CiekawostkiNajstarsza dziewica świata

Najstarsza dziewica świata

Ile lat może mieć najstarsza dziewica świata? 17, 21, a może 64? Panna Isa Blyth jest kobietą wyjątkową z kilku powodów - nie dość, że to ona najdłużej w historii świata opierała się zakusom mężczyzn na swoją "niewinność", to w dodatku żaden kawaler nigdy nie skradł jej nawet całusa...

Już od dawna ludzie szukają recepty na długowieczność - do tej pory najbardziej skuteczne miały być: wystrzeganie się zgubnych nałogów, dbanie o tężyznę fizyczną i pogodę ducha, oraz, jak pokazuje przykład bodaj najbardziej długowiecznego narodu świata - Japończyków - dieta oparta na rybach i owocach morza. Jednak 106-letnia mieszkanka Edynburga zaprzecza tym teoriom. Sobotnia jubilatka twierdzi, że jej sekretem jest nic innego, jak... dziewictwo.

Najstarsza dziewica świata
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Obraz

Najstarsza dziewica świata

Panna Blyth przyszła na świat w 1904 roku, w Edynburgu (Szkocja). Jak wspomina jej siostrzenica, 67-letnia dziś Sheena Campbell, w wypowiedzi dla "The Sun": "Zawsze była na swój sposób powściągliwa wobec chłopców, jako że musiała opiekować się aż szóstką rodzeństwa." Naturalnie, fakt, że z gruntu troskliwa Isa przedkładała dobro rodziny nad przygody miłosne we wczesnych fazach życia jest jak najbardziej zrozumiały. Ale dlaczego jej wstrzemięźliwość rozciągnęła się na kolejnych kilkadziesiąt lat i zaowocowała ostatecznie ponad 100-leciem niewinności?

"Ciocia miała niesamowity charakter. Nigdy się nie nudziła, nie miała też czasu na smucenie się, czy roztkliwianie nad błahostkami. Twierdzi, że zwyczajnie nie odczuwała potrzeby wiązania się z żadnym mężczyzną. Zamiast tego spędzała czas w kółku florystycznym, czy kościele - szczerze kochała swoją wspólnotę." Do tego, sporą część swojego potencjału panna Blyth poświęcała na pracę. Przez ponad 35 lat była asystentką w firmie produkującej whiskey "North British Distilleries" - było to zajęcie, które pochłaniało ją niemal bez reszty.

POLECAMY:

W sobotę, czwartego września, Isa Blyth świętowała swoje 106-te urodziny kawałkiem tortu oraz lampką szampana. Z perspektywy czasu, niczego nie żałuje i nawet, gdyby miała szansę, nie dokonałaby żadnych zmian w swoim życiu. Mówi, że bycie singlem to wspaniały stan, który pozwolił jej przejść przez niemal cały wiek XX. w szczęściu. Z kolei, zgodnie z jej definicją, szczęście to robienie tego, co się lubi i otaczanie się pozytywnymi ludźmi. Co ciekawe, pytana czy brakowało jej od czasu do czasu, dotyku czyichś warg czy uścisku męskich ramion, odpowiada, że nie.

My przyłączamy się do życzeń dla panny Blyth, licząc na kolejnych 106 lat w cnocie, a jednocześnie pytamy Was o zdanie: Czy faktycznie, życie można przejść bez miłości, a do tego być z tego dumnym? Czy może Isa Blyth popełniła straszny błąd, a jej obecne wypowiedzi, że niczego nie żałuje to bardziej śmiech przez łzy, aniżeli autentyczna opinia samotnej, niekochanej nigdy kobiety, która nie zaznała największej z możliwych rozkoszy cielesnej?

POLECAMY:

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (274)