Nie podskakuj Bryanowi
Druga część "Uprowadzonej" ma wszystko, czego potrzeba w męskim kinie: widowiskowe sceny, mocne teksty rzucane przez głównego bohatera i dużo krwi.
18.10.2012 | aktual.: 23.02.2015 15:05
Emerytowany agent CIA Bryan Mills (Liam Neeson)
ma tę samą przypadłość co jego kolega z Nowego Jorku - John McClane. Zawsze musi walczyć ze złem tego świata, choć nie zawsze ma na to ochotę i czas. Kilka lat temu musiał ratować swoją córkę z rąk handlarzy żywym towarem. W trakcie jego krucjaty życie straciło 26 porywaczy. Tym razem podczas wakacji w Stambule uprowadzony zostaje Bryan Mills. Ciekawie wypada w tym kontekście polski tytuł filmu: "Uprowadzona 2". Nie po raz pierwszy tłumaczy pierwszej części zaskoczyło powstanie kontynuacji.Za zleceniem stoi Murad Hodża, ojciec młodego Marko, którego Bryan torturował i zabił podczas odbijania córki w Paryżu. Dla kryminalisty nadszedł czas zemsty.
Nie ma, że boli
W "Uprowadzonej" zachwycił nas styl, w jakim Liam Neeson rozprawiał się ze swoimi przeciwnikami. Prezentował mistrzostwo w nagasu do, sztuce walki będącej hybrydą judo, aikido i jujitsu. Nad techniką walk czuwał - także podczas kręcenia kontynuacji - Mick Gould, były żołnierz brytyjskiego oddziału Special Air Service. Odpowiadał za przygotowanie aktora zarówno pod kątem walki wręcz, jak i posługiwania się bronią palną. W wyniku ćwiczeń Liam doznał kilku kontuzji, miał też posiniaczone nogi od źle wykonanych kopniaków.
*Specjaliści od bijatyk * Za wartką akcję w filmie odpowiada duet scenarzystów Luc Besson i Robert Mark Kamen - twórca takich hitów jak "Zabójcza broń", "Karate kid" czy "Transporter". - Robert lubi, gdy bohater jego opowieści jest człowiekiem w średnim wieku, robiącym niezłą rozróbę. Inni twórcy już dawno z nas, ludzi po czterdziestce, zrezygnowali, zastępując takimi młodzieniaszkami jak Matt Damon. Nam zostają jedynie "Niezniszczalni". Dostałem propozycję zagrania w dwójce, ale nie mogłem. Strasznie żałuję, ale może uda mi się wystąpić w trzeciej części - przyznaje Neeson.
*To jeszcze nie koniec * Scenarzysta "Uprowadzonej 2" Luc Besson zapowiedział, że ma już pomysł na kolejną część. - Miałem obiekcje, czy zagrać w kontynuacji. Jedynka była naprawdę mocna i nie chciałem tego zepsuć. By osiągnąć zamierzony efekt, scenariusz był poprawiany kilka razy. Jeśli chłopaki dopracują także trzecią część, to pewnie w niej zagram - dodaje Liam. Ciekawe, kto następnym razem zostanie porwany. Na pewno nie będziemy zawiedzeni. Do roboty, Luc!
Tekst:Dawid Muszyński