MilitariaNowa królowa bazuk: M3E1 – amerykański ekspert do walki w mieście

Nowa królowa bazuk: M3E1 – amerykański ekspert do walki w mieście

Nowa królowa bazuk: M3E1 – amerykański ekspert do walki w mieście
Źródło zdjęć: © Granatnik przeciwpancerny Carl Gustaf / defence-blog.com

04.12.2016 | aktual.: 05.12.2016 20:13

Granatnik przeciwpancerny kalibru 84 mm o nazwie Carl Gustaf można uznać za przodka współczesnych bazuk. Prototyp pierwszego bezodrzutowego gwintowanego działa powstał w 1946 roku w Szwecji. Mimo upływu wielu dekad, broń pozostaje na uzbrojeniu wielu armii świata i jest bardzo lubiana przez żołnierzy. Wszystko wskazuje na to, że doczekała się jednak godnego i na wskroś współczesnego następcy. Czy amerykańskie działo M3E1 zostanie nowym królem broni tego rodzaju?

Carl Gustaf posiadał wiele zalet. Broń tego typu jest praktyczna w użyciu, charakteryzuje się sporą manewrowalnością i idealnie nadaje się dla słabiej opancerzonych oddziałów piechoty, oddziałów desantowych i specjalnych w zwalczaniu wozów bojowych i pancernych. Ostrzał prowadzony z niej wygląda dość efektownie, a zatem ma spore znaczenie psychologiczne.

Renesans bezodrzutowych dział nastąpił podczas działań wojennych USA prowadzonych przeciw talibom w Afganistanie. Ich efektywność była zbliżona do ręcznych pocisków kierowanych Javelin, których koszt wynosi 80 000 dolarów za sztukę. Koszt strzału z bazuki to zaledwie 3 procent tej kwoty (przy całkiem zadowalającym zasięgu oscylującym wokół kilometra).

1 / 4

M3E1 - superbazuka

Obraz
© M3E1 / wikimedia commons

Podczas siedmiu dekad, które upłynęły od wynalezienia Carla Gustafa, broń uległa znaczącym modyfikacjom. Amerykańska armia testuje obecnie nową wersję popularnego działa - M3E1 (Multi-role Anti-armor Anti-personnel Weapon System – wielofunkcyjny system przeciwpancerny i przeciwpiechotny), w którym wprowadzono szereg ulepszeń różnych detali. Nowoczesna superbazuka ma być śmiercionośną i praktyczną w użytkowaniu bronią, która doskonale sprawdzi się szczególnie podczas działań wojennych w terenie miejskim. Z założenia ma być stosowana przeciwko lżej opancerzonym pojazdom, bunkrom, murom oraz lżejszym konstrukcjom i piechocie wroga.

2 / 4

Wygodniej i praktyczniej

Obraz
© Malezyjscy żołnierze z Carlem Gustafem / wikimedia commons

Co decyduje o wyjątkowości M3E1? Działo jest nieco mniejsze i krótsze od dotychczasowych bazuk (i działa Carla Gustafa). Zmniejszeniu uległa również masa broni – M3E1 waży niecałe 7 kilo – to około 3 kg mniej od poprzedniej wersji, czyli M3. Zadbano również o ergonomię i komfort użytkowania. Współcześni żołnierze noszą przy sobie znacznie więcej sprzętu, a ich hełmy nie przypominają prostych osłon z przeszłości, ale często są wyposażone w różnorakie kamery, sensory itp. W takiej sytuacji, strzelając z broni naramiennej, łatwo o coś „zawadzić”. Eksperci dołożyli starań, by ryzyko tego typu zdarzeń ograniczyć do minimum. Nowa bazuka ma być niezwykle poręczna.

3 / 4

Bez papierkowej roboty

Obraz
© defence-blog.com

Ułatwieniem dla żołnierzy, ale również sposobem na ograniczenie kosztów, jest również specjalny wbudowany licznik wystrzałów. Do tej pory amerykańscy żołnierzy musieli te dane wynotowywać – były one następnie wykorzystywane do tworzenia „historii eksploatacji” każdej bazuki. Ilość strzałów decydowała m.in. o terminie wycofania sprzętu ze względów bezpieczeństwa. Gdy danych brakowało, zakładano, że sprzęt jest o 50 procent bardziej wysłużony i szybciej trafiał na złom. W przypadku M3E1 ten problem znika, bo działo samo zlicza strzały.

4 / 4

Niebawem w akcji

Obraz
© M3E1 / wikimedia commnons

Pierwsze zamówienia Pentagonu na nowoczesne bazuki mają szanse być zrealizowane już w 2017 roku – jak tylko armia przeprowadzi wszystkie z zaplanowanych testów broni. W ostatnim czasie w programach szkoleniowych i testowych Amerykanów bardzo dużo miejsca poświęca się walce w terenie miejskim. Nowa superbazuka idealnie wpisuje się w ten wojenny scenariusz.

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (83)