„Ludzie myślą, że zbrodnią jest mówić, co się myśli. Jestem przestępcą”
Nikt nie spodziewał się, że chudy i biedny chłopak z przedmieść Detroit po kilkunastu latach stanie się legendą amerykańskiego przemysłu muzycznego. I że o jego życiu prywatnym będą rozpisywać się wszystkie gazety, a płyty będą rozchodzić się w zawrotnym tempie, choć podobno CD już nikt nie słucha. Marshall Mathers nigdy nie przestał marzyć i każdą beznadziejną sytuację, jaka go spotykała, przekuwał w doświadczenie, które czyniło go jeszcze lepszym. W końcu tych doświadczeń zebrało się tyle, że stał się najbardziej cynicznym artystą z niepohamowanym językiem.
Urodził się w Kansas City w Missouri w 1972 roku. Nigdy nie poznał swojego ojca, który rzucił jego matkę, kiedy ten był jeszcze dzieckiem. Później wielokrotnie próbował się z nim skontaktować, ale ojciec nie chciał mieć z nim nic do czynienia. Matka też nie była prawdopodobnie najlepszym rodzicem. Prawdopodobnie, bo do dziś dokładnie nie wiadomo, jak wyglądały ich relacje.