Nie za szybkie i nie za wściekłe

Wśród mężczyzn bardzo popularny jest stereotyp kobiety-kiepskiego kierowcy. Panowie zazwyczaj z pogardą traktują panie, które prowadzą auto. Tymczasem badania wykazały, że to właśnie one zachowują się na drodze znacznie bardziej odpowiedzialnie niż mężczyźni.

Badanie dotyczące tego, jak obie płcie radzą sobie za kierownicą przeprowadziła firma Santander. Po przeanalizowaniu statystyk okazało się, że to właśnie my dwukrotnie częściej powodujemy wypadki z powodu własnego gapiostwa. Do takiej kolizji przyznaje się ok. 10 procent kierowców płci męskiej i 5 procent płci żeńskiej.

Znacznie częściej niż panie doprowadzamy też do niebezpiecznych sytuacji na drodze z powodu kiepskiej koncentracji. Przytrafia się to ok. 30 procentom mężczyzn i 20 procentom kobiet. Rozprasza nas niemal wszystko - od włączonego radia, poprzez posilanie się w trakcie jazdy, aż po rozmowy przez telefon komórkowy. W ekstremalnych przypadkach do wypadków dochodzi na skutek takich "rozpraszaczy" jak wysyłanie SMS-ów, przeglądanie gazet, a nawet - całowanie pasażerki.

No cóż, trudno zaprzeczać: większość facetów kompletnie nie ma podzielnej uwagi. A już zwłaszcza trzymając język w ustach jakiejś pięknej kobiety. Na pocieszenie jednak możemy przytoczyć wyniki innego badania, tym razem przeprowadzonego w Australii: okazuje się że panie za kółkiem są straszliwymi egoistkami. Kiedy na przykład trzeba kogoś wpuścić na inny pas, albo wypuścić z drogi podporządkowanej - na panie raczej nie ma co liczyć. A już najgorzej kiedy kobieta porusza się jakąś wyjątkowo wypasioną furą. Wówczas jest ważniejsza za kółkiem od samej królowej angielskiej.

[

]( #opinions )

Niektórzy wierzą, że kobiety są z Wenus. Ich styl jazdy faktycznie wydaje się nam rodem z innej planety. Choć my sami również często zapominamy, że nie jesteśmy u siebie na Marsie, tylko na Ziemi. I wypadałoby dostosować swój styl poruszania do tutejszych warunków.

(menonwaves)/PFi