Militaria(Nie) sypiając z wrogiem. Agentki Mossadu jedynie flirtują?

(Nie) sypiając z wrogiem. Agentki Mossadu jedynie flirtują?

Kiedy myślisz o szpiegu, wyobrażasz sobie kogoś pokroju Jamesa Bonda. Cóż, opanowany, nieco chłodny i piekielnie przystojny twardziel musi ustąpić miejsca... dobrze wyszkolonej i seksownej kobiecie!

(Nie) sypiając z wrogiem. Agentki Mossadu jedynie flirtują?
Źródło zdjęć: © Fotochannels.com

18.09.2012 | aktual.: 20.09.2012 11:19

Wywiad udzielony dziennikowi "Lady Globes" przez 5 agentek Mossadu odbija się echem w światowych mediach. Kobiety przyznały m.in., że świadomie wykorzystują swoje wdzięki w pracy i dzięki temu często mają przewagę nad agentami oraz wzbudzają zaufanie inwigilowanych osób.

- Mężczyzna ma mniejsze szanse na dostęp do chronionych miejsc niż filuternie uśmiechnięta kobieta - powiedziała agentka ukrywająca się pod pseudonimem Yael. Funkcjonariuszka służb specjalnych dodała, że wykorzystuje swoją kobiecość, bo "każdy sposób jest dobry".

Nie są to czcze przechwałki, Yael i jej koleżanki są oficerami wywiadu, brały udział w niejednej akcji, a ich życie przypomina scenariusz sensacyjnego filmu.

Szef Mossadu Tamir Pardo, który słynie raczej z powściągliwości w udzielaniu informacji prasie, wyjawił, że blisko połowa agentów to kobiety.

- Wbrew stereotypom, kobiety w lepszy sposób eksplorują teren działań, wczuwają się w różne sytuacje i mają lepszą orientację w terenie. One nie są po prostu dobre, one są bardzo dobre - skwitował Pardo, chwaląc ponadto kobiecą zdolność do wykonywania kilku zadań jednocześnie.

Dziennikarzy interesowało jednak to, jak bardzo kobiety wywiadu angażują się we flirt i uwodzenie, i czy w grę wchodzi seks.

- Kobiety nie są wykorzystywane w ten sposób. Owszem flirtujemy, ale nie dochodzi do stosunków - stwierdziła agentka o pseudonimie Efrat.

Ciekawi nas, ile ta wypowiedź ma wspólnego z prawdą...

Przypomnijmy, że dwa lata temu głośno było o tym, że agentki Mossadu, których tajne misje mogą wymagać uciekania się do sztuczek w alkowie, dostały błogosławieństwo rabina z Tel Awiwu, Ariego Szwata.

W swojej opublikowanej przez Instytut Tsomat pracy o wiele mówiącym tytule "Nielegalny seks dla dobra bezpieczeństwa narodowego", rabin interpretuje żydowskie prawo religijne, uznając, że agentka, która uprawia seks z inwigilowaną osobą, służy wyższemu dobru, w związku z czym może być rozgrzeszona - podano wówczas w "Polska The Times".

Rabin uznał również, że w nieco innej sytuacji znajdują się zamężne agentki. Zdaniem Szwata, jeśli dobro misji wymaga zaangażowania mężatki, jej mąż powinien się z nią rozwieść, a po zakończeniu misji, ponownie ją poślubić.

"Po akcie seksualnym (agentki z osobą, nad którą ona pracuje) jej mąż będzie mógł przyjąć ją z powrotem" - napisał rabin. (Ijuh)

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)