(Nie) wyglądasz grubo...
Wyobrażacie sobie co by było, gdyby faktycznie usunąć "nie" ze zdania powyżej? Jest to klasyczny paradoks chłopaka - powiedzieć jej prawdę i narazić się na piekło na ziemi, czy też skłamać, ale mieć ciężar na sumieniu?
Oczywiście z technicznego punktu widzenia, należałoby wyznać prawdę: "Owszem, ta sukienka Cię pogrubia. Pomyśl nad inną kreacją." W końcu wyświadczamy jej w ten sposób przysługę - lepiej, żeby dowiedziała się prawdy od nas, niż od plotkujących za jej plecami koleżanek.
Niestety, mało która kobieta zdaje się to rozumieć, toteż, albo po takim wyznaniu przychodzi nam zmierzyć się z hydrą, albo jest spokój, ale za to zawód bijący z jej oczu jest po prostu nie do zniesienia... Cóż, warto chyba przysiąść i spokojnie wyznać jak wygląda sytuacja, w końcu jesteś jej partnerem i chcesz dla niej jak najlepiej. Oczywiście, jeśli odkryjesz, że po prostu nie da się inaczej, będziesz musiał skłamać...