9. "Two Toed" Tom
Tom był 4,5-metrowym aligatorem, który w latach dwudziestych, XX wieku, terroryzował ludzi na mokradłach Florydy i Alabamy. Ludzie wierzyli, że potężny stwór nie był w istocie zwierzęciem, a demonem wysłanym z piekieł by straszyć i zabijać... Szczególnie młode niewiasty - to właśnie kobiety zajmowały kluczową pozycję w jego menu. Bogu ducha winne dziewczyny ginęły śmiercią tragiczną, najczęściej robiąc pranie w wodach Florydy.
Przydomek "two toed", czyli "dwupalczasty" przylgnął do Toma z racji dziwnych śladów na błocie, jakie zostawiał. Najprawdopodobniej, w przeszłości aligator wpadł w metalowe wnyki, które ucięły mu wszystkie - prócz dwóch - palce u lewej łapy. Wkrótce to właśnie ten symbol - dwóch palców odciśniętych na brzegu, miał budzić w ludziach paniczny strach.
Jak to często bywa w podobnych przypadkach, nie wiadomo do końca które opowieści o przestępczej aktywności Toma są prawdziwe, a które można włożyć między bajki. Istnieje bowiem pewna legenda, o farmerze który niczym kapitan Ahab z powieści Melville'a "Moby Dick", postanowił za wszelką cenę zgładzić Dwupalczastego Toma.
Farmer poświęcił na ten cel 20 lat życia, codziennie obserwując mokradła i pobliskie stawy. Kilkukrotnie zdołał postrzelić bestię, lecz jak się szybko okazało potwora z piekieł pociski się nie imały. Wtedy postanowił skorzystać z broni o większej sile rażenia - dynamitu. Koniec końców, doszło do sytuacji, w której farmer wrzucił 15 lasek dynamitu do stawu, w którym egzystował Tom. Wybuch rzekomo zabił wszelkie życie akwenie... Z wyjątkiem okrytego złą sławą aligatora. Kilkanaście minut później, Ahab z Florydy miał usłyszeć głośny krzyk. Okazało się, że ofiarą Toma padła właśnie jego młoda córka... Bestii nigdy nie schwytano.