Najgorsze prezenty na dzień chłopaka!

None

Oto 10 zupełnie nietrafionych prezentów na dzień chłopaka.

Wydaje Ci się, że książka to „zawsze dobry prezent”? Jeśli tak, to znaczy, że nauki babci nie poszły w las. Musisz jednak wiedzieć, że babcia, jak każdy człowiek jest omylna. A to twierdzenie jest największym przejawem jej omylności.

Książka jest dobrym prezentem… dla wujka. Kupno książki jest dowodem na to, że po prostu nie miałaś pomysłu na prezent. Szansa, że trafisz z tematyką bardzo mała, a jeśli już trafisz, to obdarowany pewnie i tak ją czytał. Zresztą zastanów się ile Twój facet spędza czasu nad literaturą, a ile przed konsolą do gier?

Jeśli choćby przemknęło Ci przez myśl, że kwiaty są świetnym pomysłem na prezent dla faceta, to natychmiast odstaw telenowele. Od dawna podejrzewaliśmy, że powodują one nieodwracalne zmiany w mózgu, które w rezultacie rodzą podobnie niepoczytalne pomysły.

Jeśli dalej nie wierzysz, przeczytaj uważnie: Żaden facet nie chce dostać od Ciebie bukietu kwiatów. Chyba, że dostanie również do nich wodę i kieliszki.

Jedyny pożytek, jaki widzimy w bukiecie kwiatów, i to wyłącznie w największym romantycznym uniesieniu, to rozsypanie ich na łóżku, gdzie lada moment wydarzą się rzeczy nielegalne w całej Europie.

Piżamy należą do kategorii prezentów praktycznych. Najgorszej kategorii prezentów na powierzchni Ziemi. W dodatku dawanie ich jest zarezerwowane wyłącznie dla naszych matek i babć.

I jeśli uważasz, że wystarczającym argumentem jest: „Kupiłam Ci tą piżamkę, bo wiem, że sam byś sobie jej nie kupił”, to zastanów się czemu twój mężczyzna by jej nie kupił. Bo jej najzwyczajniej w świecie nie chce!

Kolejny artefakt, z niesławnej kategorii prezentów praktycznych. Jeśli myślisz, że obdarowany ucieszy się z trzech par skarpet związanych srebrną wstążką, zastanów się jakbyś się czuła otrzymując od niego piękne pudełko z trzema parami rajstop.

Niezbyt dobrze prawda? Jedyny przejaw wdzięczności w takiej sytuacji to „nie spodziewałem się tego”, wypowiedziane z grobową miną.

Świetny pomysł… na romantyczną randkę. To jeden z tych samolubnych prezentów, które sprowadzają się do umilenia swojego własnego czasu. W dniu chłopaka, najważniejsze jest szczęście chłopaka, i nie chodzi tu o uszczęśliwienie Was obojga, tylko jego.

Jeśli koniecznie chcesz obdarować go kulturą, kup mu kilka filmów na DVD z wyczynami Dolpha Lundgrena lub innymi mistrzami aktorstwa, starającymi się udowodnić, że dialogi w filmach nie są potrzebne, do tego chipsy i Twoja wolna od obrzydzenia mina, podczas oglądania.

Dlaczego chcesz mu dać coś, co i tak będzie musiał wymienić na inne, lub w przypadku koszul eleganckich założyć tylko na specjalne okazje? Równie dobrze możesz kupić mu ładny obrus lub pastę do butów. Pewnie obie z tych rzeczy doceni tylko od święta.

Jeśli jednak słowo koszula nie daje Ci spokoju i z jakiegoś powodu uważasz, że to jednak dobry pomysł, kup ją sobie sama. Najlepiej satynową, odsłaniającą stanowczo za dużo koszulę… nocną. Kiedy wróci z pracy po prostu przywitaj go w niej. Powiedz: „wszystkiego najlepszego” i zaprowadź do sypialni.

Okropny pomysł z dwóch powodów:

1) To prezent dla Ciebie a nie dla niego – wiadomo, kto chce tańczyć jak w „Tańcu z gwiazdami”

2) Mężczyźni nie tańczą! Oczywiście pewnie znajdzie się jakiś cwaniaczek, który powie: „Nie? Ja jestem tancerzem!” Tym mądralińskim powtarzamy – Mężczyźni nie tańczą.

Takie – Zestawy zadbanego mężczyzny – są wyjątkowo mało pożądanymi produktami. W końcu każdy mężczyzna dawno zdążył dobrać swoje ulubione artykuły do codziennej toalety i nie ma ochoty testować nowych. Należy pamiętać, że mężczyźni są z natury leniwi i nie widzą najmniejszego sensu w przewracaniu całego swojego świata do góry nogami w po to, żeby nie było Wam przykro.

Taki prezent od razu zostanie przeznaczony – do wydania i w najbardziej dogodnym momencie usłyszysz: „Kochanie dziadek ma dziś urodziny, może po prostu damy mu ten zestaw, ja i tak go nie używam.”

Zwykle kupowane ze względu na to, że są takie „śmieszne i zwariowane”. Gatki w Mikołaje, myszki Miki, serduszka, samochody, czy inny „histerycznie śmieszne” rzeczy, stanowczo odpadają.

Niezależnie od tego jak bardzo śmieszą kobiety, prawie na 100% nie będą śmieszyć mężczyzn. Kupowanie takich prezentów jest uszczęśliwianiem mężczyzny na siłę. Takie działania dywersyjne można porównać do kupienia kobiecie zimowej czapki z rogami łosia lub fig z postaciami ze Star Wars.

Zdecydowanie najgorszy prezent z wymienionych. Spełnia wszystkie kryteria złego prezentu. Przede wszystkim nie jest prezentem przeznaczonym dla mężczyzny.

Nie można się nim chwalić kolegom i w dodatku oglądanie swojej partnerki całej w błocie, może uszkodzić męską psychikę na całe życie.