Nowa polska metoda na intensywny trening
Świat oszalał na punkcie treningów. Na portalach internetowych, blogach czy platformach telewizyjnych aż roi się od trenerów - zarówno zawodowców z "papierami", jak i gwiazd oraz celebrytów, którzy chwile sławy już dawno mają za sobą (np. Jane Fonda czy znana ze Spice Girls Mel B.). Nie brakuje również pasjonatów-amatorów przekonanych, że znaleźli idealną metodę na spalenie kalorii.
Wszystkich łączy jedno: czy to dla zysków, czy dla osobistej satysfakcji, pragną dzielić się swoimi planami ćwiczeń z rzeszą kobiet i mężczyzn chcących zrzucić zbędne kilogramy i poprawić kondycję.
Od jakiegoś czasu podobne programy możemy zaobserwować także w Polsce. Bez wątpienia niekoronowaną królową polskiego fitnessu jest Ewa Chodakowska - filigranowa sanoczanka, w mediach niekiedy nazywana trenerką-killerką. Zresztą "killer" to także jeden z zestawów treningowych proponowanych przez Chodakowską.
Wiele wskazuje jednak na to, że wspomniana "niekoronowana królowa" niebawem straci swoją koronę. Ostatnio polskie sale ćwiczeń przebojem zdobywają Joanna i Dariusz Brzezińscy ze swoją metodą Fit&Slide - ćwiczenia z tej serii to zestaw nie mniej "killerski" niż flagowy produkt Chodakowskiej.
Wspólna trenerska kariera Brzezińskich zaczęła się od filmu, a konkretnie od fizycznego przygotowania Borysa Szyca do roli Siwego w "Wojnie polsko-ruskiej". W skrócie można powiedzieć, że metoda Brzezińskich polega na... ślizganiu. Żeby zmaksymalizować efekty, trenerzy wykorzystują specjalne podkładki, co sprawia, że nasze mięśnie są angażowane znacznie mocniej i intensywniej niż gdybyśmy ćwiczyli bez wspomnianych "wspomagaczy". Zamiast podkładek możemy wykorzystać szmatki, ściereczki, jednym słowem wszystko, co sprawi, że nasz ruch będzie płynny.
Sam program zaczyna się od nietypowego cardio (Brzezińscy rezygnują z tradycyjnej bieżni czy rowerka na rzecz wspomnianych "ślizgaczy") i składa z 3 obwodów, podczas których wykonujemy 3-4 ćwiczenia po 10 powtórzeń każde. Żeby zwiększyć intensywność i efektywność treningu, warto zaopatrzyć się w pulsomierz bądź zegarek mający opcję mierzenia tętna, a także zadbać o odpowiednią dietę. Co jest jednak najważniejsze? Według autorów programów - oczywiście konsekwencja: - Nie oczekujcie efektów po 1 dniu, ani po tygodniu.... pracujcie nad sobą, tak jak my to robimy całe życie i zobaczycie, że miesiąc po miesiącu efekty będą widoczne. A w nagrodę otrzymacie pożądaną, wymarzoną sylwetkę - zapewnia Dariusz Brzeziński. I właśnie tej konsekwencji wam życzymy. Pamiętajcie - lato coraz bliżej.
PFi, facet.wp.pl