Trwa ładowanie...
23-06-2009 14:46

Nałogowe dziewictwo szkodzi zdrowiu

Nałogowe dziewictwo szkodzi zdrowiuŹródło: Jupiterimages
d1yooq4
d1yooq4

*Męskim okiem *

Każda przesada jest szkodliwa. Przekonała się o tym dość boleśnie Rosjanka, której lekarze sześć razy przywracali dziewictwo. Kobieta chciała w ten sposób dogodzić mężowi, teraz walczy ożycie na oddziale intensywnej terapii.

„Mama Zosię przestrzegała: zaszyj dziurkę póki mała” – brzmi znana ludowa przyśpiewka. Natalia K. z Rosji wzięła jednak te słowa zbyt dosłownie. Kiedy w noc poślubną jej mąż zdenerwował się, że jego wybranka nie jest dziewicą (dziewczyna miała wówczas 24 lata), postanowiła mu to zrekompensować. I na pierwszą rocznicę ślubu poddała się chirurgicznemu przywróceniu błony dziewiczej.

Pomysł okazał się trafiony. Mąż z miejsca zapomniał o wcześniejszych urazach. I mogłoby się na tym zakończyć, jednak Natalia postanowiła podtrzymać zachwyt męża. Dlatego zabieg powtórzyła również z okazji drugiej rocznicy. A potem trzeciej, czwartej i piątej. Przed szóstą rocznicą lekarze wyraźnie ostrzegali, że taki rytuał wcale nie jest dobry, a nawet obojętny dla zdrowia dziewczyny. Odradzali zabieg, wspominali o dużym ryzyku, z którym się wiąże. Dziewczyna jednak nie posłuchała. I stało się tak jak przestrzegali medycy: w wyniku zabiegu doszło do bardzo groźnej infekcji, a nałogowa dziewica wylądowała na intensywnej terapii.

*Męskim okiem *
Upór dziewczyny jest tym dziwniejszy, że lekarze od dawna twierdzą, że utrata dziewictwa wcale nie musi wiązać się z przerwaniem tzw. błony dziewiczej, która u niektórych kobiet w ogóle nie występuje. A nawet jeśli występuje – może zostać przerwana lub uszkodzona wcale nie na skutek stosunku, ale np. badania lekarskiego, czy intensywnych ćwiczeń sportowych. I takiej wersji trzeba było się trzymać, zamiast tracić zdrowie i oszczędności na kolejne zabiegi.

d1yooq4

W całej historii najbardziej zastanawiające jest jednak to, że rozdziewiczanie wciąż tej samej partnerki w ogóle „kręciło” męża Natalii. Wszak już starożytny filozof Heraklit z Efezu powiadał, że nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki.

No chyba że zgoda na „zaszywanie dziurki” przez partnerkę ma o wiele szersze znaczenie społeczne i jest reakcją na coraz większy niedobór dziewic na świecie. Wtedy zachowanie męża Natalii tłumaczyłoby inne popularne powiedzenie: „jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma”.

(eMPi, Kabron)

d1yooq4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1yooq4