Naukowiec zbadał, kiedy związek nie ma szans na przetrwanie
31.10.2016 | aktual.: 31.10.2016 17:13
Jaki jest klucz do osiągnięcia szczęścia w związku? Czy jest jakiś sposób na określenie, czy relacja pomiędzy dwojgiem osób będzie trwała, czy też więź zostanie zerwana podczas pierwszej lepszej burzy? Naukowcy jednego z amerykańskich instytutów przez czterdzieści lat poszukiwali odpowiedzi na te pytania. Teraz postanowili podzielić się nimi ze światem.
Kolejne zestawienia nie pozostawiają wątpliwości, że rozwodzimy się na potęgę. Według danych GUS-u, w 2014 r. w Polsce było ponad 65 tysięcy rozwodów, podczas gdy w 2000 r. nieco ponad 42 tysiące, a w 1980 r. zaledwie 39 tysięcy. Statystyki są nieubłagane – wynika z nich, że na trzy śluby zawierane obecnie w Polsce przypada jeden rozwód. Do światowej czołówki (m.in. Hiszpania, Portugalia, Belgia czy Czechy) jeszcze nam daleko. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy małżeństwo zaczyna ciążyć, rozwód przychodzi nam coraz łatwiej. Co o tym decyduje? Słynna niezgodność charakterów, a może coraz bardziej wygórowane oczekiwania, jakie partnerzy mają względem siebie?
Problemowi dawno temu postanowił przyjrzeć się profesor John Gottman – psycholog z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, który powołał do życia Instytut Gottmana. Po dziesiątkach lat badań podzielił się wnioskami, które mogą pomóc w stworzeniu recepty na trwały związek. W trakcie prowadzonych przez niego obserwacji wyłoniła się lista wskazówek, która pomagają określić, co tak naprawdę łączy partnerów. Dzięki temu można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, czy ich związek przezwycięży ewentualne trudności, czy też rozpadnie się podczas pierwszej lepszej „zawieruchy”.
Zobacz także
To nie służy związkom
Gottman oraz jego współpracownicy, dzięki trwającym przez lata pracom, stwierdzili, że istnieją dwie podstawowe przyczyny, dla których ludzie decydują się na rozstanie. Pierwsza z nich to brak zainteresowania drugą stroną oraz jej problemami. Gdy jedno albo dwoje partnerów przestają okazywać sobie zainteresowanie w zwykłych, codziennych sytuacjach, rozstanie staje się tylko kwestią czasu. Drugi poważny impuls, który prowadzi z reguły do smutnego końca, to brak opanowania i nieumiejętność zachowania spokoju. Amerykański naukowiec i jego asystenci stoją za wieloma eksperymentami, które wykazały, że w przypadku zaistnienia tych przesłanek los związku jest już niemal przesądzony.
Podczas jednego z doświadczeń psycholog zamknął w pokojach hotelowych 130 par, którym potem bacznie się przyglądał. Jak się okazało, wiele z tych, które miało trudności z prowadzeniem rozmowy oraz z okazywaniem sobie zainteresowania, wcześniej czy później się rozstawało. To samo dotyczyło osób, które oblewały kolejny z testów. W jego trakcie parom zadawane były pytania. Gottman uważnie analizował sposób, w jaki partnerzy odpowiadali na poruszane tematy. W sytuacji, gdy reakcją na zagadnienia dotyczące związku było zdenerwowanie, rokowania dotyczące trwałości ich więzi automatycznie malały.
Zobacz także
Gdy pewne sprawy idą za daleko
Profesorowi Johnowi Gottmanowi na podstawie przeprowadzonych analiz udało się nawet wyliczyć, jakie jest ryzyko rozpadu więzi w przypadku występowania wymienionych czynników. W takich wypadkach występuje wynoszące 94 procent prawdopodobieństwo, że dni małżeństwa czy związku są już policzone. Umiejętność zachowania spokoju podczas radzenia sobie z codziennymi problemami oraz budowanie relacji opartych na zrozumieniu i wzajemnym zainteresowaniu stanowią zaś doskonałe fundamenty dla wspólnego szczęścia.
Naukowiec podkreślił, że nie oznacza to, że kłótnie czy konflikty w związkach ograniczają szanse na długotrwałe pożycie. Złość czy pojawiające się czasami wzajemnie oskarżenia są rzeczą normalną. Poważny problem pojawia się wtedy, gdy negatywne emocje biorą górę, a w dodatku nie widać prób niwelowania napięć na bieżąco. Gottman zalecił, by podczas takich sprzeczek zwrócić uwagę, czy sprawy nie zachodzą za daleko. Jeśli w czasie wymiany argumentów dominuje krytyka, a w dodatku partnerzy wzajemnie blokują swoje argumenty czy lekceważą się i wzajemnie sobą pogardzają, to nie wróży to dobrze, a taką sprzeczkę trudno zaliczyć do zwyczajnych.
Nigdy nie jest za późno
Naukowcy z Instytutu Gottmana przekonują jednak, że nigdy nie jest za późno na ratowanie związku. Grunt to zrozumieć, gdzie leży problem i starać się dogadać. Kluczem do wzajemnego zrozumienia jest zaś zadawanie pytań, zapamiętywanie odpowiedzi i podtrzymywanie dialogu. Ważne jest też okazywanie szacunku. Ale nie poprzez wręczanie drogich prezentów, ale w prostych i z pozoru banalnych gestach i słowach, takich jak np. umiejętność docenienia i podziękowania za to, że druga osoba posprzątała kuchnię. Tylko tyle i aż tyle.