Nowy sposób na duże mięśnie
Marzysz o zgrabnej sylwetce i wydatnych muskułach? W 99 procentach przypadków wyjście jest jedno - intensywne treningi. Co zrobić jednak w sytuacji, gdy nie masz siły i ochoty ciężko ćwiczyć i dobrze się odżywiać lub mimo regularnych wizyt na siłowni efekty są mizerne? Możesz nieco nagiąć rzeczywistość w podobny sposób, w jaki robią to kobiety, zakładając biustonosz push-up. Oto koszulka, która ci pomoże.
Dwóch Brytyjczyków wymyśliło bieliznę dla mężczyzn, w której nawet najchudszy wymoczek wygląda męsko i okazale. Koszulka z długim rękawem ma w newralgicznych miejscach wbudowane specjalne poduszki, które sprawiają, że bary wydają się szersze, a mięśnie klatki piersiowej, bicepsy i tricepsy starannie wyćwiczone na siłowni. Dodatkowo odzież ma właściwości wyszczuplające brzuch i talię. Na pierwszą warstwę można założyć dowolne ubranie wierzchnie, np. koszulę. Efekt nie jest karykaturalny, ale da się zauważyć zmianę sylwetki.
- Koszulkę Funkybod można nosić jak zwykłą bieliznę. Znakomicie zwiększa pewność siebie i działa podobnie jak biustonosze typu push-up u kobiet - reklamują swoje dzieło twórcy. Sami są żywym przykładem tego, że przysłowie "Syty głodnego nie zrozumie" nie zawsze się sprawdza - obaj panowie trenują amatorsko boks i nie potrzebują dodatkowych mięśniowych wspomagaczy.
- Mężczyźni są tak samo próżni jak kobiety. Oferujemy im więcej pewności siebie - uważa jeden z twórców koszulek, przy okazji zaznaczając, że jego produkt jest adresowany nie tylko do zakompleksionych wymoczków: - Jest wielu dość chudych mężczyzn, którzy są świetnie wysportowani, ale kiedy wychodzą w piątek na imprezę, chcą trochę "przypakować" - uzasadnia - Kobiety od lat mają swoje push-upy i inne tego typu bajery. Teraz do akcji wchodzą faceci.
Wiele wskazuje na to, że "umięśnione" koszulki to produkt, który może wspomóc ego niejednego mężczyzny. Świadczy o tym chociażby popyt - jak dotąd sprzedano około 1 000 egzemplarzy, większość znalazła nabywców wśród Brytyjczyków i Amerykanów. Pojedyncza sztuka kosztuje niecałe 30 funtów. Twórcy wynalazku uważają, że sukces ich produktu tkwi w zmieniającym się podejściu ludzi do wyglądu - swojego i innych: "Kiedyś szło się do pubu czy na drinka, mogłeś mieć bebun, a i tak wszystko było ok". Teraz trzeba mieć mięśnie albo ich imitację?
Podoba wam się takie "oszustwo"? Ciekawe tylko, czy nowo poznane dziewczyny będą równie zawiedzione tym, co masz pod koszulką, jak ty byłbyś tym, co one skrywają pod push-upem.
KP/PFi, facet.wp.pl