Edek, Leon i Władek
W historii Polski pojawił się podobny epizod, choć oczywiście nasi ochotnicy mieli służyć zupełnie innej sprawie. Wszystko zaczęło się od publikacji na łamach "Ilustrowanego Kuriera Codziennego".
Trzech śmiałków zaniepokojonych poczynaniami Hitlera, który zerwał pakt o nieagresji z Polską, napisało wówczas list otwarty. Z entuzjazmem nawiązali w nim do pomysłu Stanisława Chojeckiego, mata rezerwy, który już w 1937 r. poinformował marszałka Polski, Edwarda Rydza Śmigłego, o swojej gotowości do największego nawet poświęcenia dla ojczyzny. Zaproponował wówczas, że w razie konfliktu chciałby wziąć udział w misji samobójczej. W 1939 r. Edward Lutostański, Leon Lutostański i Władysław Bożyczka zapewnili w "Ilustrowanym Kurierze Codziennym", że byliby gotowi na taki sam krok. Pochwalili też ideę wykorzystania "żywych torped" podczas ewentualnego starcia z nieprzyjacielem.