Nowa generacja konsol – czy granie w 8K stanie się faktem?

Oczywiście wydaje się słuszne, że Microsoft i Sony implementują przyszłościowe rozwiązania. Jednocześnie trzeba jednak spojrzeć na wszystko chłodnym okiem: technologia 8K jest dopiero raczkującym tworem i minie jeszcze sporo czasu, zanim na dobre zagości w naszych domach. Wydaje się wręcz, że nawet czas trwania kolejnej generacji konsol może na to nie wystarczyć.

Jak na razie bowiem rynek w żaden sposób nie jest przystosowany do odbioru takiego standardu. Telewizory 8K to dosłownie garstka modeli z ekstremalnie wysokiej półki, takich jak QLED Q950R Samsung, czy LG produkowany w technologii OLED. Na horyzoncie widać też odbiorniki Sony, Philips czy Huawei. Tanio jednak nie jest…

Ceny telewizorów 8K potrafią zwalić z nóg. Jeżeli chciałbyś pograć na telewizorze Samsung, np. za model QLED Q950R – przy przekątnej ekranu 75” – zapłacisz ok. 29 999 zł. Wydaje się dużo? To uwaga: modele o większych przekątnych kosztują jeszcze więcej! Ta informacja może być szokująca dla użytkowników, zwłaszcza, że do tej pory zaawansowane modele 4K, jak np. LG 55SM9800 kosztowały ok. 8 999 zł.

I choć z całą pewnością technologia ta z roku na rok będzie tanieć, przynajmniej przez kilka lat będzie poza zasięgiem zwykłego zjadacza chleba. A kiedy już telewizory te potanieją, nie będzie to przecież oznaczało, że konsumenci od razu zaczną wymieniać swoje stare telewizory 4K na te o większej liczbie pikseli.

Nie znamy jeszcze dokładnej specyfikacji konsol firm Sony czy Microsoft, dywagacje na temat ich realnej mocy obliczeniowej musimy więc odsunąć na bok. Jednak już teraz możemy ostudzić swoje emocje i powiedzieć sobie wprost: nowa generacja konsol nie będzie w stanie raczyć nas grami wysokobudżetowymi w rozdzielczości 8K.

Skąd taki pogląd? Ponieważ nawet najmocniejsza konsola obecnej generacji – Xbox One X – ma problem z wyświetlaniem grafiki w rozdzielczości 4K w 60 klatkach na sekundę (mowa o grach AAA). Trudno przypuszczać, by skok wydajnościowy był aż tak olbrzymi i pozwalał na grę w rozdzielczości 8K. Chyba, że mówimy tu tylko o „małych” tytułach, nie posiadających dużych wymagań w zakresie mocy obliczeniowej

Najrozsądniejszym podejściem wydaje się przełamanie dwóch magicznych barier: naturalne wyświetlanie rozdzielczości 4K w grach i prezentowanie ich w wysokiej płynności 60 FPS. Wprawdzie według zapowiedzi konsole mają wyświetlać gry nawet z częstotliwością 120 FPS, nie sądzę jednak, by było to możliwe w przypadku wysokobudżetowych produkcji prezentowanych w rozdzielczości 4K.

Ponadto, już teraz twórcy konsol deklarują obsługę popularyzowanego ray tracingu – czyli technologii odpowiedzialnej za realistyczne generowanie promieni świetlnych. Już w tym miejscu wydaje się, że moc nowych konsol i tak będzie musiała być olbrzymia, by podołać tym kilku zadaniom jednocześnie. Póki co nie widać tu zapasu mocy na granie w 8K.

Nie powinniśmy więc nadinterpretować zapowiedzi firm Microsoft i Sony i liczyć na granie w 8K w najbliższej przyszłości. Obsługa 8K będzie tutaj oznaczała przede wszystkim wyświetlanie filmów w tej rozdzielczości. Wciąż pozostaje to technologia nieco dalszej przyszłości, a póki telewizory typu będą kosztowały tak duże pieniądze, nie ma mowy o rozwoju konsol w tym kierunku.