LudzieNajgłośniejsze morderstwa na zlecenie w świecie gwiazd

Najgłośniejsze morderstwa na zlecenie w świecie gwiazd

Hollywood to miejsce, gdzie spełniają się marzenia o sławie i bogactwie. Jednak Miasto Aniołów ma swoją mroczną stronę. To, że jesteś wielką gwiazdą, nie znaczy, że nie zostaniesz brutalnie zamordowany. Zwłaszcza, jeśli podpadłeś mafii.

Najgłośniejsze morderstwa na zlecenie w świecie gwiazd
Źródło zdjęć: © 123RF.COM

28.06.2016 | aktual.: 29.06.2016 10:32

Nawet największa hollywoodzka szycha nie jest bezpieczna, jeśli łamie pewne zasady. Oto cztery historie mówiące o tym, czego nie robić, aby nie stanąć oko w oko z zawodowym mordercą.

Po pierwsze: nie donoś na mafię!

Nad ranem, 2 lutego 1922 roku, mieszkańców Los Angeles obudził odgłos wystrzału dochodzący z domu Williama Desmonda Taylora, znanego reżysera kina niemego. Przybyli na miejsce policjanci szybko natknęli się na ciało zamordowanego gospodarza. Odkryli także coś dziwnego.

Obok zwłok kręciło się mnóstwo ludzi. Wśród nich rozpoznano producenta filmowego Macka Sennetta, który biegał po domu w obecności kilku mężczyzn, ubranych w ciemne garnitury. W sypialni Taylora policjanci zastali także jedną z największych gwiazd ówczesnego kina – aktorkę Mabel Normand. Kobieta gorączkowo przerzucała leżące na stoliku papiery, jakby w popłochu czegoś szukała.

Mack Sennett i Mabel Normand byli jedną z najbardziej wpływowych par w hollywoodzkiej fabryce snów. Dziesięć lat wcześniej założyli wytwórnię filmową Keystone, w której gwiazdą pierwszej wielkości była właśnie Mabel. Jako jedna z pierwszych kobiet w Hollywood aktorka także reżyserowała i pisała scenariusze. To oni odkryli dla kina takie gwiazdy jak Charlie Chaplin, Buster Keaton, Bing Crosby czy Gloria Swanson.

Śledztwo wykazało, że Mabel Normand była kochanką zamordowanego reżysera i jako ostatnia widziała go żywego. W pierwszym raporcie stwierdzono, że według świadków kobieta była z nim w noc morderstwa, choć ona sama zeznała, że opuściła dom Taylora poprzedniego wieczoru. Gdy wróciła, mężczyzna już nie żył.

Mabel wielokrotnie zmieniała zeznania. Wkrótce zniknęła z grona podejrzanych. A co z ludźmi, których policja zastała w domu? Ich obecność została wymazana z policyjnych raportów i nigdy już o nich nie usłyszano.

Dlaczego William Desmond Taylor zginął? Najpopularniejsza teoria mówi o tym, że Mabel była uzależniona od kokainy, a zakochany w niej reżyser chciał odciąć ją od dilerów. Zdradził więc policji nazwiska kilku lokalnych gangsterów, u których kobieta się zaopatrywała. To nie spodobało się miejscowej mafii, która wydała na reżysera wyrok. Płatny morderca dopilnował, aby Taylor zapłacił za swój długi język.

Obraz
© Reżyserzy D. W. Griffith, Mack Sennett, i Cecil B. Demille. Czy uśmiechnięty pan pośrodku miał coś wspólnego z morderstwem Taylora? (zdjęcie dzięki uprzejmości Orange County Archives).

Po drugie: nie romansuj z dziewczyną gangstera!

Postać Supermana jest znana z komiksów, filmów animowanych i seriali telewizyjnych. Bohatera spopularyzował na świecie aktor George Reeves, który w roku 1951 podpisał niezbyt opłacalny, wieloletni kontrakt na serial „Przygody Supermana”.

37-letni aktor, mający za sobą rolę w przeboju „Przeminęło z wiatrem”, doskonale zdawał sobie sprawę, że występy w telewizji mają mniejszy prestiż niż gra w kinowych hitach. Jednak status światowej gwiazdy, jaki zapewniła mu postać Clarka Kenta, zrekompensowała mu spadek (jak sam uważał) do hollywoodzkiej „drugiej ligi”.

Reeves spędził na planie serialu kilka następnych lat. U szczytu sławy aktor nawiązał romans z Toni Lanier, żoną Eddiego Mannixa, jednego z szefów wielkiego studia Metro-Goldwyn-Mayer (MGM). Wierzył, że w Hollywood jest nietykalny i zupełnie zignorował fakt, że mąż jego kochanki to były gangster z New Jersey. Mannix był zamieszany w kilka spraw o morderstwo i wciąż utrzymywał kontakty z mafią.

Romans Toni i Supermana stał się tajemnicą poliszynela. Niby nikt nic nie wiedział, ale całe Los Angeles aż huczało od plotek. Wcześniej czy później pogłoski o małżeńskiej zdradzie musiały dojść do uszu Eddiego. I doszły w roku 1958.

Kontrakt telewizyjny Reevesa wygasł, a on nie otrzymywał żadnych nowych angaży. Aktor zaczął pić i popadł w depresję. 16 czerwca 1958 roku ciało George’a znaleziono w jego rezydencji. Zginął od strzału w głowę z bliskiej odległości.

Oficjalnie uznano to za samobójstwo – mimo że w domu Reevesa nie znaleziono broni, z której padł strzał, a w ścianie sypialni, w której zginął, znaleziono dwie kolejne kule, pochodzące z tej samej broni, co kula z głowy Reevesa.

Choć policja uznała sprawę za nierozwiązaną, nieoficjalnie w całym Los Angeles mówiono, że aktora zabiła mafia. Nie wiedziano tylko, kto wynajął zabójcę – zdradzony Mannix czy porzucona Toni…

Obraz
© Rola w serialu „Przygody Supermana” przyniosła George’owi Reevesowi sławę, ale nie nieśmiertelność (przynajmniej nie w podstawowym znaczeniu tego słowa), źródło: domena publiczna.

Po trzecie: nie kradnij mafijnych pieniędzy!

Jack Molinas mógł zostać legendą koszykówki. W roku 1953 został przyjęty do zespołu Fort Wayne Pistons. Zamiast jednak poświęcić się karierze w NBA, wolał „ustawiać” mecze. Szybko okazało się, że Molinas jest uzależniony od zakładów bukmacherskich. Za każdy sprzedany mecz brał od ludzi powiązanych z mafią do tysiąca dolarów. Zostawał nawet po treningach, by w spokoju ćwiczyć pudłowanie.

Na sprzedaży meczów dorobiłby się pewnie fortuny, gdyby nie ówczesny szef NBA, Maurice Podoloff, który wydał otwartą wojnę bukmacherom. Jackowi udowodniono sprzedaż meczów. Kara mogła być tylko jedna – dożywotnia dyskwalifikacja!

Nie zerwał z nałogiem. Przez cztery lata pracował dla mafii z Chicago jako fachowiec od ustawiania meczów. W tym czasie zwerbował do współpracy ponad dwudziestu czołowych zawodników ligi. Ich zadaniem było pilnowanie zamówionych przez mafię wyników.

Najdroższe restauracje, najpiękniejsze kobiety, najszybsze samochody. Tak bawił się Molinas. Wkrótce uwierzył, że jest królem życia. Ciągle powtarzał, że nie ma na niego mocnych. Zaczął oszukiwać nawet mafię, dla której pracował…

Brał od szefów pieniądze na przekupienie zawodników, jednak nie robił tego. Podawał nazwiska współpracujących koszykarzy, którzy niczego nieświadomi grali uczciwie. Ten plan działał przez pół roku. Potem „szef wszystkich szefów” z Chicago zaprosił go na wakacje do Miami. Tam na dzień dobry połamano Molinasowi wszystkie palce.

W roku 1959 oszust trafił do więzienia za handel meczami. Miał odsiedzieć piętnaście lat, wyszedł po sześciu. Na wolności chciał odbudować swoją pozycję. Zaczął pilnować mafijnych wpływów w branży filmów pornograficznych. Po kilku latach znowu poczuł się niezwyciężony.

Postanowił sobie dorobić. Wkrótce pół miliona dolarów z mafijnej kasy trafiło wprost do jego kieszeni. Mafia nie wybacza takich uczynków, o czym Jack przekonał się 3 sierpnia 1975 roku. Właśnie wtedy odwiedził go wynajęty zabójca. Trzy kule zakończyły żywot Jacka Molinasa – człowieka, który myślał, że może oszukać mafię.

Obraz
© Zamiast poświęcić się karierze sportowej, Jack Molinas związał się z mafią. Na zdjęciu zawodnicy drużyny Boston Celtics w 1953 roku (źródło: domena publiczna).

Po czwarte: Nie odmawiaj mafii!

Ronni Chasen była jedną z najlepszych hollywoodzkich specjalistek od wizerunku gwiazd. Mogła wszystko – załatwić rolę, z nieznanego statysty zrobić idola, zatuszować każdy skandal. Wśród jej klientów była cała rzesza najpopularniejszych aktorów i aktorek.

Pochodząca z żydowskiej rodziny Cohenów, w swoim środowisku nazywana była jedną z najpotężniejszych osób w wytwórni MGM. Wielokrotnie ratowała kariery takim gwiazdom jak John Travolta, Morgan Freeman czy Michael Douglas, gdy prasa rozpisywała się o ich niecnych występkach.

16 listopada 2010 roku, tuż premierze filmu „Burlesque”, podczas której odpowiadała za PR Cher i Christiny Aguilery, została zastrzelona w swoim samochodzie. 64-letnią Ronni znaleziono w Beverly Hills. W jej klatce piersiowej tkwiło aż pięć kul. Kobieta zmarła w drodze do szpitala.

Hollywood było wstrząśnięte tą makabryczną zbrodnią. Przyjaciele zamordowanej rzeczniczki robili wszystko, by znaleźć zabójcę. Ogłoszono nawet, że osoba, która wskaże winnego, otrzyma nagrodę w wysokości 125 tysięcy dolarów. Na odzew nie trzeba było długo czekać.

Jeden z mężczyzn poinformował policję, że jego sąsiad przechwalał się przy nim, że zabił Ronni Chasen. Dodatkowo morderca ogłaszał wszystkim, że dostał za jej zabicie 10 tysięcy dolarów. Nie od dziś wiadomo było, że studio MGM miała na swoim koncie niechlubne kontakty z przedstawicielami mafijnych struktur.

Mordercą był Harold Martin Smith. Wielokrotnie notowany, znany policji z racji swojej przynależności do mafii. Nie wyjawił śledczym nazwiska zleceniodawcy. W momencie, gdy policja zapukała do drzwi jego mieszkania, mężczyzna popełnił samobójstwo.

Okazało się, że zastrzelił się z tej samej broni, z której celował do Chasen. Policja mogła w końcu zamknąć dochodzenie i ogłosić, że kobieta została zamordowana przez mafię. Ku zaskoczeniu jej rodziny, tak nie zrobiono.

Według oficjalnej wersji wydarzeń Ronni była przypadkową ofiarą, a Smith zwykłym złodziejem. Podczas próby napadu rabunkowego, broniąca się kobieta została zastrzelona. Zupełnie pominięto fakt, że morderca oddał strzały w trakcie, gdy Chasen jechała samochodem, a dopiero po postrzale uderzyła w uliczną latarnię.

Jaka jest wersja nieoficjalna? Kobieta zginęła, bo nie chciała współpracować z lokalnymi mafiosami. Zainwestowali oni ogromne pieniądze w produkcje filmowe i domagali się zysków, nawet gdy filmy przynosiły straty. Ronni Chasen była jedną z tych osób w Hollywood, które mogły im te zyski „załatwić” u szefów MGM. Odmówiła i zapłaciła za to najwyższą cenę.

Łukasz Włodarski

Obraz

Tekst opublikowany we współpracy z serwisem CiekawotkiHistoryczne.pl.
Przeczytaj także:Brutalnie zamordowane w kwiecie wieku. Kobiety, które oddały życie dla sławy

Źródła:

  1. Jan Alan Henderson, Speeding Bullet : The Life and Bizarre Death of George Reeves, 2007.
  2. Robert Giroux, A Deed of Death: The Story Behind the Unsolved Murder of William Desmond Taylor, 1990.
  3. Robin Odell, Paul Donnelley, The Mammoth Book of More Bizarre Crimes, 2016.
  4. Charles Rosen, The Wizard of Odds: How Jack Molinas Almost Destroyed the Game of Basketball, 2003.
  5. Lee Saylor, Hollywood Murder Mystery: The night Superman died, 2012.

O autorze: Łukasz Włodarski to samozwańczy popularyzator historii i twórca bloga "W mroku historii". Miłośnik zabytkowych ruin oraz wszelkiej maści legend, tajemnic, krwawych opowieści i czarnych charakterów - o tym czyta i o tym pisze.

Źródło artykułu:ciekawostkihistoryczne.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)