Niemcy się zbroją. Wydają miliony na sprzęt bojowy.
Mimo, że od zakończenia II wojny światowej minęło prawie 70 lat, a Republika Federalna Niemiec to dzisiaj nasz sojusznik z NATO, za każdym razem czujemy się dość dziwnie, czytając o kolejnych niemieckich inwestycjach w armię. I choć teoretycznie powinniśmy się cieszyć w myśl zasady: im lepiej wyposażony jest nasz aliant, tym większe jest i nasze bezpieczeństwo - my jednak mamy mieszane uczucia. Tym bardziej, że nasi zachodni sąsiedzi coraz bardziej prężą muskuły.
11.02.2013 | aktual.: 10.06.2013 13:59
Niemiecka flota stopniowo staje się jedną z najnowocześniejszych i najsilniejszych w Europie, a - w przeciwieństwie do marynarki wojennej Wielkiej Brytanii i Francji - nie dotykają jej drastyczne cięcia finansowe.
To samo dotyczy piechoty. Bundeswehra dysponuje najwyższej klasy sprzętem, czego dowodem niech będzie podpisany 3 lata temu kontrakt na zakup 400 nowoczesnych wozów bojowych Puma. Co istotne, BWP PUMA to efekt pracy niemieckiej zbrojeniówki, a wspomniany k ontrakt był sporym zastrzykiem państwowych pieniędzy dla niemieckiego sektora militarnego.
Zresztą, jeśli chodzi o niemiecki przemysł zbrojeniowy, to i w tym przypadku śmiało można powiedzieć, że nasi zachodni sąsiedzi stali się światowym potentatem. Jak podaje "Polska Zbrojna", w badaniach prowadzonych w latach 2007-2011 przez Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem Niemcy znalazły się na trzecim miejscu (za Stanami Zjednoczonymi i Rosją) w rankingu największych eksporterów uzbrojenia i sprzętu wojskowego na świecie - z dziewięcioprocentowym udziałem w rynku.
Wśród niemieckich firm zbrojeniowych prym wiedzie producent wspomnianego BWP PUMA - koncern Rheinmetall. W dodatku ten niemiecki potentat znowu może liczyć na spory przypływ państwowej gotówki!
Jak dowiadujemy się ze strony przedsiębiorstwa, niemieckie Ministerstwo Obrony podpisało kontrakt na dostawę kolejnych 60 zestawów systemu Gladius (w 2012 roku zamówiono 30 takich pakietów dla 300 żołnierzy) przeznaczonych dla dodatkowy ch 600 zbrojnych. Kontrakt opiewa na kwotę 84 milionów euro (ok. 350 milionów złotych).
Gladius czyli uzbrojenie dla "Żołnierza Przyszłości" to najbardziej zaawansowany tego typu system na świecie. Jak zapewniają producenci: - Jego wprowadzenie jest dla Bundeswehry ważnym krokiem naprzód, który znacząco poprawi ogólną skuteczność działania niemieckich oddziałów piechoty, a jednocześnie zwiększy wytrzymałość poszczególnych żołnierzy.
Ten nowoczesny sprzęt nie tylko zwiększa możliwości bojowe samego żołnierza, ale i przede wszystkim czyni go kluczowym elementem systemu dowodzenia i kontroli nad polem bitwy. Gladius poprawia koordynacje i logistykę, udziela szczegółowych informacji o położeniu sił własnych i wroga, chroni przed wykryciem w widmie podczerwieni oraz niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. System ten zapewnia również 10-osobowej grupie poruszającej się pojazdem bojowym możliwość stworzenia swojego rodzaju sieci operacyjnej.
Szczególnie imponująco przedstawia się ergonomia. Znacznie ograniczono wagę i poprawiono spójność komponentów.
(fot. zdj. prod./ rheinmetall-defence.com)
Nam pozostaje mieć nadzieje, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, Niemcy dochowają swoich sojuszniczych zobowiązań.
PFi, facet.wp.pl