O seksie w pracy możesz jedynie pomarzyć!

* Szczególnie jeżeli jesteś pilotem i pod warunkiem, że pracujesz w USA. Tamtejsza komisja ds. bezpieczeństwa lotów formalnie zakazała uprawiania seksu w kabinie pilota podczas lotu samolotu. Co ważne, rzecz dotyczy każdej formy zbliżenia seksualnego, także seksu oralnego oraz wzajemnej masturbacji.*

Skąd taka decyzja komisji? Otóż w 2005 roku podczas lotu turystycznego nad San Diego doszło do zdarzenia, które jego uczestnicy będą zapewne pamiętać do końca życia. Samolot, który pilotował David Martz został wyczarterowany przez pewną żądną wrażeń kobietę. Pani bynajmniej nie była zainteresowana oglądaniem krajobrazów, ale natychmiast kiedy samolot wzbił się w niebo rozpięła rozporek pilota, wyjęła jego przyrodzenie i zaczęła namiętnie pobudzać je swoimi ustami, aż do ostatecznego spełnienia.

Być może cała sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie pokładowa kamera, która zarejestrowała zabiegi pasażerki oraz pełne zachwytu reakcje pilota.

Eksperci komisji po zapoznaniu się z materiałem dowodowym (legalne oglądanie porno w pracy?!) uznali , że takie zachowanie w kabinie pilota może grozić katastrofą. Sam David Martz utrzymywał, że nie istniało żadne zagrożenie ponieważ cała sytuacja była pod jego doskonałą kontrolą! Jednak komisja miała na ten temat zgoła odmienne zdanie.

Po pierwsze: zarówno pilot jak i pasażerka nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa. Po drugie ciało pasażerki uniemożliwiało dostęp do niektórych elementów aparatury. Po trzecie, według biegłego, sam stan orgazmu nie daje możliwości pełnej kontroli rzeczywistości.

A co na to zainteresowani? Pasażerka stwierdziła, że spełniła jedno ze swoich największych marzeń, a pilot przeprosił i przyznał, że popełnił błąd, ale dziś jest już o wiele bardziej odpowiedzialnym lotnikiem i nigdy więcej sytuacja się nie powtórzy. No cóż, pozostaje mieć nadzieję, że następnym razem do jego kokpitu nie przyjdzie kobieta, która będzie miała ochotę na bardziej wyszukane figle.

Redaktorzy serwisu Facet jako pospolici użytkownicy komunikacji miejskiej żywią nadzieję, że żaden kierowca autobusu, którym poruszają się po mieście, nie zostanie skuszony przez żądną wrażeń pasażerkę.