Najgroźniejsze gangi więzienne
27.01.2015 | aktual.: 27.12.2016 15:17
Mają własny kodeks, język i symbolikę. Zabijają bez mrugnięcia okiem.
Mają własną symbolikę, język i kodeks. Mordują bez mrugnięcia powieką. Zza kratek kontrolują machinę handlu narkotykami czy bronią, zlecają morderstwa i wymuszają haracze.
Budzą przerażenie - drżą przed nimi zarówno groźni przestępcy, jak i strażnicy, jednak wymiar sprawiedliwości pozostaje bezradny. Poznajcie najbardziej groźne więzienne gangi na świecie. Są także w Polsce!
Aryjskie Bractwo - biała siła za kratami
Aryan Brotherhood jest uznawany za jeden z najgroźniejszych z gangów działających w amerykańskich więzieniach. Powstał w 1964 r., w San Quentin i był reakcją na brutalność grup czarnych aresztantów. Początkowo tworzyli go przede wszystkim więźniowie pochodzenia irlandzkiego, ale z biegiem lat gang otworzył się na inne narodowości. Obecnie ma około 20 tysięcy członków, rekrutowanych tylko z przedstawicieli białej rasy. Kandydaci muszą wykazać się przede wszystkim brutalnością, np. zabijając współwięźnia. Szacuje się, że sprawcą co piątego morderstwa w amerykańskich więzieniach są "aryjscy bracia".
"Aryjczyków" wyróżniają specyficzne tatuaże - oprócz symboli nazistowskich i celtyckich, charakterystycznym znakiem pojawiającym się na ciele gangsterów jest trzylistna koniczyna. Nie może jej nosić nikt poza "braćmi".
Gang kontroluje przemyt kontrabandy oraz narkotyków, prostytucję, a nawet walki psów organizowane na terenie więzień, a także poza nimi.
Numbers - śmiertelne liczby
Brutalny gang kontroluje większość przepełnionych więzień w RPA. To organizacja o bardzo długiej tradycji, została założona w 1911 r. Dzieli się na trzy frakcje: "dwudziestki szóstki", "dwudziestki siódemki" i stojące najwyżej w hierarchii -"dwudziestki ósemki". O randze członka gangu świadczą tatuaże - na ramionach mają wycięte na skórze stopnie wojskowe.
Gang nie zna litości - złamanie jego reguł jest karane śmiercią, okaleczeniem lub w najlepszym przypadku zbiorowym gwałtem (ich sprawcami są często mężczyźni zarażeni AIDS). Gwałceni są również kandydaci na członków Numbers. Często wymaga się od nich także innych dowodów lojalności, np. zabójstwa współwięźnia lub ataku na nielubianego strażnika. W osławionym więzieniu Pollsmoor, blisko połowa "klawiszy" została choć raz zraniona przez kryminalistów. Liderem Numbers jest tam John Mongrel, który do tej pory zlecił podwładnym blisko tysiąc zabójstw.
Mexican Mafia - latynoscy faszyści
Grupa przestępcza, zwana również jako La Eme, działa w amerykańskich więzieniach od 1957 roku, kiedy to 13 członków latynoskich gangów ulicznych rozpoczęło współpracę podczas pobytu w poprawczaku, w kalifornijskim mieście Tracy.
Obecnie Mexican Mafia jest uważana za najpotężniejszy gang, który trzęsie więzieniami w stanie Kalifornia. Szacuje się, że liczy około 400 członków, przede wszystkim pochodzenia meksykańskiego. Jednak dwa razy tyle stanowią jego "żołnierze", zajmujący się zastraszaniem, egzekwowaniem długów oraz morderstwami. La Eme jest organizacją walczącą z czarnoskórymi więźniami - często współpracuje z Aryan Brotherhood.
Meksykańska mafia prowadzi także aktywną działalność poza murami więzień. Zajmuje się przede wszystkim handlem narkotykami, a także zabójstwami na zlecenie.
Primeiro Comando da Capital - podróż do brazylijskiego piekła
Pierwsze Komando Stolicy sprawuje niepodzielną władzę w przepełnionych, brazylijskich więzieniach. "Centrum dowodzenia" od lat pozostaje Sao Paulo. Gang został założony w 1993 r. przez skazańców, którzy przeżyli krwawą rebelię w więzieniu Carandiru, brutalnie stłumioną przez siły bezpieczeństwa (w rozruchach zginęło 111 więźniów).
Początkowo PCC walczyło o poprawę warunków w więzieniach, potem jednak stało się organizacją przestępczą, która zbiła majątek na handlu narkotykami i bronią, na porwaniach oraz wymuszeniach haraczy. Bossowie gangu kierują nim zza krat i są niezwykle skuteczni. To oni sprowokowali największy w historii Brazylii bunt więzienny. W blisko 30 placówkach rozruchy równocześnie rozpoczęło kilkanaście tysięcy kryminalistów.
Brutalny gang rozprzestrzenił się nie tylko w Brazylii, ale również innych krajach Ameryki Południowej. Zajmuje się między innymi przemytem narkotyków. Każdy członek organizacji musi płacić miesięczną "składkę". Więźniów, którzy zalegają z płatnościami zmusza się do wykonywania najniebezpieczniejszych rozkazów. Zazwyczaj dokonują zamachów na policjantów i urzędników wymiaru sprawiedliwości.
Nazi Lowriders - naziści za kratami
Rasistowski gang, który powołali do życia byli członkowie Aryan Brotherhood, odsiadujący długoletnie wyroki w jednym z kalifornijskich więzień. O organizacji zrobiło się głośno po brutalnym morderstwie czarnoskórego nastolatka w 1996 r. Okazało się, że jego oprawcami było dwóch aktywistów Nazi Lowriders, którzy właśnie opuścili mury więzienia. Członkowie gangu (szacuje się, że jest ich około 2-3 tysiące) są często zatrudniani przez inne grupy przestępcze jako płatni zabójcy.
Do organizacji mogą należeć tylko biali mężczyźni. Ich ciała zwykle pokrywają tatuaże ze swastykami i innymi symbolami nazistowskimi. W kalifornijskich więzieniach walczą na śmierć i życie z gangami zrzeszającymi czarnoskórych kryminalistów. Zajmują się także handlem narkotykami, rozbojami oraz wymuszeniami.
The Black Guerilla Family - "Czarne Pantery za kratkami"
Najbardziej polityczny z więziennych gangów. Założył go w 1966 r. George Jackson, członek radykalnej organizacji "Czarne Pantery", odsiadujący wyrok w więzieniu San Quentin. Głównym celem The Black Guerilla Family była walka z rasizmem, a w dalszej perspektywie obalenie rządu USA.
Pięć lat później Jackson został zastrzelony podczas próby ucieczki z więzienia, ale stworzony przez niego gang przetrwał. Obecnie liczy około 300 pełnoprawnych członków oraz ogromną rzeszę współpracowników - niektórzy szacują, że jest ich nawet 50 tys. Rekrutowani są spośród kryminalistów działających w innych gangach ulicznych.
Członkowie "czarnej rodziny" słyną z wyjątkowej brutalności, skierowanej przede wszystkim przeciwko białym współwięźniom oraz strażnikom. Gang aktywnie działa również poza placówkami penitencjarnymi. Kontroluje handel narkotykami, zleca kradzieże samochodów i morderstwa.
Trinitarios - "bractwo" kryminalistów
Gang narodził się w więzieniach Nowego Jorku w 1989 roku. Początkowo organizacja miała za zadanie zapewnić bezpieczeństwo osadzonym pochodzenia latynoskiego, jednak szybko poszerzyła zakres działalności.
Szacuje się, że obecnie Trinitarios (po hiszpańsku "bractwo") zrzesza blisko 30 tysięcy kryminalistów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Dominikany i Kuby. Wielu członków organizacji po wyjściu z więzienia rekrutuje kolejnych kandydatów wśród osób udzielających się w nowojorskich gangach ulicznych. Trinitarios zajmuje się głównie handlem narkotykami i bronią. "Żołnierze" są wynajmowani do zastraszania świadków. Z wielką wprawą posługują się nożami i maczetami.
Nuestra Familia - "rodzina wie co najlepsze"
Gang powstał ponad czterdzieści lat temu w więzieniach Kalifornii. Miał chronić miejscowych, latynoskich więźniów przed ich rywalami z Meksyku. Krwawa rywalizacja między Nuestra Familia a Mexican Mafia to najdłużej trwająca wojna między gangami w całych Stanach Zjednoczonych. "Nasza Rodzina" jest odpowiedzialna za śmierć blisko 600 osób. Dzięki brutalności i bezkompromisowości, organizacji udało się przechwycić wiele narkotykowych szlaków.
Członków Nuestra Familia łatwo poznać po charakterystycznych, czerwonych chustach oraz tatuażach z wizerunkiem sombrera lub maczety - symbolu gniewu. Gangsterzy często tatuują liczbę 14, ponieważ "n" jest czternastą literą alfabetu.
Grypsujący - strach polskiego półświatka
Zdaniem Lou Ferrante, byłego mafiosa, a obecnie twórcy popularnego programu kanału Discovery - "Kodeks gangstera", w Polsce działa jeden z największych i najstarszych więziennych gangów świata. Grypserzy istnieli już w czasach komunistycznych i przetrwali ten opresyjny system. Do dziś stanowią elitę wśród osadzonych. Rządzą w każdym polskim więzieniu. Posługują się grypserą, czyli własnym, tajnym językiem, trudnym do zrozumienia przez strażników oraz innych aresztantów.
Władze więzienne próbują izolować grypserów, jednak oni zawsze znajdą sposób na utrzymywanie kontaktów z innymi członkami gangu. - Jesteśmy jak rodzina, na dobre i złe, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - tłumaczy w programie "Kodeks gangstera" Marcin, który grypsuje od 12 lat.
Członkami grupy mogą być tylko Polacy, mile widziani są mordercy i złodzieje. Szeregi grypserów są natomiast zamknięte dla pedofili oraz kapusiów. W więzieniach często handlują narkotykami, a po wyjściu na wolność stają się żołnierzami mafii.
Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl