Trwa ładowanie...
05-12-2011 14:35

Naprawdę niebezpieczny seks

Naprawdę niebezpieczny seksŹródło: Thinkstockphotos
d21dtrz
d21dtrz

Zastanawialiście się kiedyś, co to znaczy naprawdę niebezpieczny seks? Wbrew pozorom nie trzeba do tego zbyt wielkiej wyobraźni - przeciwnie jej braku. Dodajcie jeszcze gorącą atmosferę, piękną nieznajomą i lekkomyślność (którą niektórzy nazywają spontanicznością) i już macie przepis na niebezpieczny seks. To znaczy obciążony dużym ryzykiem nieprzyjemnych czy nawet śmiertelnych konsekwencji w postaci chorób wenerycznych czy AIDS.

Zdawałoby się, że przygodny seks lub seks z niezbyt dobrze znaną osobą automatycznie oznacza użycie prezerwatywy. Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich i nie wszędzie, a prym ignorancji oraz palmę pierwszeństwa ryzykownych zachowań seksualnych dzierżą... Stany Zjednoczone!

Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Durex w 36 krajach świata, to właśnie Amerykanie są na bakier z podstawowymi zasadami "bezpiecznego seksu". Okazało się, że 60 % przepytanych obywateli USA płci męskiej podczas pierwszego kontaktu seksualnego nie stosuje żadnego zabezpieczenia przed AIDS oraz innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. Dla porównania - odsetek ten wyniósł 49 % w Meksyku i 47 % w Kolumbii. Czyżby legendarny amerykański optymizm sprawiał, że Amerykanie wychodzą z założenia, że nic im się nie może stać?

Nie do końca - 49 % (znowu pierwsze miejsce) amerykańskich mężczyzn i kobiet zapytanych o przyczyny rezygnacji z zabezpieczenia stwierdziło, że powodem takiej decyzji była pewność, że ich partner bez wątpienia jest "czysty" i nie może być źródłem zakażenia. Znamienny jest jednak fakt, że 20 % osób pozostających w związkach nie jest pewna, czy wie wszystko o seksualnej przeszłości swojego partnera...

d21dtrz

A ta potrafi być bogata i zaskakująca! Amerykańscy mężczyźni przyznają się średnio do posiadania w swoim życiu około 20 partnerek seksualnych, tym samym wyprzedzając Francję (19), Wielką Brytanię (17) i Meksyk (15). Deklasują ich jednak faceci z Kanady (27 partnerek) i Australii (24). Polacy z wynikiem 4,2 uplasowali się daleko z tyłu.

Natomiast amerykańskie kobiety z liczbą 10 partnerów seksualnych okazały się "gorętsze" od Kanadyjek (9) i Włoszek (8!), zajmując tę samą pozycję co Francuzki i Brytyjki.

Jeśli zebrać to wszystko do kupy i założyć, że statystyczny Amerykanin nie zabezpiecza się podczas pierwszego kontaktu seksualnego z daną partnerką, a ma ich łącznie 20, ryzyko zarażenia się chorobą weneryczną i późniejszego przekazania "prezentu" kolejnym osobom jest naprawdę wysokie...

d21dtrz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d21dtrz