Nowa i ohydna moda wśród kobiet
Jakiś czas temu było głośno o wyjątkowo nieprzyjemnej i wymyślnej metodzie ozdabiania (?) ciała - tatuażach robionych na... gałkach ocznych. I choć zdawałoby się, że tak wrażliwy organ w kwestiach tattooingu czy piercingu należy zostawić w spokoju, ludzka próżność nie zna granic. Dowód? Biżuteria "oczna".
W nowojorskiej klinice okulistycznej odbyła się pierwsza operacja wszczepienia do oka pacjentki biżuterii. Wcześniej tego typu operacje były wykonywane przez nieliczne placówki w Los Angeles i w Europie.
- Połowa moich przyjaciół pyta się, co to do diabła jest? Po co ci to, zwariowałaś? - relacjonuje Lucy Luckayanko, która zażyczyła nietypowej ozdoby prosto w oku - "Dałaś sobie włożyć coś do oka?" Na szczęście druga połowa uważa, że to świetna sprawa - dodaje.
"Świetna sprawa" to cieniutkie platynowe serduszko wszczepione na powierzchnię białej części gałki ocznej. Mimo że rozmiary obiektu są niewielkie, przykuwa uwagę błyskiem - zwłaszcza, gdy kobieta patrzy w bok. - Łatwiej będzie zagaić rozmowę, nawiązywać kontakty. To absolutny unikat. Moja wyjątkowa cecha - mówiła przed operacją Luckayanko. Nawiasem mówiąc, odsłoniła tą wypowiedzią niewyczerpane pokłady wysokiej samooceny...
Przebieg operacji mrozi krew w żyłach szczególnie u co wrażliwszych osób, który wzdrygają się na samą myśl o "grzebaniu w oku". Przede wszystkim, by zrobić miejsce na "klejnocik", chirurg musi najpierw oddzielić spojówkę czyli błonę śluzową pokrywającą oko od białej części gałki ocznej. Dopiero w tak przygotowane miejsce wkłada platynową płytkę w wybranym przez pacjenta kształcie - do wyboru są serduszka i gwiazdki, ale zwiększenie asortymentu "ocznej" biżuterii to zapewne kwestia czasu.
Biżuteria nie może wypaść z oka, bo jest zabezpieczona przez spojówkę, nie może się również przesuwać. Lekarze odpowiedzialni za procedurę zapewniają, że to zabieg bezpieczny: nie ma możliwości uszkodzenia wzroku, bo operacji nie przeprowadza się na części gałki ocznej odpowiedzialnej za widzenie. Skutki uboczne? Co najwyżej uszkodzenie miejscowych naczyń krwionośnych i zaczerwienienie, które znika maksymalnie po kilku tygodniach. W związku z możliwością infekcji pacjentowi z miejsca przepisywane są antybiotyki.
- Moim zdaniem to po prostu odsłona postępu w dziedzinie okulistyki - komentuje jeden z lekarzy przeprowadzających tego typu zabiegi w nowojorskiej klinice. Koszt pojedynczej operacji to 3 tysiące dolarów.
Dalej lubicie biżuterię u kobiet?