Naukowcy znaleźli receptę na udany związek

Czy to recepta na udany związek? Najnowsze badania wykazały, że mężczyźni są w dużej mierze zwolennikami tradycyjnego modelu rodziny. Większość z nich wskazuje, że jednym z gwarantów szczęścia w pieleszach jest... przebywająca w domu żona.

Aktywistki z ruchów feministycznych po raz kolejny nie będą zadowolone. Znów okazało się bowiem, że ich wizja świata idealnego rozmija się z oczekiwaniami mężczyzn. Gdyby zrealizować wszystkie postulaty działaczek tych organizacji, życie panów nabrałoby naprawdę cierpkiego smaku. Biorąc pod uwagę wznoszone przez niektóre z nich hasła, można by stwierdzić, że jeśli mężczyźni są z Wenus, a kobiety z Marsa, to najbardziej zacięte feministki pochodzą z jakiegoś odległego układu planetarnego. Można długo mówić, dlaczego tak jest. Poprzestańmy na tym, że panowie – jak wynika z przeprowadzonych niedawno badań – są w większości zwolennikami tradycyjnego modelu rodziny, w którym mężczyzna zarabia na godziwe życie rodziny, a kobieta dba o domowe ognisko. Zresztą wiele kobiet również postrzega takie rozwiązanie jako optymalne. To schemat jakże inny od tego promowanego przez organizacje feministyczne.

Wyniki badań opublikowanych właśnie w Australii wykazały, że panowie to w większości konserwatyści, którym obce są różne postępowe hasła, robiące karierę w XXI w. Naukowcy z Instytutu Ekonomii Stosowanej i Badań Społecznych w Melbourne, znanym też jako Instytut Melbourne, przeprowadzili analizę, której rezultaty nie pozostawiły żadnych wątpliwości. Małżeństwa, które rozpadają się najczęściej to te, w których kobiety mało czasu spędzają w domu, poświęcając się głównie *karierzekarierze*. Działa to oczywiście też w drugą stronę – jeśli mężczyzna nie zaspokaja podstawowych potrzeb rodziny, ryzyko końca związku też znacząco się zwiększa.

Profesor Roger Wilkins, który kierował badaniami, wskazuje, że w wielu małżeństwach dostrzec można wciąż duże przywiązanie do tradycyjnych ról społecznych, które zakładają, że kobieta dogląda domu i opiekuje się dziećmi, a jej mąż robi wszystko, by zaspokoić materialne potrzeby najbliższych. Naukowiec zauważył, że mimo kierunku, jaki obrało wiele krajów na świecie, w których legalizowane są związki homoseksualne czy na każdym kroku głoszone są hasła równouprawnienia, wiele związków opiera się na kodzie społecznym, który ustalony został w ciągu minionego stulecia. Okazuje się też, że to właśnie budowa związku na tradycyjnych fundamentach jest kluczem do szczęścia mężczyzny i kobiety.

- Kiedy przyglądasz się satysfakcji mężczyzn ze związku, to okazuje się ona najwyższa, kiedy ich żona nie pracuje. Wygląda na to, że to jest właśnie to, co za tym stoi. Te tradycyjne role płci są oporne na zmiany – wyjaśnia cytowany przez dziennik „The Daily Telegraph” profesor Roger Wilkins. - Mężczyźni wolą, kiedy ich żony są w domach i zarządzają gospodarstwem domowym.

Naukowcy wskazali, że zagrożeniami dla takiego modelu są dziś kryzysy gospodarcze, które przyczyniają się do wzrostu *bezrobociabezrobocia*. Sytuacja, w której mężczyzna traci pracę, ma duży wpływ na stabilność małżeństwa. Częstą przyczyną rozpadu małżeństw jest też sytuacja, w której oboje partnerów pracuje, ale to ona przynosi do domu więcej pieniędzy.

Wśród innych czynników, które wymienili naukowcy, a które mogą mieć istotny wpływ na równowagę małżeństwa, naukowcy z Instytutu Melbourne wymienili zazdrość oraz stres.

*BadaniaBadania*, które zostały przeprowadzone przez australijskich specjalistów, nie są pierwszymi, które dowiodły, że najtrwalsze są te związki, w których mężczyzna pracuje, a kobieta opiekuje się domem. Na podobną korelację wskazali też naukowcy z Uniwersytetu Teksasu oraz Uniwersytetu Indiany. Wyniki ich badań, które przeprowadzone zostały wśród 4 tysięcy mężczyzn oraz kobiet sugerują, że mężczyźni, którzy pracuję dużo (ok. 50 godzin tygodniowo), są szczęśliwsi. Ale nie tylko oni na tym korzystają. Szczęśliwsze i zdrowsze są wtedy również ich żony. Kiedy natomiast kobieta dużo pracuje, a mężczyzna większość czasu spędza w domu, prowadzi to do sytuacji odwrotnej, w której oboje małżonkowie są nieszczęśliwi, a mężczyzna dodatkowo podupada na zdrowiu. Oczywiście cierpi na tym również sam związek.

RC/dm,facet.wpl