Andrzej Jaroszewicz
Andrzej Jaroszewicz miał dwie wielkie pasje: auta i kobiety. Uwielbiał rajdy samochodowe, specjalnie dla niego żerańska FSO ściągnęła w 1976 r. piekielnie drogą lancię stratos, za kierownicą której był bliski zdobycia mistrzostwa Europy. "Nie wiem, czy był wtedy najlepszym polskim kierowcą, ale bez wątpienia był najbardziej utalentowanym. Tyle że był skończonym leniem" - opowiadał w "Newsweeku" Ryszard Żyszkowski, słynny pilot rajdowy.
Wśród kobiet nosił przydomek "Extra mocny", bo kochał szybko i intensywnie. Był pięciokrotnie żonaty. Największy skandal wywołał jego krótki, bo zaledwie kilkutygodniowy romans z Marylą Rodowicz, związaną wówczas z Danielem Olbrychskim. Gdy aktor dowiedział się, że piosenkarka jest na imprezie z Jaroszewiczem, przyjechał po nią. "Furtka na posesję była zamknięta, więc przeskoczył przez parkan. Gdy wszedł do środka, Jaroszewicz dostał w dziób" - opowiadała w jednym z wywiadów Rodowicz.