Narzekają śpiewająco

Męskim okiem * *Istnieje pewien chór w niemieckiej Kolonii, który zamiast wykonywać arie i pieśni specjalizuje się w… narzekaniu. Podczas swoich koncertów chórzyści śpiewają zazwyczaj o drobnych uciążliwościach codziennego życia.

Tematy utworów wykonywanych przez narzekający chór są najróżniejsze: a to pogoda nie taka, a to znów pieniędzy mało. Czasem ugryzie pies, czasem zdechnie ukochana rybka. W dodatku politycy znów zawiedli, a obsługa w osiedlowym sklepie jest chamska i nieuprzejma.

Nietypowy chór liczy 140 śpiewaków. Wszyscy są amatorami, których połączyła wspólna pasja, jaką jest smutek wspólnego muzykowania. Co ciekawe występy nietypowego chóru cieszą się niesłabnącym powodzeniem wśród mieszkańców Kolonii – śpiewacy praktycznie cały czas koncertują przy komplecie publiczności.

Nas dziwi taka popularność zrzędzących chórzystów. Przecież wszystko to dzieje się w Niemczech – kraju, w którym najbardziej umiłowaną wartością jest ład i porządek. Tymczasem okazuje się, że zorganizowana grupa niezadowolonych nie tylko sama „nakręca” się przeciw rzeczywistości ale też swobodnie rozsiewa defetyzm wśród innych.

*Męskim okiem * Nie chcemy być czarnowidzami, ale nam ta sytuacja przypomina inną – podobną, która miała miejsce w Niemczech w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Wtedy też zaczęło się od wspólnego narzekania i piosenek, a jak skończyło największą wojną w historii ludzkości.

(empi, Kabron)