CiekawostkiNie testuj swojej kobiety!

Nie testuj swojej kobiety!

Sposobów jest wiele, ale wszystkie mają jeden i ten sam cel – poddać próbie cierpliwość kobiety. Dlaczego? Bo reakcja, jakakolwiek by nie była (po za wyważoną, chłodną i spokojną) daje mężczyźnie potwierdzenie tego, że kobiecie zależy.

A jak ustali już to, że ona jest zaangażowana uczuciowo, że nie jest jej obojętny i że chce walczyć o niego, to wówczas on rozdaje karty.

Nie testuj swojej kobiety!
Źródło zdjęć: © sxc.hu

Dlatego nawet najgłupszy facet instynktownie na pewnym etapie znajomości odstawia jakiś cyrk. Ta prowokacja jest celowa. Chce ją zdenerwować, a potem z jej reakcji wyciągnąć wnioski.

Co więc on robi? A to bardzo różnie, jedni chcą wywołać zazdrość (najbardziej śmieszny sposób, bo przecież wiadomo, że gdyby coś naprawdę kręcił na boku, to w życiu nie robił by tego na oczach swojej kobiety), inni chcą wywołać poczucie winy, jeszcze inni wycofują się na niby – to znaczy nadal mają ochotę na dziewczynę i chcą ją zdobywać, ale tak na wszelki wypadek i aby sprawdzić to i owo, symulują, że już mają ten związek w nosie.

Jeszcze inni lekceważą czas dziewczyny, a to się spóźniają, a to przekładają spotkanie, a to znikają z jej zasięgu na kilka dni – nie dzwonią („bo miałem dużo pracy”), a to znowu odwołują randkę. Sposobów jest wiele. Wszystko zależy od faceta i jego kreatywności, ale mniej więcej wszystko odbywa się w obrębie przetartych szlaków.

I niestety kobiety dają się na to nabrać, i to wszystkie i te bardziej i mniej wykształcone, i młodsze i starsze. Mało tego czasem wcale nam na facecie nie zależy, ale gdy ten adorator, na którego dostajemy już uczulenia zaczyna się wycofywać to nerwy puszczają, rodzi się pytanie, „dlaczego” i też walczymy.

Jedyna słuszna droga to zignorować te testy, przeczekać, zagryźć zęby i nie dać się sprowokować. I oczywiście odpłacić pięknym za nadobne. Nie dzwoni, odzywa się po dwóch dniach, to my go pomęczymy cztery. Każe czekać z kolacją i się spóźnia, trzeba wziąć torebkę i wyjść do koleżanki, do kina, do kościoła, gdziekolwiek a obok kolacji zostawić kartkę, że wróci się późno.

Ironia, euforia, gdy wraca, łzy, śmiech, złość to są prawdziwi wrogowie kobiety. Ale znajdzie się też w takiej sytuacji jeden sprzymierzeniec – spokój. To kobietę kosztuje dużo, bo w takiej sytuacji, gdy facet wykręca jakiś numer, mogą puścić nerwy, niestety nie powinny.

Raz na zawsze każda musi sobie wbić do głowy, że bez reakcji nie będzie akcji. Bez łez, czy nerwów nie będzie więcej prób testów emocji. A nawet, jeśli jeszcze przez jakiś czas będą, to w końcu mu się znudzą, gdy zobaczy, że i tak nic z tego mu nie przychodzi. Nie będzie wiedział, że jesteś zaangażowana uczuciowo, będzie starał się i zabiegał. Zobaczy reakcję, spocznie na laurach i skończy się poza słodkiego „latin lovera”.

Każda niekontrolowana przez nią reakcja kobiety, spontanicznie wypływająca z jej serca pokazuje mężczyźnie, że to właśnie on kontroluje jej emocje.

Ale nie do końca jest to prawda, bo owszem, może w jakiś sposób na nie oddziaływać, jeśli jest bliską osobą, ale nie może na nie ostatecznie wypływać. Dlaczego? Bowiem w ostatecznym rozrachunku każdy sam jest panem swoich emocji.

Jedyne na co ma prawdziwy wpływ każdy z nas, to nie na to co zrobi ukochany czy ukochana, jak się zachowa w określonej sytuacji, etc. etc. a nasz osobisty do niej stosunek.

Gdy mężczyzna zobaczy, że ma klucz do kobiecych emocji i odruchów, jeżeli jest osobą niedojrzałą, będzie triumfował, czuł się wyższy, ważniejszy w związku.

A nagrodę za to zwycięstwo jest właśnie bezgraniczna uwaga kobiety, skierowana na niego. A gdy nie będzie jej pretensji, wymówek, obrażania się, awantur, drwiny czy próśb, tylko spokojne, rzeczowe wyjaśnienie, co się jej nie podoba, wówczas w związku może panować ta błoga równowaga.

Dlatego panowie, pamiętajcie, że każda kobieta więcej osiągnie na tym polu kontrolowaniem siebie i swoich reakcji, a nie dając się facetowi złamać emocjonalnie prawdopodobnie złamie właśnie jego.

Źródło artykułu:WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (47)