"Nocne Wilki" Putina w Polsce
Ulubieni motocykliści Władimira Putina już wkrótce przejadą przez Polskę. Gang motocyklowy "Nocne Wilki" mający niemałe "zasługi" w propagowaniu rosyjskiego szowinizmu, szereg inicjatyw antyukraińskich, aktywne wspieranie separatystów oraz działalność na pograniczu prawa, "zagości" na polskich drogach w ramach akcji upamiętniającej zwycięstwo Związku Radzieckiego w II wojnie światowej. Punkt docelowy - Berlin.
Kolumna motocykli ma zamiar wyruszyć w trasę 25 kwietnia. Wybór daty nie jest przypadkowy. "To właśnie tego dnia Armia Czerwona zamknęła pierścień wokół faszystowskiego Berlina" - czytamy na oficjalnej stronie "Nocnych Wilków". Trasa rajdu liczy około 6000 kilometrów i ma rozpocząć się w Moskwie. Następnie uczestnicy skierują się na stolicę Białorusi Mińsk. Kolejne punkty na trasie to: Brześć, Wrocław, Brno, Bratysława, Wiedeń, Monachium, Praga, Torgau, Karlshorst i punkt docelowy Berlin. "Polski" odcinek trasy "Nocnych Wilków" będzie zatem liczył kilkaset kilometrów.
Uczestnicy rajdu mają zamiar aktywnie demonstrować charakter swojego przedsięwzięcia, a po niemieckiej stolicy jeździć z rosyjskimi flagami. Deklarują również, że podczas przystanków na trasie zamierzają nawiedzać lokalne pomniki związane z II wojną światową - prawdopodobnie sprowadzi się to do składania hołdu żołnierzom radzieckim na cmentarzach i przy obeliskach upamiętniających dokonania Armii Czerwonej.
To nie jedyna motocyklowa inicjatywa "Nocnych Wilków" w ostatnim czasie. W kwietniu odbył się rajd szlakiem bitew II wojny światowej w samej Rosji. 7 kwietnia kolumna "Nocnych Wilków" triumfalnie zajechała do "Stalingradu" - jak nazywają dzisiejszy Wołgograd uczestnicy rajdu.
Lider grupy Aleksandr Załdostanow, ps. "Chirurug", uznawany za przyjaciela Władimira Putina, jest również współprzewodniczącym rosyjskiej organizacji młodzieżowej "Antymajdan" skupiającej osoby o nastrojach szowinistycznych, antyukraińskich i antyzachodnich. Sam "Chirurg" nie ukrywa, że wzorowym państwem jest dla niego Związek Radziecki Józefa Stalina. - Za Stalina, kiedy państwo było najbardziej cenną wartością, nasz kraj osiągnął niesamowite sukcesy. Nawet dziś, w XXI wieku, bazujemy na tym, co zostawił nam Stalin - powiedział w jednym z wywiadów. - Wszyscy ci obrońcy amerykańskiej demokracji nie mają prawa krytykować Stalina, oni robią sto razy więcej złego niż on. Jednocześnie zarówno "Chirurg", jak i "Nocne Wilki" podkreślają, że na pierwszym miejscu stawiają wartości, jakie niesie rosyjskie prawosławie. Na Zachodzie są uważani za grupę przestępczą.
Kamila Pączek