Nastolatki masowo "kupują" nowe podbródki
02.05.2012 11:33, aktual.: 08.05.2012 07:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dzisiejsi młodzi ludzie dysponują wolnością, w takim wymiarze, jakiego żadne wcześniejsze pokolenie nie było w stanie doświadczyć . Najlepszym tego dowodem jest nowy trend, zgodnie z którym - przed pójściem na bal maturalny - w dobrym tonie jest nie tylko zaopatrzyć się wcześniej w najlepsze markowe ciuchy, ale również, jak to się kolokwialnie mówi, "pójść pod nóż". Taka przyjemność kosztuje od 10 000 do 25 000 złotych. Chętnych jednak nie brakuje...
Wpływ smartfona na podbródek
Owszem, można się spierać, że przecież nie od dziś amerykańskie, korpulentne nastolatki odwiedzają gabinety chirurgów plastycznych - a to po "małą liposukcję", a to znowu po zastrzyk w usta, żeby upodobnić się do jakiejś gwiazdy, jednak najnowsza moda może, a nawet powinna budzić zastrzeżenia. Tym bardziej gdy ujawni się, skąd pochodzi ów boom na nowe podbródki. Otóż, specjaliści są zdania, że to wina nowych technologii, głównie : smartfonów sprzężonych z sieciami społecznościowymi. W tym świecie, nawet najbliżsi przyjaciele są dla człowieka niczym paparazzi...
"W przeszłości, bale maturalne obsługiwane były przez profesjonalnych fotografów. Zbierali oni młodzież w przed aparatem i robili im zdjęcia, gdy ci spoglądali centralnie w obiektyw. Jednak dzisiaj, z uwagi na wzrost liczby nieformalnych fotografów (każdy kto ma smartfona, jest fotografem), wideo-czatów i innych nowinek, po balu trafia do Internetu mnóstwo zdjęć na których ktoś np. sięga po sałatkę. Nastolatki zaczynają poznawać swoje twarze z kątów, jakich nie widać w lustrze", mówi na łamach "Daily Mail" rzecznik prasowy "The American Society of Plastic Surgeons".
I, jak się nie trudno domyśleć, nie są zadowoleni z tego, co widzą...
Podbródek w biznesie
"Guardian" podaje, że w roku 2011, w samych Stanach, liczba operacji podbródka wzrosła aż o 71 proc., w stosunku do roku 2010. Z kolei "Time" dodaje, że tym samym dynamiką wzrostu, podbródki przewyższyły już tempo wzrostu operacji zwiększania piersi, liposukcji oraz kuracji botoksowych - razem wziętych! Naturalnie, za tak wielkim popytem nie mogą stać same nastolatki. Spora część zapotrzebowania na nowe podbródki wypływa również od biznesmenów, u których "ostrość podbródka" utożsamiana jest z pewnością siebie i profesjonalizmem (wina stereotypu).
Dodatkowo, podobnie jak nastolatki, ganiają się ze smartfonami, tak i poważni ludzie biznesu nie stronią od nowinek technologicznych - telekonferencje już na dobre zadomowiły się w firmach, jako narzędzie pracy, na czym z kolei korzystają chirurdzy. Wyostrzanie wizerunku, walka z drugim podbródkiem, próba odmłodzenia swojego oblicza - to tylko część z zalet biznesowych ładnie zakończonej żuchwy. W efekcie, próżność, przejawiająca się pragnieniem pięknego prezentowania się na skype powoduje, że obecnie w Stanach przedsiębiorcy biją się o miejsce u chirurgów. Z nastolatkami.