Savannah, 9.10.1970 - 11.07.1994
Shannon Michelle Wilsey, kinomanom znana szerzej jako Savannah, dokonała żywota w lipcu 1994 roku.
Blondwłosa piękność o nienagannej figurze uświetniła swym udziałem ponad 100 filmów pornograficznych. Wprawdzie obserwując efekty jej pracy, odbiorca mógłby spokojnie określić ją mianem profesjonalistki w każdym calu, jednak jej partnerzy opisują ją jako osobę o niezwykle ciężkim charakterze, zaś godziny spędzone wspólnie na planie, wspominają jako męczarnię.
Shannon może z powodzeniem uchodzić za Marilyn Monroe w wersji hardcore porno - i chodzi tu nie tylko o uwodzicielski wygląd, ale również skomplikowaną psychikę panny Wilsey. Pozornie wydawała się ona kobietą twardą, arogancką i zarozumiałą. Była znana z wysokiego mniemania o sobie oraz notorycznych przechwałek, jak to zaliczyła chociażby Billy Idola albo Slasha.
W rzeczywistości jednak, Wilsey i Savannah były dwiema różnymi osobami. Prywatnie, dziewczyna z Kaliforni była krucha i pełna słabości. Mając wszystko, popadła w głęboką depresję, którą starała się zaleczyć alkoholem i krótkotrwałymi związkami. Wszystkie negatywne emocje skumulowały się i wzięły nad nią górę 11.07.1994.
Po całonocnej balandze, Savannah, wraz z przyjacielem Jasonem Swingiem, wracała swoją Corvettą do domu. Obydwoje byli pod wpływem alkoholu, lecz to ona prowadziła. Niedaleko od swojej posiadłości, seksbomba straciła panowanie nad kierownicą i wjechała w ogrodzenie - szczęśliwie nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń, lecz twarz Wilsey została oszpecona licznymi bliznami, dodatkowo na skutek uderzenia Savannah złamała nos.
Para udała się na piechotę do jej domu, gdzie kobieta poprosiła Jasona, aby ten wyprowadził jej psa na spacer. Gdy tylko mężczyzna wyszedł z domu, Savannah strzeliła sobie w głowę. Znaleziono ją w kałuży krwi kilkanaście minut później - depresja, problemy sercowe, zatargi z amerykańskim urzędem skarbowym, wreszcie oszpecenie... to było za dużo dla 24-latki.