Nierówna ale warta zapoznania - DJ Shadow: The Outsider

Nierówna, jednak bardzo różnorodna. Momentami urzekająca pięknymi kompozycjami, by za chwilę irytować rapowym bełkotem. Nieprzewidywalna, lecz niekoniecznie zaskakująca. Nowa płyta DJ Shadowa, "The Outsider", z pewnością wywołuje mieszane uczucia.

Gości jest tutaj bez liku. Jednak producent, w odróżnieniu od wielu swoich amerykańskich kolegów i koleżanek po fachu, nie sięgnął po nazwiska z czołówek gazet. Zamiast celować w wielkie sławy muzycznego showbiznesu, postanowił wybrać kilku ulubionych MCs, wokalistę kapeli Kasabian oraz człowieka wokalnie łudząco przypominającego Thoma Yorke'a (Chris James). I w sumie to miłe, że po tamtej stronie Atlantyku powstają jeszcze nagrania, w których nie udziela się Kanye West (z całym szacunkiem, sympatią i uznaniem dla talentu tego pana).

Josh Davis, jak naprawdę nazywa się DJ Shadow, zapowiadał, że jego najnowsze dzieło będzie mieszanką gatunków i stylów, których słucha na co dzień i które go inspirują. Jak powiedział, tak zrobił. Stąd otrzymujemy sporo rapu i elektroniki, ale także łkającą gitarę, przywodzącą na myśl utwór "Little Wing" Jimiego Hendriksa ("Broken Levee Blues") czy klasyczne bluesowo-rockowe motywy ("Backstage Girl"), jak również bębenki, fortepian i inne dziwne chwilami dźwięki z prerii rodem.

Album ma wiele dobrych, a nawet bardzo dobrych fragmentów, ale po zapoznaniu z całością pozostają zaledwie ciepłe, a nie płomienne wspomnienia. Warto jednak sięgnąć po krążek "The Outsider", aby posłuchać jazgotliwego hip hopu ("Turf Dancing") i odrobiny psychodelii ("The Tiger"), a także motorycznego i rozpędzonego, instrumentalnego drobiażdżku "Artifact", radioheadowo nawiedzonego kawałka "Erase You" oraz - przede wszystkim - rozbrajającej subtelnością, czułością i smyczkowymi aranżacjami prześlicznej kompozycji "This Time (I'm Gonna Try It My Way)".

*Więcej w serwisie MUZYKA.WP.plWięcej w serwisie MUZYKA.WP.pl*