Męskie sprawyNiebezpieczna ziołowa "viagra". Jej przyjmowanie może skończyć się tragicznie

Niebezpieczna ziołowa "viagra". Jej przyjmowanie może skończyć się tragicznie

Ziołowa „viagra” przez wielu mężczyzn traktowana jest jako zamiennik dla słynnej niebieskiej pigułki. Wielu panów potwierdza skuteczność roślinnej alternatywy. Sęk w tym, że nie zawsze zadają sobie oni trud, by sprawdzić, jaki jest skład takich preparatów. Na domiar złego, niektórzy z nich zażywają je bez opamiętania. Skutki takiej niefrasobliwości mogą być dramatyczne.

Niebezpieczna ziołowa "viagra". Jej przyjmowanie może skończyć się tragicznie
Źródło zdjęć: © Shutterstock

02.11.2015 12:45

Temat ziołowej „viagry” poruszył ostatnio opinię publiczną w Stanach Zjednoczonych. Wszystko przez poważne tarapaty, w jakie popadł Lamar Odom – były amerykański koszykarz i mąż Khloe Kardashian – trafił w październiku do szpitala. Do placówki został przewieziony po tym, jak znaleziono go nieprzytomnego w domu publicznym w Nevadzie. Z jego ust oraz nosa, jak relacjonowały media, wydobywała się piana oraz czerwona substancja. Szczegółowe badania wykazały, że mężczyzna zażywał kokainę oraz alkohol. Choć nie pozostawały one bez wpływu na jego fatalny stan, lekarze orzekli, że jego dramatyczna sytuacja została prawdopodobnie spowodowana przez zażycie tzw. ziołowej „viagry”. Z przedstawionych informacji wynika, że gwiazdor przesadził z jej dawką. Miał ją otrzymywać od personelu domu publicznego i przyjmować wielokrotnie (nawet 10 razy) w ciągu pobytu w przybytku.

Krytyczny stan byłego sportowca sprowokował wiele pytań o bezpieczeństwo przyjmowania podobnych preparatów, które występują pod wspólną nazwą - ziołowa „viagra”. Eksperci zwracają uwagę na fakt, że już samo to określenie jest znacznym nadużyciem. Może sugerować bowiem obecność jedynie naturalnych składników, które wykorzystywane są np. do celów gastronomicznych czy w ziołolecznictwie. Drugi człon tej potocznej nazwy może wskazywać, że mamy do czynienia z odpowiednikiem popularnego leku, pomocnego w leczeniu zaburzeń potencji. Tymczasem absolutnie tak nie jest. Na domiar złego preparaty takie są często dostępne bez recepty, co może wzmagać wśród konsumentów przekonanie, że ich stosowanie jest bezpieczne.

Jak wyjaśniają eksperci, środki takie często składają się z różnej liczby składników. Najczęściej zawierają miłorząb, liść Damiana, epimedium czy żeń-szeń. Część z tych roślin to popularne afrodyzjaki, ale stosowanie niektórych tych składników w nadmiarze może powodować poważne konsekwencje. Np. przyjmowanie miłorzębu japońskiego w zbyt dużych ilościach może przyczynić się do powstania udaru (u Odoma stwierdzono właśnie serię wylewów). Oprócz tego zarówno Viagra, jak i produkty reklamowane jako ziołowe jej odpowiedniki, są inhibitorami PDE5. Leki takie stosowanie są w leczeniu zaburzeń wzwodu. Odpowiadają za regulację stężenia w krwiobiegu substancji naczyniorozkurczowych i naczynioskurczowych. Podczas ich stosowania zalecana jest więc daleko idąca ostrożność. Ale nie tylko z tego powodu trzeba zachować ostrożność. Przed użyciem preparatów tego typu zawsze należy skontaktować się z lekarzem. Problemy z erekcją mogą być bowiem zwiastunem poważnych kłopotów zdrowotnych.

- Zaburzenia erekcji mogą być jednym z pierwszych sygnałów świadczących o nieprawidłowości w funkcjonowaniu układu sercowo-naczyniowego – przypomniała cytowana przez dziennik „The Daily Telegraph” terapeutka Maureen Williams. - Jeśli rzeczywiście to jest problemem, wczesne rozpoczęcie leczenia może zapobiec jego narastaniu.

Lekarze zauważają także, że często po podobne preparaty sięgają mężczyźni, którzy nie mają żadnych kłopotów zdrowotnych. To działanie bezzasadne i nieodpowiedzialne. U zdrowych mężczyzn środki takie nie wpływają na jakość potencji. Mogą najwyżej skrócić czas refrakcji (następujący u mężczyzn po orgazmie okres, podczas którego pobudzenie nie jest możliwe). Tymczasem badania wykazały, że środki służące do leczenia zaburzeń erekcji może zażywać nawet 21 procent mężczyzn, u których nie występują żadne nieprawidłowości. To niebezpieczne, ponieważ ich stosowanie nie pozostaje bez wpływu na układ krążenia. Lekarze zwracają też uwagę na szkodliwość inhibitorów PDE5, gdy połączy się je z innymi substancjami, np. ketaminą czy azotynem izoamylu.

Specjaliści przypominają, że ziołowa „viagra” nigdy nie powinna być używana w celach rekreacyjnych. Przed zażyciem takich substancji zawsze należy skontaktować się ze specjalistą. Gdy zajdzie taka potrzeba, można je dawkować jedynie zgodnie z zaleceniami. Oczywiście nie warto sięgać po preparaty z niesprawdzonych źródeł. Wiele z nich nie posiada bowiem odpowiednich atestów i może stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia.

RC/dm,facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)