Dwie korony dla o. Maksymiliana
Choć zbudował bardzo wiele rzeczy materialnych, to jednak zawsze najważniejsza była dla niego wiara, pojmowana jako osobisty i bardzo intymny kontakt z Bogiem. Kontakt, w którym on - tak przytomny i trzeźwo myślący zakonnik gruntownie znający matematykę i fizykę - całkowicie się zatracał.
Jako dwunastolatek miał widzenie w kościele pw. św. Mateusza w Pabianicach. "Prosiłem Matkę Bożą, żeby mi powiedziała, co ze mną będzie...Wtedy Matka Boża pokazała mi się, trzymając dwie korony: jedną białą, a drugą czerwoną. Spytała, czy chcę tych koron: biała miała oznaczać, że wytrwam w czystości, a czerwona, że będę męczennikiem. Odpowiedziałem, że chcę dwie...". Koronę białą otrzymał Maksymilian w 1914 roku, gdy złożył śluby wieczyste w zakonie. Na koronę czerwoną czekał do 17 lutego 1941 roku.
Na zdjęciu: delegacja chłopów z Inowłodzia u prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Widoczni m.in. Maria Mościcka, arcybiskup Stanisław Gall (4. z lewej), minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego Wojciech Świętosławski (3. z lewej), minister rolnictwa i reform rolnych Juliusz Poniatowski (stoi obok prezydenta), ks. prałat Zygmunt Kaczyński (4. z prawej), kapelan prezydenta RP Ignacego Mościckiego ks. Jan Humpola (5. z prawej), ojciec Maksymilian Kolbe (1. z lewej).