręczyny, podpisała z telewizją kontrakt na nowy reality show, święciła triumfy w branży porno, zaś przyszłość witała ją z otwartymi ramionami. Dlaczego więc gwiazda miałaby skakać z apartamentu na ósmym piętrze?
W policyjnym raporcie przyjęto hipotezę o samobójstwie, pod wpływem odurzenia narkotykowego. Lecz nie wykluczone, że w śmierć "celebrytki uciekającej przed wszelkimi łatkami" zamieszany był ktoś trzeci...
Taylor Summers
Ciało 23-letniej Natel King znaleziono w wąwozie nieopodal rzeki Schuykill w Whitemarsh (Filadelfia). Owinięta ciemnym celofanem, została wielokrotnie dźgnięta nożem - rany widniały na jej szyi, klatce piersiowej oraz rękach.
Policja podjęła trop, który prowadził do fotografa Anthony'ego Fredrcicka. Taylor Summers na krótko przed zniknięciem miała pozować dla niego do aktów, policja przyjęła, że mężczyzna był niewypłacalny i nie chcąc dłużej słuchać pretensji Taylor, zdecydował się uciszyć ją nożem.
Felicia Tang Lee, 22.10.1972 - 11.10.2009
Felicia zasłynęła niewielkimi rólkami w "Godzinach Szczytu 2", "Szybkich i wściekłych", "Od kołyski aż po grób" oraz niezliczoną ilością występów w filmach soft-porno.
Na początku września 2009 roku, partner Felicii, były pastor i uczestnik programu realisty-show pt. "America's Sexiest Bachelor 2000", Brian Lee Randone, wezwał pogotowie tłumacząc dyżurnej, że jego dziewczyna nie oddycha. Późniejsze śledztwo wykazało, że to właśnie Brian był sprawcą śmierci Felicii. Ta z kolei, według lekarzy, miała cierpieć niewyobrażalne i długotrwałe męki - była duszona i wielokrotnie dźgana nożem.
Steve Driver, 8.05.1976 - 5.06.2010
Stephen Clancy Hill był hulaką i mężczyzną o ognistym charakterze, który z prawem był na bakier praktycznie od zawsze...
Kilka miesięcy temu głośno było o aktorze porno, który w przypływie gniewu po otrzymaniu wilczego biletu z rodzimej wytwórni, ranił imitacją samurajskiego miecza trzy osoby. Zajście miało miejsce pierwszego czerwca bieżącego roku, a sprawcą był właśnie Stephen Clancy Hill, znany jako Steve Driver.
Steve zdołał wtedy umknąć policjantom, lecz nie na długo. Już w cztery dni później policjanci zlokalizowali go w West Hills, gdzie uciekając przed obławą, mężczyzna wspiął się na pobliskie wzgórze. Przepychanka słowna trwała jakiś czas, lecz sprawy przybrały ostrzejszy obrót, gdy Steve wyciągnął rekwizyt, którym wcześniej ranił trzy osoby (do tego czasu okazało się, że jedna z nich, Herbert Wong, zmarł w szpitalu).
Funkcjonariusze oddali w jego kierunku dwa celne strzały, z broni lekkiego kalibru, lecz Stephen Clancy Hill nie zamierzał się poddawać. Niczym rasowy samuraj, postanowił honorowo skończyć ze sobą - skacząc z dużej wysokości.
Lolo Ferrari, 9.02.1963 - 5.03.2000
Eve Valois, znana była z dwóch powodów - każdy z nich ważył (w zależności od źródła) od 3 do 6 kilogramów. Ferrari trafiła nawet do Księgi Rekordów Guinnessa jako posiadaczka największego biustu - wówczas stwierdzono, że pojedynczy cyc waży 2,8 kg. Ilość operacji, jakie musiała przejść Lolo Ferrari, by zadowolić siebie oraz swojego męża (przemytnika narkotyków) również nie jest dokładnie znana, lecz szacuje się, że zabiegów mogło być od 20 do 30.
Pani Ferrari była skandalistą i celebrytką, wzbudzającą mieszane uczucia. Inna sprawa, że za swoją sławę oraz "piękno" musiała zapłacić wysoką cenę. Dla kręgosłupa utrzymanie rekordu Guinnessa to wyczyn nadludzki, dlatego Lolo faszerowała się niezdrową ilością środków przeciwbólowych.
Znaleziono ją martwą piątego marca 2000 roku. Autopsja wykazała ślady uduszenia, za co do więzienia posadzono jej męża. Jak się później okazało, mężczyzna nie spędził tam zbyt wiele czasu, ponieważ oskarżenie w zasadzie nie dysponowało żadnymi mocnymi dowodami.
Być może więc, Lolo Ferrari padła ofiarą swojej sławy, a więc została podduszona 6 kilogramami silikonu... ?
Co ciekawe, to ponoć jedna z hipotez!