Największe wojskowe hity ostatnich 12 miesięcy
26.01.2017 | aktual.: 17.02.2017 13:35
Pancerny traktor, kosmiczny myśliwiec czy „helikopter Supermana” – to były największe wojskowe hity 2016 roku. Będą kosztować miliardy, ale już teraz wiadomo, że będą warte swojej ceny.
Kiedy w 1977 roku George Lucas kręcił pierwszy z filmów swojej kultowej serii, nie mógł się spodziewać, że za 30 lat część futurystycznych maszyn i gadżetów, które wówczas wymyślił, stanie się wytworem twórczej ręki konstruktorów z firm zbrojeniowych. Specjaliści od nowych technologii nie mają wątpliwości, że pod względem innowacyjności technologicznej ubiegły rok był dla zbrojeniówki bardzo udany, a część zaprojektowanych rozwiązań może zrewolucjonizować rynek militariów.
JTARV, czyli „śmigaczem” nad ziemią
O kultowym „śmigaczu” pędzącym z zawrotną prędkością nad ziemią, marzył chyba każdy nastoletni fan „Powrotu Jedi”. Okazuje się, że niedługo marzenia dawnych nastolatków mogą się spełnić. Dzięki połączonym siłom inżynierów z Malloy Aeronautics i SURVICE Engineering Company pracujących na zlecenie amerykańskiej armii, żołnierze Wuja Sama będą mogli poruszać się jak Luke Skywalker i Obi Wan Kenobi.
Hoverbike, czyli wielozadaniowy pojazd zaopatrzenia i wsparcia powietrznego (Joint Tactical Aerial Resupply Vehicle – JTARV), ma zastąpić wysłużonego Humvee. Latający rower rodem z „Gwiezdnych Wojen” ma poruszać się z zawrotną prędkością 180 km/h i przewozić ładunek ważący nawet około 140 kilogramów. Konstruktorzy zapewniają, że pojazd z powodzeniem sprawdzi się w rejonie konfliktów i zapewni amerykańskim oddziałom ogromną mobilność i potężne wsparcie logistyczne.
Wśród jego licznych zalet inżynierowie wymieniają między innymi możliwość startu z dowolnego podłoża (nie wymaga lądowisk), brak ograniczeń „drogowych” (może z powodzeniem forsować barykady) oraz bardzo cichą pracę silników, co sprawi, że będzie trudniej i później rozpoznawany przez wroga. Pojazd charakteryzuje również opancerzenie wykonane z połączenia kevlaru (polimer) oraz włókien węglowych. Loty próbne Hoverbike’a miały miejsce w Australii i Nowej Zelandii.
„BEA Systems Terrier”, czyli pancerny traktor od „mokrej roboty”
Waży ponad 32 tony i jest „wielozadaniowy niczym szwajcarski scyzoryk” – tak mówią o nim konstruktorzy z brytyjskiej firmy BAE Systems. Już swoją nazwą nawiązuje do popularnych na Wyspach psów, które przed laty doskonale spełniały się jako psy myśliwskie, tropiące lisy, borsuki i inne dzikie zwierzęta żyjące w norach. Główne zadanie pancernego traktora to rozbijanie silnie ufortyfikowanych punktów oporu przeciwnika i gniazd karabinów maszynowych.
„Gończy” – jak pieszczotliwie mówią o nim jego twórcy – ma być praktycznie niezniszczalny. Wyposażony w osłonę przeciw broni przeciwpancernej i broń przeciwlotniczą będzie niczym taran torować drogę dla jednostek piechoty, rozjeżdżać miny, kruszyć fortyfikacje i likwidować samochody-pułapki. „Terier” z powodzeniem forsuje też przeszkody wodne. Wyposażony w 8-metrową chwytną łopatę może przenosić pnie drzew czy kopać rowy i to z oszałamiającą prędkością – 300 ton piachu na godzinę. Konstruktorzy podkreślają, że pojazd sprawdzi się również jako pojazd ratunkowy podczas odgruzowywania i uporządkowywania terenów dotkniętych klęskami żywiołowymi czy zamachami terrorystycznymi.
Co ciekawe, „Terier” będzie sterowany zdalnie. Pilot maszyny będzie miał do dyspozycji system kamer, zapewniający 360-stopniowe pole widzenia i pełny ogląd terenu.
„Zefir”, czyli powtórka ze „Star Treka”
Pamiętacie „Bird of Prey”, czyli myśliwiec przypominający drapieżnego ptaka z kultowego uniwersum Gene’a Roddenbery’ego? Taki właśnie ma być „Zefir”: szybki, cichy i niebywale skuteczny. Ten samolot bezzałogowy ma niczym orzeł krążyć nad ziemią, wyszukiwać zgrupowania terrorystów i natychmiast je likwidować. Sterowany satelitarnie dron zaprojektowany przez Airbusa może wznosić się na wysokość 21 tysięcy metrów (czyli dwa razy wyżej niż wynosi wysokość przelotowa większości samolotów) i prowadzić pełną inwigilację obserwowanego terytorium. Konstruktorzy zapewniają, że przed jego sokolim okiem nie ukryje się żaden terrorysta.
Widzieć jak Superman
Chociaż naukowcy nie opracowali jeszcze technologii, która pozwalałaby spalać wzrokiem, jak czynił to Superman, to i tak przybliżyli człowieka do jego kolejnej nadludzkiej umiejętności, czyli „widzenia rentgenowskiego”. Dzięki nowym modułom wypracowanym przez konstruktorów z DARPA, piloci śmigłowców będą mogli bez trudu przemieszczać się po terytorium objętym wyjątkowo silną mgłą, gęstymi opadami śniegu lub deszczu czy ogromnym zapyleniem (np. podczas burzy piaskowej lub podczas ostrzału na pustyni). Niestraszna będzie im również bliskość innych obiektów czy linii wysokiego napięcia. Dzięki nowoczesnej technologii bazującej na tysiącach czujników, piloci uzyskają pełny obraz przestrzeni w wariancie 3D, pokazujący im wszystkie obiekty, które znajdują się na ich drodze. Pozwoli to dotrzeć im do miejsc niedostępnych dla innych, niwelując ryzyko katastrofy powietrznej.
ACV 1.1, czyli bestia z głębin
Waży prawie 34 tony i z powodzeniem może szturmować nawet najbardziej niedostępne plaże. To najkrótsza charakterystyka amfibii ACV 1.1, czyli najnowszego dziecka BEA Systems i IVECO Defence. Pojazd charakteryzuje się potężnymi możliwościami desantowymi i szturmowymi. Konstruktorzy zapewniają, że amfibia bez najmniejszych problemów może zostać zwodowana ze statku, by następnie dopłynąć do brzegu z prędkością 11 węzłów (około 6 km/h) i przeprowadzić skuteczny atak. Na lądzie maszyna może poruszać się z prędkością nawet 110 km/h i jednocześnie prowadzić ostrzał bojowy. Dzięki potężnemu 6-cylindrowemu silnikowi i napędowi na osiem kół transporter doskonale sprawdza się na piaszczystym podłożu. Przy pełnym baku amfibia może przejechać nawet 500 kilometrów, przewożąc do 17 żołnierzy piechoty morskiej.
Co ciekawe, działa pojazdu są ładowane od przodu, co stanowi zupełną nowość w przypadku tego typu konstrukcji.
A co inżynierowie wojskowi planują na ten rok? Zapewne już niedługo się przekonamy.
oprac. na podstawie FoxNews