Trwa ładowanie...
10-09-2012 11:41

Nie musisz mówić jej gdzie jesteś!

Nie musisz mówić jej gdzie jesteś!Źródło: fotochannels.com
d2br2cr
d2br2cr

Gorący, sobotni wieczór. Wreszcie udało ci się wymknąć z kolegami do nowo otwartej knajpy. Świetnie się bawisz, gdy nagle dzwoni ona - twoja dziewczyna, której wcześniej powiedziałeś, że spędzisz wieczór z chorą babcią. I już wiesz, że jedyne, co może wyratować cię z opresji, to błyskawiczna teleportacja.

Niestety to nie Star Trek - póki co naukowcy są w stanie przesyłać na odległość jedynie pojedyncze kwanty. Ale to nie znaczy, że nie możesz nagle przenieść się poza klub. Przynajmniej teoretycznie.

Teletransporter - to urządzenie, które w 2010 roku pojawiło się w barach w argentyńskim mieście Mendoza. Owalna kabina, wyglądem przypominająca nieco teleporty z kultowego filmu "Mucha", została skonstruowana tak, by nie przepuszczać do środka żadnego dźwięku z zewnątrz. Zamiast odgłosów toczącej się tuż obok imprezy użytkownik miał natomiast do dyspozycji inne dźwięki, mające stanowić tło rozmowy telefonicznej: odgłosy szpitala, sali treningowej, toalety, supermarketu, biura, czy wnętrza jadącego samochodu. Albo cykających za oknem świerszczy.

Wystarczyło więc przemknąć się do kabiny, zamknąć za sobą dźwiękoszczelne drzwi, wybrać z menu dźwięk pasujący do naszego alibi, i najspokojniej w świecie odebrać telefon od ukochanej. A potem rozmawiać z nią, jak gdyby nigdy nic, tłumacząc że właśnie utknęliśmy w korku, albo zaspanym głosem udawać dopiero co przebudzonego.

d2br2cr

Bywalcy argentyńskich barów byli zachwyceni nowym wynalazkiem. Szybko okazało się, że rewelacyjna kabina powstała w ramach kampanii reklamowej lokalnego piwa Andes. Jej twórcy przekonywali, że "korzystanie z Teletransportera powoduje mniej rozstań a także sprawia, że bary zapełniają się szczęśliwymi facetami". Akcja marketingowa okazała się strzałem w dziesiątkę - o kabinie, a przy okazji też o jej twórcach mówiła cała Argentyna. Rzecz jasna panowie gorąco chwalili pomysł, panie natomiast były nim zbulwersowane. Co jest w sumie dość dziwne, bo przecież kabina jest koedukacyjna i nikt im nie zabraniał korzystania z wynalazku na równi z panami.

Naszym zdaniem piwny Teletransporter powinien zostać uznany za wynalazek epoki, zaś jego twórcy - otrzymać co najmniej pokojowa nagrodę Nobla. Skandalem jest, że mijają już dwa lata od jego powstania, a wynalazek nadal nie trafił do masowej produkcji. Przecież podobne urządzenia powinny znaleźć się w każdym porządnym lokalu - również w Polsce.

(menonwaves)/PFi

d2br2cr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2br2cr