Nasze penisy są coraz mniejsze
Czas obwieścić światu przerażającą prawdę - organ, który dla większości facetów, jest synonimem ich męskości, a dla niektórych również ważnym ośrodkiem decyzyjnym, jest coraz mniejszy. Nasi dziadkowie mogli pochwalić się znacznie większymi penisami niż mogą to uczynić ich - cherlawe, jak się okazuje - wnuki. Co takiego się zdarzyło? Czy w kwestii długości męskich członków nieuchronnie czeka nas powolny regres?
Niepokojące wyniki badań dotyczących długości i grubości współczesnych męskich organów płciowych to efekt prac włoskich naukowców. Podczas serii badań porównujących wymiary męskich członków stwierdzono niepokojącą zależność - wraz z upływem czasu kolejne pokolenia facetów dysponują coraz mniejszym przyrodzeniem. Jeszcze pięćdziesiąt lat temu męski penis był średnio aż o 10 procent dłuższy niż obecnie!
Jak to możliwe, skoro teoretycznie sam człowiek jest statystycznie wyższy niż kilkadziesiąt lat temu? Głównym powodem jest oczywiście rozwój cywilizacyjny, a raczej negatywne skutki dobrobytu - tutaj na pierwszy plan wychodzi otyłość brzuszna, która nie tylko sprawia, że dla samego faceta penis może stać się zupełnie niewidoczny (patrząc z góry), ale faktycznie zmniejszyć swoje rozmiary. Cały proces nie dzieje się oczywiście od razu, ale jest efektem zaniedbań, które trwają od kilku pokoleń.
Kolejną przyczyną genitalnego regresu są warunki, w których przyszło nam żyć. A zatem: coraz bardziej zanieczyszczone środowisko naturalne, w tym powietrze. Osobną kwestią jest to, co jemy czyli produkty naszpikowane całą tablicą Mendelejewa, a także hormonami i antybiotykami, które może i polepszają smak i trwałość żywności, ale na pewno nie pomagają naszemu zdrowiu. Jeśli dodać do tego nadmierne spożywanie alkoholu, palenie tytoniu i wszechobecny stres, współczesny członek naprawdę nie może mierzyć się z tym dziadkowym.
Rezultaty badań włoskich uczonych spotkały się z żywym przyjęciem w Stanach Zjednoczonych, gdzie jeden z popularniejszych komentatorów i prowadzących talk-show, Rush Limbaugh, zaprezentował zupełnie odmienne wytłumaczenie dla kurczenia się męskich członków. Według Limbaugh odpowiedzialnością za zmniejszanie się męskiego przyrodzenia nie należy wcale obciążać współczesnego stylu życia i stanu środowiska naturalnego, ale... feministki. A dokładnie, według jego własnego określenia, "feminazistki", które swoimi poglądami i polityką deprecjonują wartość mężczyzn we współczesnym świecie. Tak bardzo, że kluczowy męski organ zaczął się kurczyć. Kupujecie to?