Napoleon i kobiety
Kobiety cesarza
Popełniliśmy wielki błąd, traktując je niemal na równi z mężczyznami. Naturalną koleją rzeczy kobiety są naszymi niewolnicami
Cesarzowe, księżniczki, aktorki, służące, prostytutki - na długiej liście kochanek Napoleona Bonaparte znajdziemy przedstawicielki różnych profesji i grup społecznych. Wybitny strateg nie był specjalnie wymagający w tej dziedzinie. "Sprowadźcie mi zaraz jakąś babę" - miał wołać do podwładnych w przerwach wielkich bitew staczanych przez jego armię. Głowę stracił jednak dla polskiej hrabiny.
Słynny "Cesarz Francuzów" pozostawił po sobie wiele cytatów i aforyzmów. Jeden z najpopularniejszych, wciąż chętnie kolportowany na internetowych stronach brzmi: "Piękna kobieta podoba się oczom, dobra ko- bieta - sercu. Pierwsza jest klejnotem, druga - skarbem".
Piękne, nieprawdaż? Jednak pod koniec życia Napoleon był znacznie bardziej krytyczny w stosunku do płci przeciwnej. "Co tam kobiety! Kiedy się o nich nie myśli, to się ich nie potrzebuje" - cytował jego słowa francuski arystokrata Emmanuel de Las Cases, który towarzyszył Bonapartemu podczas wygnania na Wyspie św. Heleny. "Popełniliśmy wielki błąd, traktując je niemal na równi z mężczyznami. O wiele sprawiedliwiej i rozsądniej postępują ludzie Wschodu, gdzie niewiasta należy w istocie do mężczyzny, bo przecież naturalną koleją rzeczy kobiety są naszymi niewolnicami" - przekonywał zniechęcony wódz i dodawał: "Za sprawą natury mężczyzna, niezależnie od wieku, musi mieć kilka kobiet".
To ostatnie zdanie jest chyba najlepszym podsumowaniem burzliwych stosunków łączących Napoleona z kobietami. A było ich bardzo, bardzo wiele...
Rafał Natorski/ PFi, facet.wp.pl