Nauczycielka nazwała uchodźców bydłem. Biedroń dał jej nauczkę
Kobieta szybko zmieniła zdanie.
Robert Biedroń znany jest ze swojej otwartości wobec uchodźców, a jako prezydent Słupska potępia agresywne uwagi pod adresem tych, których dotknęła wojna. Dlatego po wpisie w mediach społecznościowych jednej nauczycielki ze słupskiej szkoły, która pod zdjęciem uchodźców dodała komentarz "czy chcemy w Polsce takiego bydła?", postanowił interweniować.
- Zaprosiłem uchodźców do jej klasy - powiedział prezydent. Jak wyjaśnia, nauczycielka musiała się z nimi skonfrontować. - Kiedy zobaczyła matkę z dziećmi, trudno było jej nazwać ją bydłem. Musiała inaczej ją nazwać - dodał.
Biedroń nie jest zwolennikiem zwalniania ludzi za takie nieprzemyślane działania. Jak zapewnia, są lepsze sposoby edukowania społeczeństwa.